czwartek, 26 stycznia 2017

Hybrydy od Neess - moje odczucia, wrażenia, kolor na paznokciach :)

Witajcie 😊

Po ponad miesiącu testowania, przyszedł czas na podsumowania. Jako, że jest to moja pierwsza hybryda, wcześniej nie miałam styczności, nie miałam na paznokciach, to będę opierać się tylko na firmie Neess i nie będę ich porównywała z innymi. Moje odczucia, przemyślenia i wrażenia. Cały zestaw pokazywałam Wam tutaj, a poniżej kolorki zobaczycie na paznokciach, które na ten cel specjalnie zapuściłam ;)

Moje pierwsze spotkanie z hybrydami nie było udane. Nawet Wam tego dramatu nie pokażę 😂 bardzo szybko je zdjęłam. Drugi raz był o wiele lepszy, spokojniejszy i to Wam pokażę.
Ogólnie kolor czerwieni nie do końca do mnie przemówił, nie jest to typowa głęboka czerwień jaka lubię. Fiolet jest jasny, stonowany.

Jak widać, nie dojechałam do końca i trochę czerwonym zalałam skórkę, bez szału, ale lepiej. W ogóle zauważyłam, że fioletowy lepiej i spokojniej się nakłada i się tak nie rozlewa.
Podchodziłam do nich 3 razy, trzeci raz uznałam za bardzo udany, co poniżej zobaczycie, jednak po tygodniu zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Najpierw miałam odpryski na kciukach, a najlepsze wczoraj, myślałam, ze też jakiś odprysk mi haczy i odpuściłam. Później zauważyłam, że mi pół lakieru z paznokcia zeszło....... wkurzyłam się i całość ściągnęłam.
Ogólnie nie jestem zadowolona z hybryd, nie dotrzymałam obiecanych dwóch tygodni, bo ciągle coś nie tak.
Poczytałam trochę i dowiedziałam się, że warstwa Primera nie jest konieczna, zresztą jak to nałożyć punktowo?? Kropki jak na biedronce miałam sobie zrobić?....hmmm
Nie zrobiłam na całość, zrobiłam tylko na jednym małym paznokciu, z ciekawości ;) I wszystko ok, bez problemu też się zmyło.
Trzeci raz jak malowałam dałam Primer na wszystkie paznokcie i niby trzymały a po tygodniu już czytaliście co się stało.
Początki były też zabawne, jak na koniec malowania, zmywam warstwę dyspersyjną i zostaje mi na dwóch paznokciach połowa lakieru 😂 Wydaje mi się, że lampa nie do końca mi utwardziła, choć powinna....


Z tego jestem o wiele bardziej zadowolona, nakładane na spokojnie, poprawione błędy. I pomimo, że kolor nie do końca mi się podoba, to fajnie wygląda.
Jeszcze jeden minus, a mianowicie jakby wytarte końcówki, niby malując robiłam tzw. zakładki, ale jednak czerwień jakby się skurczyła, przy fiolecie tak się nie robiło. W czerwieni dodatkowo rzucało to się w oczy, albo ja przewrażliwiona 😉

Ściąganie hybryd - to było to czego bałam się najbardziej. I wiecie co? Wcale nie było tak strasznie, tylko tyle, że każda dłoń osobno i trzeba trochę minutek poczekać. Nie jest źle, można przeczekać, bo wszystko ładnie schodzi jednym płatem.

Podsumowując: wielkiej miłości póki co z tego nie będzie. Choć polubiłam fakt, że zaraz po końcu malowania, mogę, np umyć naczynia, włosy czy się wykąpać :) no i można je nosić nie 2,3 dni, a tygodnie.  
Cieszę się, że firma Neess wraz z Blogmedia wybrali również mnie do testów. Mogłam się przekonać czy hybrydy są dla mnie. I wiecie, co? Mam mieszane uczucia. Jeszcze nie wiem czy je kocham czy może nienawidzę 😀 Wiem na pewno, że nie zaprzestane ich używania, a co będzie dalej się okażę.
Męczy mnie tylko fakt odklejenia się lakieru, wszystko robione wg instrukcji, nie wiem czy baza nie lubi się z moimi paznokciami czy lakier? Może Wy pomożecie mi rozwiązać tą zagadkę?

Macie lakiery tej firmy? Lubicie?

Miłęgo wieczoru
Dorotxy

20 komentarzy:

  1. Nie znam marki. Moje pierwsze hybrydy wykonałam dość dobrze, jednak na raty. Najpierw na niefotogenicznej ręce, ponieważ naczytałam się o uczuleniach i nie chciałam ryzykować przerwy w blogowaniu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czytałam o uczuleniu, też się trochę bałam, ale póki co jest ok :)

      Usuń
  2. Myślę Doti że z czasem będzie Ci szło coraz lepiej,fajnie że się nie zniechęcasz bo ja bym pewnie nie była taka cierpliwa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję :) Staram się tak szybko nie zniechęcać i nie dać za wygraną ;)

      Usuń
  3. Podoba mi się czerwień!:) Nigdy nie miałam hybryd.

    OdpowiedzUsuń
  4. Poszukuję właśnie podobnego fioletu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładny ten czerwony lakier, a marka jest mi nieznana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy jak się na niego spojrzy, bo fakt przejawia ładności ;)

      Usuń
  6. Myślę, że te mankamenty to nie wina hybryd, ale raczej przygotowania paznokcia do malowania

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się kształt Twojej płytki paznokciowej :)
    W ogóle ładnie to wygląda.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...