Witam :)
Luty nadszedł szybko, jakoś styczeń mi mignął szybko. I pewnie dlatego wielkich zużyć nie ma ;) Choć jest trochę kolorówki.
Zaczynamy, tradycyjnie w nazwie kosmetyku link do posta, jeśli był.
Isana limitowany żel p/p - fajny, landrynkowy zapach, taki wiosenny, nie wysusza, dobrze się pieni.
Isana płyn do kąpieli relaksujący - połowę zużyłam do mycia rąk, połowę pod prysznicem, dobrze myje, pieni się, tylko p/p ma trochę za duży otwór do wylewania i trzeba uważać, zapach jakiś nieszczególny, więc do niego nie wrócę, ale wypróbuję inny wariant zapachowy
Farmona masło do ciała gruszka&żurawina - zaciekawiona zapachem i ceną (5zł) wzięłam nie patrząc na skład, i o ile parafina jakoś mi mocno nie przeszkadza w kosmetykach do ciała, to tu dała czadu. Na początku zachwyciłam się zapachem i działaniem, ale kolejne użycia już nie były fajne, masło oblepiało moje ciało, okropne uczucie i cieszyłam się jak masło się skończyło, więcej nie kupię.
Einstein terapia dla ust - zapach przypominał mi tzw kotka na komary i tak głównie był stosowany, bo na usta się nie dało, nie przyjemnie mrowiło i ten smak, nie dla mnie, ale na lato na komary czy drobne urazy jak najbardziej ok :)
Bingo Spa szybka odżywka - całkiem przyjemna odżywka, włosy były zadowolone, może jeszcze do niej wrócę
Pilomax szampon codzienny do włosów ciemnych - dobrze mył, lekko się pienił, nie podrażniał, wydajny. Bez parabenów, sls, silikonów i mit. Nie wiem czy do niego wrócę.
Avon Kids spray ułatwiający rozczesywanie - używałam ja i córka, obie jesteśmy zadowolone, działa jak powinien, choć spray ma spory rozstrzał i często na około co się znajdowało było też spryskane ;) na pewno do niego wrócimy.
Dermedic płyn micelarny - całkiem fajny płyn, jak dla mnie, która płynów nie lubi ;) dobrze zmywał makijaż oka i nie podrażniał.
Yves Rocher dwufazowy płyn do demakijażu oczu - nie wiem po co go znów kupiłam i znów zawiodłam ;) no jakoś mi on nie pasuje, ciężko zmywa, trzeba dość długo trzeć, warstwy szybko się rozwarstwiają, non stop trzeba je łączyć, obym nie wpadła na to by robić 3 podejście ;)
Soraya maseczka do twarzy głęboko nawilżająca - świetna maseczka, spełnia swoją rolę, nawilża, nie podrażnia, niestety nie zużyłam całkiem do końca, bo mi się przeterminowała...
Avon Solutions krem zimowy na dzień i na noc - dobre kremy na zimę, nie podrażniają, nie zapychają, szybko i dobrze się wchłaniają, dobre pod makijaż. Po prostu lubię te kremy :)
Avon dwa błyszczyki, duży supershock i drugi brązowy - brązowy okropny już i myślę, że już na niego czas, różowy nie do końca zużyty, ale też już na niego czas, szkoda, bo fajny, a już niedostępny.
Oriflame Pure colour szminka - nie mój kolor Coral Rose i nie pamiętam jak się u mnie znalazł, nie lubię koralowego na ustach i wszelkich pochodnych, szminka sobie leżała, aż brzydko zapachniała ;)
Yves Rocher puder sypki transparentny - mój ulubieniec, do którego na pewno jeszcze wrócę.
Avon Instinct woda perfumowana - mój kolejny ulubieniec, już mam drugą butelkę ;)
Avon Baza pod cienie do powiek - kolejny hit i już mam kolejny słoiczek :)
Avon podkład rozświetlająco-nawilżajacy - próbka, nie dla mnie, nie dla mojej cery, nie wiem po co go trzymałam ;)
Pierre Rene tusz do rzęs - dla mnie totalna porażka i bubel...
Isana limitowane mydło do ciała - nie porwał mnie zapach i lekko wysuszało dłonie, więc więcej nie kupiłam
Himalaya mydła w kostce - bardzo je lubię, nie rozmydlają się szybko, fajnie pachną, nie wysuszają dłoni i dobrze się pienią.
Linda zestaw mydeł w kostce - właściwie to 2 zużyłam w grudniu a w styczniu jedno, nie są złe, ale też szału nie robią, ważne, że nie wysuszały.
Joanna Naturia krem do rąk - tym razem ogórek, jest równie dobry jak z oliwą z oliwek i na pewno jeszcze go kupię
Oriflame krem do rąk z edycji świątecznej - jeden z 3 kremów - oliwkowy - bardzo przyjemny krem, dobrze nawilża i ładnie pachnie.
Softino płatki kosmetyczne z Lidla - dobre i będę je kupować
Avon Anew - próbka nowego kremu, starczyła ledwo na dwa razy, więc nie wiem czy dla mnie dobry
Vichy Aqualia Thermal - starczyło na dłużej 7ml i wydaje się całkiem fajny, może się kiedyś skuszę ;))
Pantene szampon i odżywka - duet, który nie robi u mnie szału o pewnie się nie skuszę na większe pojemności
No dobra, trochę się zebrało, nie jest tak źle, idę zobaczyć jak Wam poszło :))
Miłego popołudnia
Dorotxy
Pięknie Ci poszło :)
OdpowiedzUsuńKremy na zimę z Avonu miałam i lubiłam :)
Dziękuję :))
Usuńznam tylko baze pod cienie i milo wspominam choc wole moja z inglota:)
OdpowiedzUsuńInglota nie miałam jeszcze :)
UsuńNo ładnie, ładnie:). Mam chęć na Isanę z ta panda czy co to jest. I może krem z avonu.
OdpowiedzUsuńKupuj polecam :)))
UsuńNie narzekaj - zużyłaś całkiem sporą ilość kosmetyków :) U mnie z kolei jest posucha, dlatego styczeń z lutym połączyłam i dopiero na koniec lutego/początek marca zaplanowałam wpis o śmieciach :)
OdpowiedzUsuńWiesz jak to ogarnęłam to wydaje się w sumie nie tak źle ;))) choć bywało lepiej ;))
Usuńjak dla mnie micelek z Dermedic jest trochę za słaby :)
OdpowiedzUsuńNie używam wodoodpornych i mocno się nie maluje więc dawał radę ;))
Usuńsporo Avonu u Ciebie :>
OdpowiedzUsuńTak to jest jak się jest kk ;)) zawsze coś skusi ;)
UsuńWow! Mega denko!
OdpowiedzUsuńInstinct kocham <3
OdpowiedzUsuńwiem :))
UsuńSporo się tego nazbierało. Gratuluję 😃
OdpowiedzUsuńDziękuję )))
UsuńMiałam ten balsam do ust, a obecnie kończę limitowane mydełko Isany :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńO proszę, a u mnie dwufaza z Yves Rocher sprawowała się świetnie ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie dużo pozytywów czytam, dlatego się na niego pokusiłam ;)
UsuńKosmetyki Tutti Frutti bardzo lubię i ten zapach nigdy mi sie nie znudzi :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest muszę zamówić bo teraz zapomniałam ;)
OdpowiedzUsuńO, a ja z kolei tą dwufazę bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńPłyn YR i bazę z Avonu lubię, mydło z Isany też mnie nie porwało, a z micelem Dermedic się nie polubiłam, chociaż zły nie był ;)
OdpowiedzUsuńcałe mnóstwo ;) Uwierzysz, że nic z tego nie miałam? ;)
OdpowiedzUsuńZapach tego żelu z pandą jest świetny :)
OdpowiedzUsuńwow, ile tego!
OdpowiedzUsuńSpore denko! ;)) Ja nie lubię maseł Tutti Frutti, bo mnie na odmianę wysuszyły skórę :(
OdpowiedzUsuńMnie te kremy z AVON jakby nawet przesuszały twarz więc jakoś nie palam do nich większą sympatią. Denko jak zwykle ogromne u mnie takie ilości w ostatnim czasie są z dwóch miesięcy ;)
OdpowiedzUsuń