Cześć 😊
Tytułowy tusz kupiłam całkiem spontanicznie i nie pokładałam w nim dużo nadziei. Stwierdziłam, że fajnie jak się sprawdzi, ale nie będzie mi żal jak się nie sprawdzi, bo był kupiony na -50% ;) Jak jesteście ciekawi testów zapraszam :)
Essence
Tusz do rzęs Super Curl
od Producenta:
Maskara zapewnia maksymalną objętość,
zapierające dech w piersiach podkręcenie oraz efekt szeroko otwartych
oczu. wyprofilowana elastomerowa szczoteczka dociera do każdej, nawet
najkrótszej rzęsy, także w wewnętrznych kącikach oczu, zapewniając
spektakularny efekt. holograficzne, przyciągające wzrok opakowanie to
dodatkowy atut maskary.
ode Mnie: Opakowanie ma fajny kształt i dobrze trzyma się je w ręku. Wygodnie się nią maluje rzęsy. Ciekawa szczoteczka, krótkie włosy, ale fajnie rozczesuje rzęsy i je wydłuża. Efekt na rzęsach trzyma się cały dzień. Fajnie wyciąga moje rzęsy, które są krótki i rzadkie, a z tuszem mam ich dużo i długie. Maskara daje świetne efekty, na zdjęciu tym razem jakoś średnio to widać, ale na żywo wygląda jeszcze lepiej
Ładnie podkreśla oko, a szczoteczka rzeczywiście dobrze rozczesuje i podkreśla nawet te najmniejsze i te w kącikach.
Nie osypuje się, nie robi efektu pandy, utrzymuje się pięknie cały dzień na rzęsach.
Chętnie kupiłabym ją znów, ale póki co mam czym malować rzęsy, więc z zakupem na razie się wstrzymam :)
Aż mi szkoda, że muszę go już wyrzucić, był świetny i w cenie regularnej wcale też nie jest drogi coś ok 13zł
A wam jaki tusz się ostatnio sprawdził?
Ja ostatnio testuje dwa, o tym z Avon już wam pisałam, a o Maybelline, jeszcze trochę i napiszę.
Miłego wieczoru, oby do weekendu ;)
Dorotxy
Będę pamiętała o nim na przyszłość. 😊
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńMoje oczy są bardzo wybredne, ale mam swoje ulubione maskary :)
OdpowiedzUsuńMoje na tyle, że dolnych rzęs nie maluje, bo łzawię ;)
UsuńNie mialam jeszcze tuszy z Essence :)
OdpowiedzUsuńTak myślę i chyba tuszy wcześniej nie miałam, lakiery owszem... :)
UsuńPodoba mi się ten efekt :)
OdpowiedzUsuńMnie też :)
UsuńTaki efekt to ja rozumiem! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńTego nigdy nie miałam, ładnie wygląda. Moim ulubieńcem jest zielony tusz z Eveline ;)
OdpowiedzUsuńTak myślę, ale chyba go jeszcze nie miałam :)
UsuńA jednak miałam, widzę na twoim blogu :)
UsuńCałkiem ciekawy i nie spodziewałabym się, że da taki fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńMnie też pozytywnie zaskoczył :)
UsuńNie znam, ale pewnie byłabym z niego zadowolona :P
OdpowiedzUsuńMam nadzieję :)
UsuńNo efekt całkiem fajny :) Ale mówiąc szczerze nie jestem fanką tej firmy, więc nie wiem czy się skuszę.
OdpowiedzUsuńJa lubię ich lakiery no i tusz :)
UsuńMój ulubiony typ szczoteczki :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFajny efekt :) ja mam teraz tusz Maybelline Total Temptation :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWow, nieźle pogrubia :D
OdpowiedzUsuńŚmieszna szczoteczka, ale mam ochote go wypróbować.
OdpowiedzUsuńEssence tuszy nie miałam jeszcze. Ciekawe jakby wyglądał na moich rzęsach.
OdpowiedzUsuńSzczoteczka mnie zdecydowanie przekonuje,ale póki co mam jakieś 5 tuszy w zapasie więc z zakupem się wstrzymam :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam testować nowe tusze, więc na pewno go zakupię, ale najpierw muszę skończyć te co mam, a moim ulubieńcem jest ostatnio Eveline extension volume :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w szukaniu :)
OdpowiedzUsuń