U mnie pogoda w kratkę, raz deszcz i burza, raz słońce i ciepełko, tak od wczoraj. Lepsze to niż spiekota duchota nawet w cieniu ;))
No, ale ja nie o pogodzie a chciałabym się Was poradzić w sprawie płynu micelarnego, który większość z Was bardzo lubi i chwali.
Płyn miałam na liście, bardzo chciałam go spróbować, naczytałam się dużo pochwał na jego temat. Trochę przerażała mnie jego pojemność, 400ml a jak mi nie przypadnie do gustu? Dlatego ucieszyłam się, gdy załapałam się testy na wizażu. Moja radość trwała krótko, użyłam raz i zauważyłam niepokojące dziwności w środku. Pływające farfocle, coś jakby osad? Jak się ruszy butelką pływa to po całości, coś jakby się kamień zebrał?
Najbardziej widać na drugim zdjęciu jak pływają jakieś farfocle, na trzecim mniej, ale też widać. Napisałam do wizażu, który miał przekazać zapytanie do producenta, jednak dni mijały i cisza......w końcu sama napisałam do firmy i co? Dostałam oficjalne stanowisko, a brzmi ono tak:
No i ok, mam stanowisko firmy, ale jakoś mnie to nie przekonuje? Poza tym zaglądając do drogerii i widząc te płyny oglądałam je i żaden nie miał takich pływających cudów. Jakoś nie uśmiecha mi się zmywać płynem z farfoclami, tym bardziej, ze głównie zmywam teraz oczy. Teraz nie wiem używać, czy jednak odstawić i kupić sobie bez farfocli??
Co Wy o tym sądzicie? W Waszych płynach pływają farfocle?
Miłego popołudnia
Dorotxy
Widzę już na którymś blogu informację, że w micelach przysłanych do testów coś pływa. Ja mam różowy kupiony w Rossmanie i mój jest klarowny. Ja bym się chyba bała używać, micele to przecież niewidoczne dla oka cząsteczki. Mam wrażenie, że do testów zostały dane jakieś wadliwe partie. Ja bym chyba bała się używać tym bardziej do oczu :/
OdpowiedzUsuńNo właśnie też mam takie odczucia, dlatego on stoi na półce i nie wiem na co czeka, bo tych farfocli jakby przybyło......
UsuńJa uwielbiam micela z Sylveco - niezastąpiony !
OdpowiedzUsuńMam go na liście, w ogóle kilka rzeczy z tej firmy ;))
Usuńja mam różowy i nic w nim nie pływa ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, dziwne, że u mnie pływa a nigdzie nie jak sprawdzam....
Usuńooo fujjj , nie uzywalabym , wstydz sie garnier ;p
OdpowiedzUsuńno właśnie fuj.... a oni uważają że wszystko jest ok....
UsuńJa to bym na Twoim miejscu Kochana go nie używała. Nie wiadomo co to jest, a firma, żeby nie stracić w oczach, pewnie nie powie prawdy. Możesz jeszcze narobić sobie krzywdy i będzie.:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie tego się boję, użyłam raz nieświadomie i więcej się boję....
UsuńJa bym nie używała, poza tym tej zielonej wersji nie polecam do oczu, różowa za to jest super!
OdpowiedzUsuńu mnie do zmywania oczu spisywał się tak samo dobrze jak różowy :)
Usuńciężko mi się zmywało, ale to pierwszy raz był i więcej bałam się użyć....
UsuńNo właśnie, chodziłam po sklepach i sprawdzałam i były czyste.....
OdpowiedzUsuńZielonej wersji nie miałam :)
OdpowiedzUsuńTo moja pierwsza i taka pechowa...
Usuńw moim nic nie pływało i byłam z niego zadowolona tak samo jak z wersji różowej, ale nie wiem co Ci doradzić :/ jeśli masz obawy to lepiej odstaw
OdpowiedzUsuńNie będę używała....
UsuńMam taki sam i nic w nim nie pływa. Ja bym nie używała tego z farfoclami, bo oprócz tego, że nie wiadomo, czy jest bezpieczny, to przecież pielęgnacja urody powinna sprawiać przyjemność, a przemywanie płynem, w którym coś pływa na pewno nie będzie miłe
OdpowiedzUsuńDokładnie, dlatego trafił do wyrzutków....
UsuńWitam. Te widoczne drobinki mogą świadczyć o zepsuciu micelu. Nie używałabym go. Pozdrawiam. :-)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, a nie są to pojedyncze tylko dość sporo tego.....
UsuńPracując w sklepie z kosmetykami, faktycznie firmy wystosowują do Nas takie pisma byśmy informowały o tym klientów, jeśli będą pytać o farfocle ;) ale mnie też jakoś to nie przekonuje, ponieważ większość z nich jest czystej konsystencji.
OdpowiedzUsuńJa skusiłam się na wersję różową po długich zamiarach, ale jeszcze czeka w zapasie.
No mnie to też nie przekonuje, i jakoś się zniechęciłam to tych produktów....
Usuńojej tez bym sie bała u mnie nawet jak robie diy płyn micerlany to farfocli nie ma :)
OdpowiedzUsuńno właśnie, i dlatego dziwię się, ze taka firma uznała to coś za normalne....
UsuńMiałam różowy i zielony, ale nic w nim nie pływało... chybabym nie użyła ;)
OdpowiedzUsuńJuż poszedł do wyrzutków....
UsuńZużyłam już kilka butelek różowej wersji i nic takiego nie zaobserwowałam, a w tym przypadku raczej odpuściłabym sobie stosowanie :)
OdpowiedzUsuńno właśnie mój jakiś felerny....
UsuńDziwna sprawa:O ja miałam tylko różowy
OdpowiedzUsuńJa bym była raczej spokojna, skoro firma tak pisze. Z punktu widzenia prawa i reputacji za dużo by ryzykowali, gdyby wprowadzali konsumentów w błąd i narażali ich na coś szkodliwego.
OdpowiedzUsuńNo niby tak, ale to nie są pojedyncze farfocle, tylko więcej i jakby ich przybywa.....wywalam, trudno...
UsuńNie miałam ale jednak ten gratisik i ich tłumaczenia nie do końca mnie przekonują...
OdpowiedzUsuńW takim razie czemu na opakowaniu nie mają takiej informacji skoro to normalny stan?;)
Myślę że chyba jednak nie warto go używać zawsze można zużyć do czyszczenia czegoś w mieszkaniu bo szkoda wywalic ale moim zdaniem to nie jest naturalne takie farfocle ;)
OdpowiedzUsuńTej wersji tego płynu nie miałam, więc trudno mi się wypowiadać :)
OdpowiedzUsuń