Witajcie 😊
Jak wiecie szukam fajnej kulki na lato, miałam nadzieje, że będzie to Vichy, niestety nie odwzajemniła pokładanych w niej nadziei..... Kupiłam kolejne i dziś napiszę o wszystkich trzech kilka słów, nie były tak drogie jak wspomniany wcześniej i są łatwo dostępne.
Antyperspiranty roll on
Avon On Duty 48h Protection Minerals
Isae Fresh z oligoelementami 0% 48h
Nivea Invisible for Black&White Clear 48h
od Producenta + skład:
Avon - Dezodorant antyperspiracyjny w kulce, 48 godzinna ochrona przed przykrym zapachem.
Isae
Nivea
ode Mnie: Avon i Isae to kulki po 50ml, a Nivea 25ml w szklanym opakowaniu, jako jedyna. Wszystkie się wygodnie używa i rozprowadza.
Isae wchłania się najszybciej i jest delikatny, można ją swobodnie używać po goleniu, nie podrażni.
Avon w sumie też, jednak Nivea po goleniu nie koniecznie, mam wrażenie lekkiego pieczenia, użyłam raz i więcej się nie odważyłam ;)
Wszystkie trzy kulki testowałam latem w upały. Niestety każda poległa, pachy były mokre i w sumie tylko po On duty długo nie było czuć nie przyjemnego zapachu 😉
Z całej trójki Nivea latem spisywał się najgorzej, on też najdłużej schnie po nałożeniu.
Plusy są takie, że świetnie sprawdzają się zimą i jesienią jak robi się już zimno. Sprawdzają się wtedy świetnie, nie ma mokrych pach, ani dziwnych zapaszków 😁 choć Nivea najlepiej sprawdza się jak już jest naprawdę zimno ;)
Najbardziej jestem zadowolona z najtańszej czyli Isae, najdelikatniejsza kulka, szybko się wchłania, nie podrażnia nawet po depilacji.
Nie wrócę do Nivea, przynajmniej do tej wersji i cieszę się, że kupiłam małe opakowanie. Do Avonu mam lekko mieszane uczucia, może inny zapach będzie lepszy?
Isae pachnie delikatnie kwiatowo, nie czuć po nałożeniu, nie kłóci się z zapachami perfum.
Nivea jest mocniejszy zapachowo, kremowe i również nie kłóci się z zapachem perfum.
Avon ma najgorszy zapach z tej trójki, pachnie jak płyn do prania czy płukania, no jakoś mnie nie przekonuje, jednak nie czuć go mocno po nałożeniu i nie kłóci sie z perfumami.
Podsumowując, kulki są w porządku, ale na zimę, lecz po goleniu delikatna jest tylko Isae, z niej jestem najbardziej zadowolona.
Mieliście którąś z tej trójki? Sprawdziły się u Was?
A może polecicie mi jakąś sprawdzoną na lato?
Miłego wieczoru
Dorotxy
Szkoda, że latem się nie spisały... ja jakoś nie przepadam za formą kulki, ale chyba muszę to zmienić;)
OdpowiedzUsuńNo niestety, ale będę szukać dalej ;)
UsuńNmie od tej Nivea swędzą pachy, ale co dziwne zależy to od miejsca w którym kupie.
OdpowiedzUsuńMnie teraz pod koniec opakowania, więc nie wiem czy zużyję do ostatniej kropli...
UsuńZ tej trójki znam tylko antyperspirant Nivea.
OdpowiedzUsuńJa z tych Avonowskich kulek nie byłam zadowolona :P
OdpowiedzUsuńJa je lubię, ale ta wybitnie latem się nie sprawdziła :)
UsuńZnam wszystkie, ale avon i isea u mnie się nie sprawdzają. Dla mnie najlepsza jest żelowa lady speed stick ;)
OdpowiedzUsuńLady speed stick z kolei się u mnie nie sprawdzało ;)
UsuńKulki z Avonu ładnie pachną, ale kompletnie nie zatrzymują potu.. Z Nivea dobrze sprawdza się u mnie zimą i chętnie po nią sięgam :)
OdpowiedzUsuńTo też zależy która, kiedyś Far Away, Pur Blanca były świetne, teraz na mnie nie działają...
UsuńKulki z Avonu ładnie pachną, ale kompletnie nie zatrzymują potu.. Z Nivea dobrze sprawdza się u mnie zimą i chętnie po nią sięgam :)
OdpowiedzUsuńZ kulkami Lady Speed Stick jest podobnie, jak w komentarzu Kiczix (przynajmniej w moim przypadku). Zawiodłam się straszliwie.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam "fafkulec", który zwał się Herbina. Lipowy zapach tej marki należał do moich ulubieńców, ale ostatnio w ogóle ich nie widzę tej serii w sklepach. A szkoda, bo był wyjątkowo długotrwały.
Też to kiedyś miałam, ale dawno strasznie i nie pamiętam jak działała....
UsuńŻadnej nie miałam...ja jak wiesz,latem tylko Dove Original w sprayu :)
OdpowiedzUsuńWiem :)
UsuńNigdy nie miałam tych deo. Ja preferuję Dove w sprayu.
OdpowiedzUsuńTeż polubiłam :)
UsuńNivee lubiłam. Generalnie zawsze sięgam po te do białych i czarnych ubrań. Najbardziej lubię Garniera :)
OdpowiedzUsuńnie miałam ich i przyznaję, że od dawna jestem wierna kulce vichy :)
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem jest Vichy:)
OdpowiedzUsuńMiałam Avonową i Nivea Invisible i tak: z avonowych jestem zadowolona, u mnie działają. Natomiast Nivea była tragiczna, żadnej ochrony, nawet przy mojej skromnej potliwości. Mam wrażenie też, że ten Invisible jest taki wyjątkowo słaby, a inne niveowskie trochę lepsze. U mnie ze zwykłych antyperspirantów najlepiej sprawdzają się avonowe. Mocniejszych nie używałam, nie miałam potrzeby.
OdpowiedzUsuńMiałam ten z Nivea i dobrze się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie inne wersje z Avonu były ok, a ta jakaś mineralna, skusiła mnie nowość i nie trafiona :)
OdpowiedzUsuń