Właśnie przeczytałam kolejną książkę i chciałabym się z nią z Wami podzielić 😉
Dorota Gąsiorowska
Marzenie Łucji
Tył książki:
Jednak czytając ją coraz bardziej wciągałam się w historię, w potyczki życiowe Łucji, Ani i Tomka. Jak to życie oraz inni ludzie potrafią płatać figle i wtrącać się w czyjeś życie......o mało do planowanego ślubu by nie doszło.
Na upartego pierwszej części czytać nie trzeba autorka przypomina w skrócie jak do czego doszło.
Książkę czyta się szybko, jednak jest trochę za bardzo rozwlekła, za dużo długich opisów, rozmyślań Łucji, która zamiast działać rozmyślała....
Jest dość gruba, grubsza niż pierwsza część, ale równie mocno wciąga i ciekawi pomimo długich opisów.
Poznajemy nowych, ciekawych bohaterów nie tylko z Różanego Gaju, ale i z Włoch, gdzie Tomasz wyjeżdża na kilka tygodni koncertować i od tego zaczynają się kłopoty....
Świetna, lekka (choć sama jest dość ciężka, mająca prawie 500 stron, jest co trzymać😉) dobra na lato.
Teraz myślę nad kolejną książką, ale tym razem z mojej biblioteczki, a jest ich dość sporo 😉
Miłego wieczora
Dorotxy
Chyba nie jestem fanką długich rozmyślań :P
OdpowiedzUsuńChyba nie będę specjalnie szukała tej pozycji na bibliotecznych półkach;) Ogólnie staram się unikać książek, które mają 2, 3, i dalej części. Zawsze są gorsze i przeważnie niepotrzebne
OdpowiedzUsuńLubię lekkie powieści, ale 500 stron to chyba dla mnie zbyt wiele :)
OdpowiedzUsuńTo chyba nie pozycja dla mnie..
OdpowiedzUsuń