Cześć 😊
Kolejną książką, którą przeczytałam, to nie jest taka po prostu opowieść, jest to opowieść o sensie życia. Nie jest to łatwa książka i nie dla wszystkich, a czy dla mnie?
John Strelecky
Kawiarnia na końcu świata
Tył książki:
ode Mnie: Tak książka nie jest łatwa i trzeba nad nią pomyśleć. Po przeczytaniu gdzieś tak w 3/4 książki z resztą było mi pod górkę ;) Jest to moja pierwsza taka książka i może dlatego tak mnie zaskoczyła. Nie jest to taka zwykła obyczajowa książka.
Ogólnie czyta się ją dobrze i wygodnie, że tak powiem, no i szybko, bo czcionka jest dość spora, a rozdziały krótkie.
Książka zaczyna się jak John jadąc na urlop napotkał przeszkodę w postaci sporego korka na autostradzie. Ma dość i jedzie w inną stronę, długo jedzie robi się późno, benzyna się kończy, nigdzie stacji benzynowej, jedzie bez celu, nagle trafia na budynek, który okazuje się kawiarnią.
Jest późno, więc decyduję się do niej dojechać. Nawet się nie spodziewa jak ta wizyta wpłynie na jego życie.
Kawiarnia nie jest zwykłą kawiarnią, a tym bardziej menu, w którym ukryte są pytania "Dlaczego tu jesteś? "Czy boisz się śmierci?" "Czy czujesz się spełniony?"
John początkowo nieufny, daje się wciągnąć w rozmowę z Casey - kelnerką i z Mike właścicielem o SI czyli sensie istnienia.
Jak to na niego wpłynie? Czego dowiedział się z rozmów? Tego dowiecie się sięgając po książkę i się w nią zagłębiając, ja wam nie będę psuła radości z czytania i odkrywania :) A może coś dzięki niej zmieni się w waszym życiu? Inaczej na nie spojrzycie?
Polecam do niej zajrzeć i przeczytać :)
Miłego popołudnia
Dorotxy
Brzmi naprawdę zachęcająco. 😊
OdpowiedzUsuńTo samo pomyślałam. :)
UsuńCieszę się, że tak myślicie :)
UsuńA mi właśnie czytało się ją super, przyjemnie :D
OdpowiedzUsuńNo nie wiem dlaczego ta końcówka była dla mnie taka ciężka ;)
UsuńCieszę się, że tak myślisz :)
OdpowiedzUsuń