czwartek, 9 lipca 2015

Używać nie używać? Garnier płyn micelarny

Witajcie ciepło :))

U mnie pogoda w  kratkę, raz deszcz i burza, raz słońce i ciepełko, tak od wczoraj. Lepsze to niż spiekota duchota nawet w cieniu ;))
No, ale ja nie o pogodzie a chciałabym się Was poradzić w sprawie płynu micelarnego, który większość z Was bardzo lubi i chwali.
Płyn miałam na liście, bardzo chciałam go spróbować, naczytałam się dużo pochwał na jego temat. Trochę przerażała mnie jego pojemność, 400ml a jak mi nie przypadnie do gustu? Dlatego ucieszyłam się, gdy załapałam się testy na wizażu. Moja radość trwała krótko, użyłam raz i zauważyłam niepokojące dziwności w środku. Pływające farfocle, coś jakby osad? Jak się ruszy butelką pływa to po całości, coś jakby się kamień zebrał?

Najbardziej widać na drugim zdjęciu jak pływają jakieś farfocle, na trzecim mniej, ale też widać. Napisałam do wizażu, który miał przekazać zapytanie do producenta, jednak dni mijały i cisza......w końcu sama napisałam do firmy i co? Dostałam oficjalne stanowisko, a brzmi ono tak:

No i ok, mam stanowisko firmy, ale jakoś mnie to nie przekonuje? Poza tym zaglądając do drogerii i widząc te płyny oglądałam je i żaden nie miał takich pływających cudów. Jakoś nie uśmiecha mi się zmywać płynem z farfoclami,  tym bardziej, ze głównie zmywam teraz oczy. Teraz nie wiem używać, czy jednak odstawić i kupić sobie bez farfocli??

Co Wy o tym sądzicie? W Waszych płynach pływają farfocle?

Miłego popołudnia 
Dorotxy

36 komentarzy:

  1. Widzę już na którymś blogu informację, że w micelach przysłanych do testów coś pływa. Ja mam różowy kupiony w Rossmanie i mój jest klarowny. Ja bym się chyba bała używać, micele to przecież niewidoczne dla oka cząsteczki. Mam wrażenie, że do testów zostały dane jakieś wadliwe partie. Ja bym chyba bała się używać tym bardziej do oczu :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie też mam takie odczucia, dlatego on stoi na półce i nie wiem na co czeka, bo tych farfocli jakby przybyło......

      Usuń
  2. Ja uwielbiam micela z Sylveco - niezastąpiony !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam go na liście, w ogóle kilka rzeczy z tej firmy ;))

      Usuń
  3. ja mam różowy i nic w nim nie pływa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, dziwne, że u mnie pływa a nigdzie nie jak sprawdzam....

      Usuń
  4. ooo fujjj , nie uzywalabym , wstydz sie garnier ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie fuj.... a oni uważają że wszystko jest ok....

      Usuń
  5. Ja to bym na Twoim miejscu Kochana go nie używała. Nie wiadomo co to jest, a firma, żeby nie stracić w oczach, pewnie nie powie prawdy. Możesz jeszcze narobić sobie krzywdy i będzie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie tego się boję, użyłam raz nieświadomie i więcej się boję....

      Usuń
  6. Ja bym nie używała, poza tym tej zielonej wersji nie polecam do oczu, różowa za to jest super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie do zmywania oczu spisywał się tak samo dobrze jak różowy :)

      Usuń
    2. ciężko mi się zmywało, ale to pierwszy raz był i więcej bałam się użyć....

      Usuń
  7. No właśnie, chodziłam po sklepach i sprawdzałam i były czyste.....

    OdpowiedzUsuń
  8. w moim nic nie pływało i byłam z niego zadowolona tak samo jak z wersji różowej, ale nie wiem co Ci doradzić :/ jeśli masz obawy to lepiej odstaw

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam taki sam i nic w nim nie pływa. Ja bym nie używała tego z farfoclami, bo oprócz tego, że nie wiadomo, czy jest bezpieczny, to przecież pielęgnacja urody powinna sprawiać przyjemność, a przemywanie płynem, w którym coś pływa na pewno nie będzie miłe

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam. Te widoczne drobinki mogą świadczyć o zepsuciu micelu. Nie używałabym go. Pozdrawiam. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, a nie są to pojedyncze tylko dość sporo tego.....

      Usuń
  11. Pracując w sklepie z kosmetykami, faktycznie firmy wystosowują do Nas takie pisma byśmy informowały o tym klientów, jeśli będą pytać o farfocle ;) ale mnie też jakoś to nie przekonuje, ponieważ większość z nich jest czystej konsystencji.
    Ja skusiłam się na wersję różową po długich zamiarach, ale jeszcze czeka w zapasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mnie to też nie przekonuje, i jakoś się zniechęciłam to tych produktów....

      Usuń
  12. ojej tez bym sie bała u mnie nawet jak robie diy płyn micerlany to farfocli nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, i dlatego dziwię się, ze taka firma uznała to coś za normalne....

      Usuń
  13. Miałam różowy i zielony, ale nic w nim nie pływało... chybabym nie użyła ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zużyłam już kilka butelek różowej wersji i nic takiego nie zaobserwowałam, a w tym przypadku raczej odpuściłabym sobie stosowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziwna sprawa:O ja miałam tylko różowy

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja bym była raczej spokojna, skoro firma tak pisze. Z punktu widzenia prawa i reputacji za dużo by ryzykowali, gdyby wprowadzali konsumentów w błąd i narażali ich na coś szkodliwego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niby tak, ale to nie są pojedyncze farfocle, tylko więcej i jakby ich przybywa.....wywalam, trudno...

      Usuń
  17. Nie miałam ale jednak ten gratisik i ich tłumaczenia nie do końca mnie przekonują...
    W takim razie czemu na opakowaniu nie mają takiej informacji skoro to normalny stan?;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Myślę że chyba jednak nie warto go używać zawsze można zużyć do czyszczenia czegoś w mieszkaniu bo szkoda wywalic ale moim zdaniem to nie jest naturalne takie farfocle ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Tej wersji tego płynu nie miałam, więc trudno mi się wypowiadać :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...