niedziela, 13 listopada 2022

Nana Bekher * Uważaj, o co prosisz Mikołaja

Cześć 📘📖

Kolejna świąteczna książka za mną, tym razem od jednej z moich ulubionych autorek. Cieszę się, że zostałam wybrana do jej przeczytania i zrecenzowania. A czy się zawiodłam? Po kolei, zaraz wam wszystko opiszę.

Nana Bekher
Uważaj o co prosisz Mikołaja

Tył książki:

ode Mnie: Lubię świąteczne książki, choć klimatu świąt jeszcze nie czuje, za ciepło jeszcze jest ;)

Carla, nasza bohaterka jest wielką entuzjastką świąt, cieszy ją szereg przygotować, obowiązków, dekoracje. Za to William to typ samotnika i okropny pracoholik.

Tych dwoje się spotyka przypadkowo, w pracy są perfekcjonistami i dobrze im się pracuje. Zycie Carli miało potoczyć się inaczej w jej rodzinnym mieście, jednak zawalczyła o swoje marzenia.

Na święta chce wrócić do rodziny już dwa tygodnie przed świętami by móc uczestniczyć w przygotowaniach, ale szef jej chce to uniemożliwić, bo jest ważny projekt. Jej przyjaciółka wpada na pomysł, by zabrała szefa ze sobą i żeby na miejscu skończyli spokojnie projekt. Z tego wszystkiego wynikną różne przygody i nie tylko....

Nie będę wam zdradzać więcej, bo sama nie lubię spojlerów. A historię czyta się dobrze i szybko. Napisana jest dobrze, podzielona na rozdziały Carli i Willa, każdy opisuje swoje spostrzeżenia i odczucia. Rodzina Carli miło przyjmuje Willa.

Wspomniałam, że książkę się dobrze czytało, ale jest jeden fragment już bardziej pod koniec, w którym jest tak słodko, tak super hiper, że czekałam kiedy to pierdyknie i tajemnica kolejna wyjdzie na jaw ;) Wyszła, ale myślałam, że będzie gorsza, skoro bohater bał się ją ujawnić i był przekonany, że to będzie koniec.

Fajnie, że w książkach poruszane są różne tzw. niewygodne tematy, jak np śmierć, dzieci bez rodzin, czy chore dzieci. Autorka delikatnie porusza te tematy i zwraca uwagę na to co w codziennym życiu gdzieś przeoczymy. Choć nie podoba mi się, że każda impreza, każdy wieczór z przyjaciółką, czy po prostu wieczór musi się kończyć z kieliszkiem wina, trochę za dużo tego alkoholu. Od jakiegoś czasu zaczęłam zwracać uwagę na ten kult picia wina do wszystkiego.....

Plus za wyraziste postaci, choć właściwie do końca nie wiadomo jakie ma stanowisko Carla, bo niby zwykłe, a jednak działa tak jakby miała wysokie i mogła wieloma rzeczami zarządzać, choćby impreza świąteczna czy dekoracje, których wcześniej w tej firmie nie było..... Ot tak sobie wymyśliła, bo ona to kocha, bez konsultacji z nikim. To trochę było drażniące i nierealne wręcz.

Historia wydaje mi się być nie realna, ale fajnie przeczytać coś takiego, z klimatem świąt i z zakończeniem, które znamy na początku, ale nie wiadomo jak do tego dojdzie. 

Jeśli lubicie takie klimatyczne książki to wam ją serdecznie polecam, będziecie zadowoleni

Miłego popołudnia
Dorotxy

1 komentarz:

  1. Ja wolę bardziej realistyczne historie, ale wiem, że wiele osób tę książkę obecnie czyta.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)