I styczeń przeminął, a mnie zostały puste opakowania :)

Witam!

Dziś moje "przeminęło" ;)

Trochę się uzbierało, fajnie, że poszło trochę żeli i balsamów, tego mam jeszcze trochę w zapasie i już niedługo będę mogła kupować nowe, jeśli tak dalej pójdzie zużywanie :)

Płyn do higieny intymnej - bezzapachowy Avon - rzeczywiście zapach słabo wyczuwalny, przyjemny delikatny płyn, pewnie do niego wrócę.

Odżywczy balsam do ciała Żurawina i Cynamon Naturals Avon - przyjemny balsam, taki lajtowy, jeśli potrzebujecie porządnego nawilżenia tego nie polecam, jednak zapach jest cudny :)

Odżywczy żel pod prysznic Żurawina i Cynamon Naturals Avon - duża 400ml butla. Żele z tej linii bardzo lubię za ich gęstość, wydajność i cudne zapachy.

Żel pod prysznic Discover Scandinavia Oriflame - jakoś nie specjalnie mi się spodobał, gęstość ok, wydajność też zapach za mdły, nie wrócę do niego

Żel pod prysznic Biała czekolada i Truskawka Naturals Avon - już kupiłam kolejny, kurcze żałuję, że go wycofali, zarąbisty zapach, nie chemiczny, utrzymuje się długo w łazience ;) super się pieni, wydajny, gęsty.

Nawilżający żel pod prysznic z minerałami morskimi Spa Soraya - zapach ma o niebo lepszy niż balsam, do którego żel był gratisem. Fajny gęsty i wydajny, pewnie poszukam żeli tej firmy, ale inne zapachy ;)

Odżywczy krem Happy Skin Oriflame - pisałam o nim niedawno

Krem intensywnie nawilżający Swedish Spa Oriflame - o nim więcej wcześniej

Intensywnie nawilżający krem do ciała Dove - 75ml kupiłam przypadkowo w aptece, w promocyjnej cenie i się zakochałam :) Świetny krem, zapasy mazideł do ciała topnieją, więc będę się oglądać za nowymi, ten świetnie nawilża ciało, ładnie pachnie i jest wydajne, szybko się wchłania.

Krem do rąk Nature Secrets Mięta i Malina Oriflame - zamówiłam dla boskiego zapachu ;) działanie też ma przyjemne, dobrze się wchłania i nawilża dłonie. Na pewno jeszcze do niego wrócę.

Pielęgnacyjno - naprawczy balsam do włosów normalnych i zniszczonych Rumianek i Aloes Naturals Avon - szampony z tej serii moje włosy nie akceptują, jednak maseczki użyte raz na jakiś czas, na przemiennie z innymi jakoś łykają ;) Zapach dla mnie za osty i żadnej różnicy nie zauważyłam, dlatego już do niej nie wrócę.

Maska do włosów farbowanych Matrix Biolage -  o wiele lepsza niż w/w, fajnie nawilża włosy, ładnie pachnie, nie zauważyłam wypłukiwania koloru, więc działa ;) włos się nie plącze, dobrze rozczesuje i układa :)

Odżywka intensywnie nawilżająca do włosów suchych Ziaja - świetna bez spłukiwania, ale ja nakładałam ją też jak maskę i spłukiwałam, fajne miękkie włosy, przyjemny zapach, na pewno do niej wrócę.

Żel do mycia twarzy Manhattan - przypadkowy zakup, tylko 20ml bardzo szybko zużyłam i więcej nie kupię jakoś mnie nie przekonał na dalsze użycia.

 

Żel do mycia twarzy Balance Me - cieszę się, że to tylko 50ml, może i mycie miał skuteczne i domywał resztki makijażu - eksperymenty robiłam ;) - i może ma naturalne składniki, ale zapach ma okrutny i pierwsze użycia były straszne, później jakoś się przyzwyczaiłam, ale więcej się na niego nie skuszę.

Odżywczy krem Pharmaceris - próbka, starczyło na 3 użycia, całkiem przyjemny krem, szybko się wchłania, buźka przyjemna w dotyku, chętnie kupiłabym pełnowymiarowe.

Woda Toaletowa Evidence Yves Rocher - woda świetna na zimę, dość ostra i intensywna, ciuchy długo pachną, na skórze gdzieś mi znika, już do niej nie wrócę.

Tusz do rzęs Color Trend Avon - wycofany, już w katalogu w nowej oprawie, o tym pisałam tutaj

Fajnie mi się zbiera zużycia, bo widać ile poszło, bo w miejscu zapasów jakoś nie koniecznie ;)

Pozdrawiam, miłego początku tygodnia :)

Dorotxy