Zima, w końcu nadchodzi :) W chłodku pożegnamy rok 2015 - że tak powiem ozięble ;) Oby kolejny okazał się bardziej owocny. Dziś chcę się z Wami podzielić moją opinią o kremie, który testuję już jakiś czas.
Kailas
Ajurwedyjski krem z himalajskich ziół
na problemy skórne
od Producenta: Receptura kremu jest rezultatem wieloletniej pracy ekspertów ajurwedyjskich zajmujących się badaniem właściwości ziół rosnących w Himalajach. Indyjska firma Ayurved Sumshodalaya w oparciu o receptury zawarte w ajurwedzie, we współpracy z dermatologami stworzyła krem jakiego jeszcze nie było.
Wyjątkowa skuteczność i szerokie spektrum działania kremu wynika z tego, iż do jego produkcji używa się wielu rzadkich esencji ziołowych pochodzących z dziewiczo czystych terenów Himalajów, jak również jest to zasługa prastarej ajurwedyjskiej metody łączenia esencji ziołowych w odpowiedniej kolejności i w specjalnych proporcjach, dzięki czemu uzyskuje się zwielokrotnienie ich mocy.
Produkt działa antybakteryjnie oraz przeciwgrzybicznie. Polecany do pielęgnacji skóry: łojotokowej, trądzikowej, z przebarwieniami. Zalecany także przy problemach z nadmiernie wysuszoną i pękającą skórą oraz przy nadmiernym rogowaceniu skóry.
ode Mnie: Krem zamknięty w tubie, dodatkowo zabezpieczonej sreberkiem. Całość w kartonowym pudełku, do którego dołączona jest ulotka.
Zapach ziołowy, mało przyjemny, na szczęście szybko znika.
Krem ma bitą konsystencję, ale łatwo się rozprowadza i dość szybko wchłania. Jednak trochę się rozwarstwia i woda, co widać na zdjęciu poniżej.
Krem używałam na pryszcze na twarzy, miałam jednego opornego ;) nic nie działało, on dał radę, potrwało to kilka nocy, bo używałam tylko na nic, ale dał radę. Używam go teraz w razie niespodzianek, z wielkimi górami też sobie radzi.
Na oparzenia nie próbowałam, bo nie miałam okazji.
Miałam małe uczulenie, mocne wysuszone przy zgięciu łokcia w wewnątrz, i co? poradził ale na chwile, znikło prawie i rano wróciło jeszcze mocniej, pomogło dopiero mocne nawilżenie innym tłustym kremem. Także tu sobie nie radzi, przynajmniej u mnie z wysuszeniami nie daję rady.
Skład:
Właściwości wybranych ziół użytych do produkcji kremu Kailas:
Dziękuję firmie Ayurved za umożliwienie przetestowania kremu, jeśli jeszcze go nie znacie, zapraszam na fb TUTAJ.
Mieliście okazję go używać?
Kolorowych...
Dorotxy
Również stosuję go na całą twarz na wypryski i skóra po nim jest ukojona i uspokojona :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbowałabym go na trądzik :-)
OdpowiedzUsuńNie znam go jeszcze, na wypryski stosuję raczej hydrolaty, szybciej u mnie działają.
OdpowiedzUsuńNie używałam,jednak wiele osób chwali ten produkt.
OdpowiedzUsuńmam go ale nie wiem na co stosować bo póki co nic mi nie jest :D ale trzymam na czarną godzinę :)
OdpowiedzUsuńNie używałam, bardzo ciekawy produkt, bo go nie znałam, a znam wiele różnych marek. DObrze wiedzieć o nim.
OdpowiedzUsuń