Kolejne dwa kremy, które już na wykończeniu i czas o nich coś napisać. Zebrało mi się kremów, a kolejne nowości kuszą 😂
Avon Nawilżający krem do rąk Emcanto Fascinating
Indigo Krem do rąk Femme Fatale
od Producenta:
Avon
Krem pielęgnacyjny do rąk o odżywczej, luksusowej formule, który intensywnie nawilża skórę, chroniąc ją przed wysuszeniem i otula czarującym zapachem.
- Zastosowanie: do każdego typu skóry
- Działanie: odżywia i nawilża suchą skórę, zapewnia długotrwałą miękkość i gładkość
- Nuty zapachowe: kwiat Jade, różowy pieprz, ciepłe piżmo
Indigo
Zmysłowy, wyrazisty i bardzo kobiecy krem do rąk w pojemności 30 ml o zapachu Femme Fatale.
Podaruj swoim dłoniom wyjątkowo odżywczy krem, który wywoła uśmiech na Twojej twarzy za każdym razem gdy poczujesz jego urzekający aromat.
Poczuj się jak prawdziwa Femme Fatale!
ode Mnie: Dwa małe kremy, każdy po 30ml, każdy zapakowany dodatkowo w kartonik, gdzie tylko w Avonie są wszelkie informacje o produkcie. Indigo załączyło dodatkową ulotkę.
Avon to nowość. Jest cała seria kosmetyków o tym zapachu, oprócz kremu do rąk jest jeszcze woda toaletowa, balsam do ciała, olejek do ciała i kąpieli oraz pachnąca mgiełka do ciała.
Nie byłam pewna czy zapach mi się spodoba, bo są dwa rodzaje, i jako, że kocham niebieski, taki wzięłam.
Perfumowany krem, jest dość intensywny przy nakładaniu, za chwilę zapach jest mniej intensywny i już nie zwracam na niego uwagi, nie czuję go po prostu.
Jest ostry, ale i słodki, czuć ciepłe piżmo i trochę pieprzu, może dlatego że to różowy pieprz, może delikatniejszy? Jak pachnie kwiat Jade nie wiem, więc nie powiem wam czy go czuć. Ogólnie zapach jest całkiem ok, choć nie wiem czy wytrzymałabym z nim długo jakbym użyła wody....
Co do działania, to nawilża, jak najbardziej. Gęsta konsystencja, ale dobrze się rozprowadza, szybko wchłania i nie pozostawia tłustego filmu.
Tubka zakończona zakrętką, co czasem jest kłopotliwe, bo mała zakrętka ucieka, ale zdarzyło mi się to może ze dwa razy i jak siedziałam na łóżku, więc nie uciekło daleko ;)
Opakowanie jest miękkie, ale jak się kończy i przesunie krem dłońmi po opakowaniu tak zostaje i nie wraca do poprzedniego stanu, także nie będzie potrzeby przecinania go przy końcu.
Krem Indigo przywiozłam z Meet Beauty i szukając go dzisiaj, nie znalazłam tego konkretnego zapachu w tym opakowaniu, więc może je już wycofali.... Czyli mam niezły zapęd z użyciem tego kremu 😂 na szczęście nie jest jeszcze przeterminowany :)
Opakowanie jest twarde i zakończone pompką, mam nadzieję, że będzie dawała radę do końca, bo opakowania nie da rady przeciąć.
Konsystencja lekka, dobrze się rozprowadza, wchłania się po dłuższej chwili i pozostawia na skórze tłusty film, jest to trochę uciążliwe od wewnętrznej strony dłoni, tam sie dużo dłużej wchłania.
Tutaj zapach czuć o wiele dłużej, taki ostry, słodki, pudrowy, nie do końca mi się podoba. Przez to stosuje go rzadziej niż ten z Avon. Czuć go jeszcze po umyciu rąk ;)
Dobrze odżywia i nawilża, nawet wysuszone dłonie. Pomimo, że zapach mnie nie urzekł, to działanie ma dobre.
Skład:
Avon
Indigo
W tym duecie wygrywa Avon, mam w planie kupić jeszcze krem w drugim zapachu. Mam też inny krem z Indigo, większy i w innym zapachu, mam nadzieję, że będzie mniej drażniący ;)
Mieliście któryś z kremów? Jak u was wypadły zapachy?
Miłego początku tygodnia wam życzę
Dorotxy
Osobiście wolę Indigo, próbowałam u córki i był ok. Avon mnie nie pociąga.
OdpowiedzUsuńU mnie lepiej Avon zadziałał, ale w Indigo to pewnie też kwestia zapachu, za mocny
UsuńJa wybieram Indygo. 😊
OdpowiedzUsuńDla każdego coś innego ;)
UsuńJest ok, ale czy woda by mi odpowiadała to nie jestem przekonana ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten z Indygo, ale teraz nawet nie pamiętam czy mi się podobał czy nie 🤔
OdpowiedzUsuńMiałam balsam i w tamtym zapachu się zakochałam, ten mi nie podszedł...
UsuńMiałam jakiś krem Indigo i też zapach mi nie odpowiadał tam, ale np. dla mojej siostry był wręcz idealny i była zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBalsam miałam o cudownym zapachu...
UsuńWiem, że z tym z indigo bym się nie polubiła. Ma średni aplikator, bardzo takich nie lubię...
OdpowiedzUsuńMało kremu daje i mam na dzieje, że do końca da radę....
UsuńTego Avonowego nie miałam, natomiast kremy Indigo już miewałam i jednak przeszkadza mi ich mocny, perfumowany zapach.
OdpowiedzUsuńTak one mają mocny zapach....
UsuńMiałam ten z Indygo i mi się zapach podobał :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńMój blog to nie tablica ogłoszeń, każdy taki spam będę usuwać!!
Usuń