Witajcie 😊
Mam ostatnio mniej czasu i mniej do Was zaglądam, co nadrobię po weekendzie 😊 teraz myślami jestem już na See....
Latem nie potrzebuje używać dużo kremu do rąk, więc schodzą one u mnie wolniej, choć pogoda, nie jest super letnia to trochę więcej go zużywam i jeden dobija dna, dlatego dziś o nim kilka słów.
Biolaven
Odżywczy krem do rąk
od Producenta: Bogaty w składniki odżywcze krem do rąk, przeznaczony do intensywnej pielęgnacji przesuszonej i szorstkiej skóry dłoni. Zawiera masło shea, olej z pestek winogron, masło avocado, mocznik, skwalan i lecytynę sojową, które silnie nawilżają, uzupełniają niedobory lipidów i chronią delikatną skórę przed niekorzystnymi czynnikami atmosferycznymi. Naturalny olejek eteryczny z lawendy, symbol Prowansji, łagodzi podrażnienia i wszelkie zaczerwienienia.
ode Mnie: Wygodna tuba 100ml, zamykana na wygodny klik. Na tubie wszelkie informacje i skład. Od otwarcia można używać przez 6 miesięcy, u mnie skończył się dużo szybciej😀
Konsystencja nie za luźna, krem rozprowadza się dobrze, szybko wchłania i nie zostawia tłustego filtru na skórze.
Zapach, kurcze ten mnie odrzucił na początku, myślałam sobie, co za okropny zapach 😩 po kilku użyciach już jakoś się do niego przyzwyczaiłam i mnie tak nie drażnił, nawet go polubiłam 😊 czuje winogrona, moze trochę lawendy taki dziwny ten zapach.
Krem rzeczywiście dobrze nawilża, miałam mocniej wysuszone dłonie od razu częściej go stosowałam i dał radę, moje dłonie od razu lepsze były, już nie takie wysuszone. Skóra nawilżona, dobrze napięta i odżywiona, działa nawet jak nie używam.
Polecam też do stóp, robiłam sobie takie maseczki z niego na pięty, bo ostatnio strasznie suche, im też pomógł, choć nie na tak długo.
Na prawdę fajny krem, do którego na pewno wrócę.
Skład:
Do zobaczenia na See Blogers, a do reszty odezwę się po weekendzie, jak dojdę do siebie 😁
Miłego wieczoru
Dorotxy
Lubię zapach tej serii :)
OdpowiedzUsuńMi już nie przeszkadza, ale początek super nie był ;)
UsuńUwielbiam zapach tej marki ;) ten krem mam w zapasach, planuję go zacząć używać od października, kiedy wrócę do Krakowa.
OdpowiedzUsuńFajnie, że znalazłaś mu również drugie zastosowanie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie wiem czy go otwierać bo jak śmierdzi,to nie wiem czy dam radę używać :D
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze na See Blogers! :*
Ja z tej serii miałam chyba jakiś produkt do twarzy , tego kremu nie znam
OdpowiedzUsuńSkoro zapach odrzuca to u mnie od razu odpada ten krem, choćby nie wiadomo jak świetnie działał :D
OdpowiedzUsuńZ tej marki miałam jedynie próbki kremów do twarzy.
OdpowiedzUsuńNie miałam produktów tej marki.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za zapas kremów do rąk :P Mam nadzieję, że już doszłaś do siebie, a przede wszystkim dojechałaś spokojnie :)
OdpowiedzUsuńA ja od razu polubiłam jego zapach ;) Działanie również! Może wypróbuję też na stopy ;)
OdpowiedzUsuńdobre do stóp to może być coś z mocznikiem. skoro krem dobrze i szybko sie wchłania nie zostawia filmi u działa dobrze to może sie skuszę
OdpowiedzUsuńoj jak pachnie lawendą to już go nie chcę :( jakoś mi ona nie pasuje w kosmetykach
OdpowiedzUsuńBiolaven to chyba taka marka, którą można brać w ciemno:) Szkoda jednak, że nie ma ładnego lawendowego zapachu, to jednak duży mankament.
OdpowiedzUsuń