Witam!
"Z pewną taką nieśmiałością...." pamiętacie ten tekst z reklamy? ;) podeszłam do tego zmywacza. Pewnie nie zwróciłabym na niego w ogóle uwagi gdyby nie pojawił się w gazetce promocyjnej Drogerii Natura.
A na półce był tak zakamuflowany, że musiałam poprosić o pomoc z znalezieniu.
Zaciekawiła mnie forma zmywacza i brak acetonu. Jest to 30 cieniutkich płatków nasączonych i ładnie pachnących magnolią.
Pierwsze wrażenie nie było pozytywne, lakier schodził opornie, płatek słabo zmywał i zużyłam od razu 4, poza tym miałam strasznie tłuste paznokcie z czego nie byłam zadowolona.
Kolejny raz był już lepszy i zużyłam już tylko 2 płatki, po jednym na każdą dłoń. Cała operacja szła sprawniej. Myślę, że to też dużo zależy od lakieru i warstw.
Podoba mi się że płatki nie śmierdzą przeokrutnie i są w małym zgrabnym opakowaniu, ale czy jeszcze się skuszę na nie? tego nie wiem, na razie mam jeszcze trochę i zużyje do końca.
A tak wygląda palec po zmyciu lakieru, cały tłuściutki ;)
Skład:
Dorotxy
zawsze przechodziłam obok takich specyfików obojętnie- jednak wolę tradycyjne zmywanie lakieru :D. A zmywacz z Isany jest nadal moim ideałem :)
OdpowiedzUsuńja też bardzo lubię Isanowy zmywacz, ale czasem lubię sprawdzić działanie jakiś wynalazków ;)
Usuńsama mam taki wynalazek, ale zostawiam go na wyjazd :)
OdpowiedzUsuńtakie platki to fajna alternatywa do torebki aby nosic przy sobie na wszelki wypadek jak lakier odprysnie ;)
OdpowiedzUsuńJeśli on zostawia tłustą warstwę, to pewnie nie można od razu pomalować paznokci, co?
OdpowiedzUsuńBo jak to zmywam jeden lakier i nakładam zaraz drugi :p Musiałabym i tak zwykłego zmywacza użyć...
tłusto jest tylko po zmyciu, wystarczy umyć dłonie jak zwykle i są ok, można lakier nakładać :)
Usuń