piątek, 1 lutego 2019

Pożegananie kosmetyków styczniowych :)

Cześć 😊

Nawet nie wiecie jak się cieszę z moich zużyć, bo sporo tego wyszło :) A kupiłam mało, więc tym bardziej się cieszę. Jest sporo pielęgnacji ale i kolorówki. Niestety jest kilka przeterminowanych maseczek, które wyrzucam, bo nie wyobrażam sobie ich użyć. Nie z moją cerą, którą właśnie coś zapchało i trwa sprawdzanie co ;)
Tradycyjnie link do recenzji, jeśli był, w nazwie kosmetyku.

Balsam Silcare i masło do ciała Cosnature- dwa świetne mazidła

Organic shop Krem do ciała - bardzo fajny nawilżacz i przyjemny zapach, to moje drugie opakowanie, choć inny zapach :)

Weleda masło do ciała - świetny nawilżacz, choć zapach nie do końca mi się podobał, to wart jest, bo działanie wynagradza.

Yves Rocher Evidence Mleczko do ciała - fajne, ale zapach świetny, mam taką wodę, ale niestety ten zapach mnie ostatnio męczy :( więc wodę zużyje, balsam już zużyłam i więcej nie przewiduje powrotu
Palette Farba do włosów  - kolor to extra jasny waniliowy blond, na odrostach wyszedł mi rudawy....nie lubię, więc wytrzymam trochę, ale już kupiłam inną na następny raz :)

Pilomax odżywka do włosów bez spłukiwania - jako, że wolę odżywki do spłukiwania i pod prysznicem, tej używałam na dłużej przed prysznicem i pomagała mi rozczesywać włosy, które ostatnio się ostro plączą...

Buna odżywka do włosów przetłuszczających się Melisa - jest ok, ale szałwia jest o wiele lepsza, po tej ciężko się rozczesuje włosy 

Vatika Szampon tropikalny kokos - trochę zwiększa objętość, przyjemnie się myje, nie podrażnia i fajnie pachnie

Yves Rocher odżywki do włosów, z wyciągiem z owsa i z wyciągiem z malwy - ta druga zwiększająca objętość jest lepsza i mam już drugie opakowanie, z owsem do suchych włosów na początku myślałam, że będzie do bani, ale kolejne użycia wyprowadziły mnie z błędu i już lubię obie :) na pewno jeszcze do mnie trafią

got2be lakier do włosów - świetny, nie skleja włosów i cholernie wydajny, choć moja mama się pod niego podczepiła ;) i tak bardzo długo był, dlatego chętnie do niego wrócę :)

BeBeauty saszetka maski wzmacniającej - całkiem fajne są te maski, świetne na wyjazdy, bo jednorazowe
 
Lirene żle p/p z olejkiem - był całkiem ok, jak na dodatek olejku, ale nie wiem czy wrócę

Cien żel p/p ekstrakt z alg morskich z dodatkiem wody kokosowej - przyjemny, ciepły, otulający zapach, nie wysusza, już kupiłam kolejne opakowanie

Element żel peelingujący z węglem aktywnym - całkiem fajny żel, dobrze współgra z moją rękawicą do kąpieli, także to moje drugie opakowanie :)

Ziaja Intima - mój ulubiony, nawet jak kupię inny i tak wracam do niego

Avon Senses żel p/p - dopiero co go kupiłam, nie zdążyłam pokazać w nowościach a już koniec ;) bardzo fajny rześki zapach

Trind Mydło w płynie - zawartość świetna, opakowanie nie wyszło 

Yves Rocher żel p/p kakaowy - pamiętacie te małe żele? to jest identyczna zawartość tylko wlali je do takich opakowań, ujednolicili :)
 
Balea Body spray - ja zaczęłam, córka dokończyła, jak nie mama to córka się doklei do kosmetyku ;) Zapach bardzo ładny choć im dłużej się używa tym może być męczący

Pret a Porter Perfumowany dezodorant w naturalnym spray'u - uwielbiam ten zapach od lat :)

Dove Antyperspirant w kulce - niestety latem w upały nie dawał rady, ale jesień/zima radzi sobie świetnie 

Deborah Podkład matujący - świetny choć mojego ulubionego Astora nie przebił, to i tak go bardzo lubię i jest szansa na powrót :)

Oriflame szminka pielęgnacyjna - niby biała a dawała różowy lekki kolor, lubiłam ją, nawilżała i ładnie podkreślała usta
 
Nivelazione krem w sprayu do stóp - dla mnie porażka, zero nawilżenia, a i forma pianki i stopy nie pasuje mi to

Himalaya krem do rąk - o ile działanie ok to zapach mnie dobijał, straszny i jak na złość cholernie trwały, miałam go pod lustrem przy wyjściu i strasznie długo go zużywałam...

Cien Krem do rąk - świetny, kupię znów :) i inne zapachy

Tołpa żel micelarny do mycia twarzy i oczu - pierwszy żel tej firmy, który mnie zadowolił, był świetnyaż tak, że chętnie znów bym go użyła

Biotanique oczyszczający żel micelarny - używałam do demakijażu i całkiem dobrze się w tym sprawdzał, nie podrażniał oczu

Bielenda żel do mycia twarzy - świetny, dobrze domywał buzię, nie podrażniał, przyjemny delikatny zapach, kupię znów

Aloesowe płyn micelarny - żel do mycia twarzy z tej serii był świetny, micel taki pół na pół, nie powalił mnie, długo zmywałam makijaż szło dość opornie no i szybko się skończył, nie przewiduje powrotu
 
Marion tonik esencja nawilżająca - przyjemny nawilżacz, fajne dozowanie, wystarczyło na długo, nie podrażnia i zapach choć słodki to nie mdły, polecam

Synoptis Pharma krem z wit A+E - nie pamiętam skąd go mam, ale był ok, używała i córka do twarzy i ja do rąk i dobrze się spisywał, nie zrobił krzywdy

Soraya krem do twarzy - dobrze nawilżał, nie zapchał, dobry na zimę i pod podkład

Ziaja krem oliwkowy - nie dla mnie, zapchał mnie i odstawiłam, zużyłam do stóp ;)

Herbal Care krem pod oczy w kulce - świetnie chłodził i dobrze się dozował, szkoda tylko, że trzeba go zużyć w ciągu 4 miesięcy, trochę za krótko, bo trochę jeszcze jest, ale wolę nie ryzykować bardziej, bo trochę przekroczyłam ten czas ;)

Babcia Agafia maska do twarzy oczyszczająca - tak chwalona w siedzi, że musiałam się sama przekonać, nie jest mocnym oczyszczaczem, ale daje radę. Fajne opakowanie i na długo wystarcza
Mydła w kostce
Oriflame Amazon - uwielbiałam ten zapach, miałam nawet wodę toaletową z tej linii, niestety mydło na początku było czuć czasem haha ale później już zapach był ok, szkoda, że to limitka była
Barwa szare mydło - spaprało się i to dosłownie, bo większość zostaje na mydelniczce :(
Luksja - to najgorsze
Kapucyńskie - delikatne, małe, zgrabne, na wyjazdy, do torebki, zapomniałam o nim i się przeterminowało, dlatego zużyłam do dłoni

Płatki kosmetyczne
Isana duże i Bebeauty małe - obie wielkości lubię

Kilka maseczek przeterminowanych w tym ta Avon Planet Spa, musiała mi nie podejść, że nie zużyłam do końca ;) kompletnie jej nie pamiętam i spirulina w proszku, też nie zdążyłam zużyć do końca

Płatki hialuronowe pod oczy - kupiłam w biedronce i to był błąd, jak je założyłam za chwilę musiałam ściągać tak mnie szczypało :)
Ziaja maska oczyszczająca - jest ok, ale nie przewiduje powrotu
Vianek maseczka do twarzy - bardzo lubię i tą i zieloną :)

Luxe próbka podkładu z bazą - dobrze, że wzięłam próbkę, bo jednak nie kosmetyk dla mnie 

I to tyle, ufff zebrało się sporo, reklamówka ledwie wytrzymała ;) ciesze sie :)
A jak wam poszły zużycia w styczniu?

Miłego weekendu :)
Dorotxy


 


19 komentarzy:

  1. Piękne zużycie :) chyba jedynie płyn micelarny z Aloesove używałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam masełko cosnature, też na wykończeniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam masło Weleda i niebieską maseczkę z Banii Agafii :) Sporo zużyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale zaszalałaś :O Ja przez pół roku tyle nie zużyję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się :) Zaczęły mnie zapasy przytłaczać ;) od razu luźniej :)

      Usuń
  5. Bardzo lubię tą maseczkę Babuszki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tonik japoński Marion aktualnie używam, bardzo przyjemny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow rzeczywiście nazbierało się tego wszystkiego. Kilka z tych produktów znam i używam.

    OdpowiedzUsuń
  8. No no, poszło Ci przepieknie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow dużo tego :P Dawno już nie używałam tego różowego lakieru do włosów, a kiedyś się z nim lubiłam :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)