Witam ciepło :)
Tak jak obiecałam, dziś druga część moich zbiorów do ust.
Fakt dużo mi się tego nazbierało i ciągle zbiera, choć teraz nałożyłam sobie zakaz ;) Od czasów zamówienia 3 błyszczyków w Pierre Rene - od ok 18marca - nic nowego mi nie przybyło i nawet odnalazłam mój ulubiony zaginiony błyszczyk, w czeluściach bocznej kieszonki jednej z letnich torebek, jak mogłam go tam wcześniej nie znaleźć?
To zaczynamy kolejny długi post ;)
Zaczynamy od pudełeczek ;)
Masełko do ust Bielenda - mój ulubieniec opisywany wcześniej Tutaj nadal fajnie się spisuje, daje lekki kolor i świetnie nawilża :)
Błyszczyk do ust w kapselku Sprite - skuszona promocją w B. wzięłam ten, bo bardzo lubię go pić. Przyjemny cytrusowy zapach, dobrze nawilża, zostawia tłustą powłokę, ale mi to mocno nie przeszkadza. Fajny gadżet :)
Balsam pielęgnacyjny do ust Eistein - kurcze tak go chciałam, a tak mnie zawiódł :( no ale po trochu zużywam ;) latem w upały się przyda, więcej Tutaj
Tender Care Blackcurrant Oriflame - uwielbiam ten kremik, choć nie wszystkie odmiany zapachowe mi odpowiadają ;) Czarną porzeczkę bardzo polubiłam, za zapach i oczywiście działanie, rewelacyjnie sprawdza się zimą i jest bardzo wydajne. Zdjęcie robione zaraz po kupnie, stąd w nie naruszonym stanie ;)
Balsam do ust Lip Spa Therapy Caring Nude - i o nim pisałam Tutaj i bardzo się polubiliśmy, pierwsze zdjęcie ust to on :)
Ultranawilżający balsam do ust Carmex Moisture Plus - kolor Pink, pisałam Tutaj, pomimo, że ma już tochę czasu, nadal nie chce się zużyć ;) Obiecałam sobie, że w kwietniu albo go wykończę albo już wyrzucę, bo już swoje przeżył ;)
Balsam do ust Balance Me - mam go dzięki Meitsie, cieszę, że mogłam go przetestować, całkiem przyjemny naturalny produkt, świetnie nawilża i miło pachnie. Nie lubię takich opakowań, ale ten było warto kupić :)
Trwała pomadka w płynie Lip Tint Bell - przekonałam się do niej i powiem Wam, że na ustach jest intensywniejsza niż na zdjęciu, a jak nałożę dwie warstwy to już w ogóle przez pół dnia mogę nie nanosić poprawek. Jedyny minus to smak, jest okropny chemiczny brr
Szminka Very Me London Oriflame Pink - kupiłam ją dopiero na wyprzedaży, szkoda, że tak późno, świetny delikatny kolor, dobrze nawilża i ma cudny balonowy zapach :)
Balsam do ust Tender Care - bezbarwny, bezzapachowy, kupiłam nie dawno z myślą o zimie i noszeniu jej w torebce, jest o wiele wygodniejsza od pudełka, zwłaszcza do poprawek na dworze w rękawiczkach ;)
Błyszczyk Power Shine Oriflame - to ten mój zagubiony i szczęśliwie odnaleziony :) Bardzo go lubię, przyjemnie błyszczy, drobinek nie za dużo i nie migrują po twarzy, trochę zbiera się w kącikach ust, ale mu to wybaczam ;)
Balsam koloryzujący Color Trend Avon - pisałam o nim Tutaj, nadal go lubię, jest bardzo wydajny.
Pomadka Alterra - kupiłam z myślą o rzęsach, tak się naczytałam, że postanowiłam wypróbować, używam od niedawna, więc póki co się nie wypowiem ;)
Szminka Triple Core Fashionista Pink - dostałam w prezencie i nie do końca się jeszcze do niej przekonałam, choć bardzo lubię tą serie, a kolorek przy blond włosach był za intensywny teraz przy ciemnych złagodniał. Myślę że w końcu się polubimy.
Błyszczyk Manhattan High Shine - delikatny nudziak, fajnie błyszczy na ustach, nie migrują drobinki. Trochę przeszkadza mi zbyt chemiczny nieokreślony zapach.
I teraz to co jeszcze zamknięte, w tak zwanej poczekalni ;)
Balsamy Color Trend Avon - Lush Lemon, Juicy Raspberry i Moonbeam
Nawilżający balsam w pudełku - Care edycja świąteczna czerwona (trochę już używana - ciekawy produkt) i Naturals z woskiem pszczelim, w planach kupno oliwkowego ;)
Błyszczyk Irresistibly Sexy Avon - Undressed Nude
Błyszczyk Color Trend Avon - Angel
Błyszczyk roll on Color TrendAvon -Sweet Peach - zaczęłam go używać
Szminka pielęgnacyjna Avon - Pink, moja kolejna, nawilża i daje lekki kolorek
Trochę próbek Oriflame i Avon
oraz
błyszczyki niedawno zakupione, o których pisałam na początku i Tutaj, już niedługo więcej o nich napiszę
No i to byłoby tyle ;)
Wpadło Wam coś w oko? Może chcecie czegoś więcej swatchy?
Macie ochotę na więcej moich zbiorów - reszta kolorówki, lakiery, zapachy...?
Miłego popołudnia
Dorotxy
hehe uzbierało Ci się :D
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ta szminka,chyba to Very Me od Ori-świetny kolorek :)
No trochę ;))) tak super jest ta z Ori :)
UsuńO matko, Dorcia! Czekałam na część drugą;) Sporo tego masz, zwłaszcza balsamików itp. U mnie tylko carmex z balsamów, reszta to kolor ;)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, sama byłam w szoku, jak pozbierałam z torebek i innych część domu.... ;)) mały banik nałożyłam sobie
UsuńOO super produkty ; * Widzę , że jedna firma niemiecka : ) A masełko z bielendy super ; )
OdpowiedzUsuńObserwuję ; * Pozdrawiam ; *
Masełko Bielendy mam ale brzoskwiniowe i bardzo je lubię:)
OdpowiedzUsuńDużo tego, ja też na razie nic nie kupuję mam dość spore zapasy a ze zużywaniem idzie dość opornie:)
OdpowiedzUsuńChyba jesteś usto-maniaczką :) Bardzo mi się podoba ta seria wpisów i czekam na więcej, pokazuj co masz :) Lubię tak komuś "zagladać do szuflady" i w realu i na blogu :D hahaha
OdpowiedzUsuńJak miło ;))) No jakoś tak wyszło i się zebrało :)))
UsuńTutaj też niezła kolekcja :) Masełko do ust Bielendy uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńJa też, boskie jest, pewnie kiedyś kupię brzoskwinkę ;)
Usuńja z chęcią zobaczę resztę Twoich zbiorów :)
OdpowiedzUsuńa te próbki szminek są świetne, tą którą dostałam od Ciebie wymazałam w ekspresowym tempie :D muszę sobie zorganizować takie próbki :)
:)))jak kolor fajny to szybko schodzą ;)) i można wypróbować wiele po trochu :)
UsuńOj sporo ja mam chęć na masełka floslek :) a u Ciebie oczopląsu dostałam dziś - kurde jedną ręką się tragicznie pisze ale pomadka z Alterry mnie bardzo ciekawi :)
OdpowiedzUsuńMnie też ciekawiła dlatego się skusiłam...;) mówisz floslek.....może duuużo później ;)
Usuńjeju! ile Ty tego masz!
OdpowiedzUsuń