Witajcie Wiosennie!
Od wczoraj znów świeci ciepłe słońce i aż chce się wyjść z domu :) Szkoda, że to już koniec długiego weekendu, ja miałam przerywany, bo w czwartek do pracy, ale i tak cieszę się z tylu dni wolnych :)
Dodatkowo, co nie uwieczniłam na zdjęciach, zużyłam
Avon Płyn kremowy do higieny intymnej bardzo mi on przypasował i na pewno kupię poraz enty ;)
Teraz kupiłam kolejny raz Biedronkowy, który nie ma pompki i go przelałam.
Paczka Biedronkowych płatków kosmetycznych
Ta grupa najbardziej mnie cieszy ;) Powoli zapasy topnieją, choć zdarza mi się czasem kupić jeden czy dwa...
Żele pod prysznic
AA Truskawkowa Euforia - kupiłam przypadkowo, jak już stałam przy kasie w Biedronce, były przecenione na 3,99 i jak je jeszcze znajdę - kupie, bardzo mi przypasował, zwłaszcza zapach, przydałby się jeszcze taki balsam. Jest to nowość, więc kto wie....
Ziaja Blubel na zielono - właściwie to mydło, dość gęste i wydajne, ale nieszczęściem jest ta duża butla, która w połowie zapachowo się nudzi ;) Wtedy ją odkładam i biorę jakiś mniejszy. pewnie jeszcze kiedyś kupię.
Isana Melon i Gruszka - olejek, mało wydajny i rzadki, trochę ucieka z dłoni, zapach świetny taki letni i smaczny :) Mam przypadkowo jeszcze jedno opakowanie kupione przez mamę ;)
Avon Senses Citrus Burst - fajny cytrusowy żel, dobrze się pieni i jest wydajny, kupię jeszcze zanim go wycofają ;)
Oriflame Discover Aloha Beach - trochę mnie rozczarował, zwłaszcza zapach słabo wyczuwalny i szybko się ulatniający. Próbuje się przekonać do tej serii ale jakoś mi nie wychodzi jedyny, który na pewno kupiłabym kolejny raz to Marrakech
Yves Rocher Ziarno Kakao - uwielbiam te żele, za zapachy, małe opakowania i wydajność.
i jedyny peeling
BeBeauty Borówka - czytałam o nim wiele i dobrze i źle, miałam jeszcze chyba melona albo winogrono i był świetny, borówce mówię stanowcze nie, taki jakiś rzadki, ucieka strasznie, tarcie ma średnie, ale i tak więcej go nie kupię, przynajmniej tej wersji zapachowej
Ziaja Maska Intensywny kolor - pisałam o niej kupię jeszcze na pewno
Avon Maska naprawcza z Masłem Shea - równie świetna maseczka, choć zapach ma za słodki i na moje nieszczęście długo się utrzymuje. Fajnie wygładza włosy, są miękkie i przyjemne w dotyku, chętnie do niej wrócę.
Green Pharmacy żel do mycia twarzy Szałwia - skóra wrażliwa; po zakupie dużo naczytałam się dobrych opinii o nim i szczerze się do nich dołączam. Strasznie wydajny, bardzo lubię pompki, delikatny, nie podrażnia i świetnie zmywa twarz, domywa też makijaż - specjalnie sprawdzałam :) na pewno go jeszcze kupię
Avon Planet Spa maseczka do twarzy z glinką z Tureckiej Łaźni Termalnej - jakoś szczególnych efektów nie zauważyłam, ale i krzywdy też mi nie zrobiła.
Avon Planet Spa Żel na okolice oczu - podobno luksusowy i wygładzająco - rewitalizujący z ekstraktem z czarnego kawioru, żadnych spektakularnych efektów, ot zwykły żel, zużyłam, ale więcej nie kupię.
Fuss Wohl Balsam do stóp - ostro pachnie mentolem i eukaliptusem, choć tego drugiego jakby mniej czuć, fajnie chłodzi i nawilża. Przy okazji promocji, wypróbuję coś innego z tej serii.
BeBeauty Krem do rąk - jeden z moich The best
Isana Krem do ciała - znalazł się w tym gronie, bo świetnie sprawdza się jako krem do stóp, świetnie nawilża i zmiękcza pięty. Do ciała mniej mi przypasował, ciężko na większej powierzchni się rozprowadza i długo wchłania, jeśli go kupię to na pewno do stóp :) Porównałabym go z kremem Nivea tradycyjnym
Avon Balsam do ciała z wyciągiem z rumianku i owsa do skóry wrażliwej - moja skóra aż taka wrażliwa nie jest, balsam mnie męczył. Luźna konsystencja, zapach taki jakiś mydlany, po jakimś czasie używania skóra się wysuszała i musiałam włączyć inny balsam a ten na trochę odstawić. Po kilku dniach połączyłam je ten na dzień, a drugi na wieczór i jakoś zużyłam ;)
Wellness&Beauty Lotion do ciała Trawa cytrynowa i Bambus - kupiłam go w Rossmannie w Cenie Na Do widzenia - ostatnio widziałam go w sklepie w normalnej cenie, znaczy go nie wycofują... Co mnie niezmiernie cieszy, bo chętnie kupię go jeszcze. Przyjemny trawiasty zapach, nie za gęsta konsystencja, dobrze rozprowadza się na skórze i nawilża. Skóra po nim nie swędzi, nie piecze. Dobry również do rąk i stóp.
Avon Balsam różany "24-godzinne nawilżanie" - uff jak dobrze, że on mały, nawilżał strasznie krótko, kompletnie nie spełniając obietnic. Zapach mdły i odrzucający. Stanowczo mówię mu NIE!
Trochę tego wyszło, znaczy, że powoli mogę kupować nowe kosmetyki :D
Pozdrawiam Was serdecznie i proszę o mocne kciuki w czwartek :)
Dorotxy
truskawkowy żel pod prysznic, mniam ;> ja miałam ten z isany melon&gruszka, ale z żelami pod prysznic mam tak, że często kupuję nowe zapachy, nie zostaję przy jakimś konkretnym ; )
OdpowiedzUsuńja czasem kupuję ponownie :) choć jest ich taka mnogość, że żal, że wszystkich nie można kupić ;)
Usuńdużo :) mam podobne spostrzeżenia co do żelu pod oczy z kawiorem - zwyklak i tyle z luksusu :/
OdpowiedzUsuńi już wiadomo dlaczego ten "luksus" tak tanio sprzedają i rozdają ;)
UsuńDobrze, ze nie skusiłam się na tez żel z kawiorem zatem.
OdpowiedzUsuńTez lubię ten kremowy płyn do higieny intymnej i swego czasu zużyłam wiele butelek. Ostatnio zaczęłam szukać czegoś nowego.
No i zapach Citrus Burst uwielbiam!
Marrakech o którym wspomniałaś to ten co pachnie kadzidlano-indyjsko? jeśli tak to go uwielbiałam <3
OdpowiedzUsuńtak, to ten, właśnie się w nim wykąpałam ;)
UsuńKurde, dobrze, że nie kupiłam tego spa pod oczy z kawiorem..
OdpowiedzUsuńile żeli ;o
OdpowiedzUsuń