I znów nadeszły afrykańskie ukropy... W takie dni częściej się ochładzamy nie tylko napojami ale i pod prysznicem, przez to idzie dużo żeli, a żeby sobie umilić ten czas wybieramy takie jakie lubimy, lubicie kremowe żele? Ja bardzo i dlatego zgłosiłam się by zostać Ambasadorką LPM - udało się :) i dziś napiszę Wam kilka słów o nich i o paczce...
Le Petit Marseiliais
Nawilża i odżywia kremowy żel pod prysznic Malina i Piwonia
Pielęgnujący krem do mycia Masło shea i akacja
Pielęgnujący balsam do mycia Masło arganowe, wosk pszczeli i olejek różany od Producenta:
Malina i Peonia
Masło shea i akacja
Masło arganowe, wosk pszczeli i olejek różany
ode Mnie: Żele zamknięte w 250ml plastikowych butelkach, zamykanych na klik. Z tego tylko malina ma tradycyjną prostokątną butelkę, krem i balsam mają bardziej opływowe kształty i u góry są zwężone, też mi się podobają :)
Wszystkie mają białą, kremową konsystencję. Spełniają moje oczekiwania, czyli nie wysuszają a wręcz nawilżają, choć ja i tak nakładam balsam, bo lubię ;)
Fajnie się pienią, są wydajne, mało wlewam na rękawiczkę i na dużo wystarcza. Pięknie pachną, zwłaszcza malina z peonią i masło shea, no to są moje ulubione zapachy :)
I o ile balsam z masłem arganowym zaskoczył mnie po pierwszym użyciu - skóra po kąpieli była jakby pokryta filtrem, jakbym rzeczywiście nałożyła balsam i próbowała go zmyć, to już kolejne użycie i takiego odczucia nie było.
Zapachy są cudne, nie chemiczne.
Ogólnie wszystkie zapachy są świetne, choć nie utrzymują się na skórze po kąpieli, to pod prysznicem unoszą się miłe dla nosa aromaty. Takie domowe małe spa odprężające po całym dniu :)
Składy:
Malina
Masło shea
Masło arganowe
Podsumowując - Żele zapakowane było w kartonik, a w środku ładnie rozłożone i podpisane, co mogliście zobaczyć na moim instagramie, w środku było mnóstwo próbek do rozdania. Kolejny raz Le Petit Marseiliais mnie nie rozczarowało, a nie są to moje pierwsze zele ;)
Nie wysuszają, są bez parabenów, świetnie się pienią i pięknie pachną, czego chcieć więcej? ;)
Miłego wieczoru
Dorotxy
Uwielbiam kosmetyki Le Petit Marseilias :-)
OdpowiedzUsuńTeż mnie jeszcze mocno nie zawiodły ;)
UsuńMalina i peonia musi obłędnie pachnieć;)
OdpowiedzUsuńŚwietna jest :)
UsuńJa miałam kiedyś ich żel Cytryna Werbena, ale żel jak żel, nic specjalnego nie zauważyłam, nawet zapach średni... ;) A konsystencję wolę żelową niż kremową.
OdpowiedzUsuńten zestaw zapachowy był super, ale w innej firmie ;)
Usuńfajny zestaw, nie miałam jeszcze żadnych kosmetyków Le Petit Marseiliais
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś spróbujesz i Ci przypasują ;)
Usuńpewnie tak :)
Usuńnie przepadam za żelami kremowymi, ale myślę, że dla malinowego mogłabym zrobić wyjątek ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię, ale fakt dla zapachu warto ;)
Usuńlpm ma fajne kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńFakt :)
UsuńNie polubiłam się z tą marką, wiec nie ciągnie mnie do tych produktów.
OdpowiedzUsuńmalinę i piwonię muszę mieć :)
OdpowiedzUsuńte zapachy bym pokochała :)
OdpowiedzUsuń