Dawno nic nie pisałam o kolorówce, a że ostatnio dostałam do spróbowania dwa pudry, jednego było więcej drugiego mniej, zużyłam też jeden swój, więc napiszę o całej trójce. Różna półka cenowa, choć opakowania podobne. 2 do 1 to całkiem dobry wynik ;)
Lovely Mineral Loose Powder
Kobo Translucent Loose Powder
Maybelline Master fix Loose Powder
od Producenta:
Lovely
Transparentny, silnie matujący puder do twarzy. Idealny dla cery tłustej bądź mieszanej, której problemem jest ciągłe „świecenie się”!
Formuła anti-shine nadaje matowe, transparentne wykończenie makijażu. Aktywne składniki absorbują wydzielanie sebum na wiele godzin. Polecany do cer tłustych oraz do makijażu scenicznego. Puder doskonale utrwala każdy rodzaj makijażu.
Maybelline Master Fix to puder transparentny, który
zapewnia perfekcyjne wykończenie i utrwalenie makijażu. Został stworzony
z myślą o nowoczesnych kobietach, poszukujących nowych makijażowych
trendów. Jest odpowiedni dla każdego typu oraz odcienia cery. Puder
matujący ma także właściwości wygładzające powierzchnię skóry. Jego
lekka i sypka konsystencja jest wyjątkowo przyjemna i łatwa w aplikacji.
Mikro-ziarnista formuła pozwala uzyskać efekt optycznie wygładzonej
cery. Puder transparentny Master Fix nie pozostawia na skórze drobinek i
nie osypuje się. Tuż po nałożeniu perfekcyjnie komponuje się z fakturą
skóry.
ode Mnie: Opakowania bardzo podobne, ale różne gramowo - najwięcej mamy Kobo 8g, później Maybelline 6g i Lovely tylko 5,5g
Największe otwory ma Kobo i jak zobaczycie na zdjęciu sporo się wysypało w drodze. Najmniejsze ma Maybelline i jako jedyny jest biały.
Każdy z nich jest transparentny.
Maybelline pomimo, że jest biały, nie bieli. ładnie rozprowadza się po twarzy, ale strasznie pyli i dla mnie to duży minus, bo mnie to dusi strasznie. Jest mocno zmielony i fajnie się zachowuje na twarzy, matuje na długo, a u mnie to wyczyn przy tłustej cerze.
Świetnie zgrywa się z podkładem, testowałam na trzech różnych.
Nie zrobił mi żadnej krzywdy, nie wysuszył, nie zapchał porów. Fakt nie miałam całego opakowania, ale na pewno kupię całe :)
Kobo miałam więcej, bo mojej przyjaciółce kompletnie nie podszedł, więc mogłam go porządnie przetestować.
Szkoda tylko, że się nie dało. Kompletnie nie polecam go do tłustych czy mieszanych cer.
Pomimo, że dobrze się rozprowadza i nakłada, to po jakiejś pół h robi się straszna maska, wchodzi w pory, no wyglądało to okropnie. Na szczęście szłam wtedy tylko do sklepu, bo zauważyłam już nieciekawą sytuacje w windzie, to trochę starłam chusteczką, a jak przyszłam do domu zaraz zmyłam. Próbowałam z dwoma różnymi podkładami i mnie puder pokonał, niestety on nie dla mnie.
Co do pylenia, to nie jest to tak mocne jak przy pudrze Maybelline
Lovely to puder, który kupiłam na poprzedniej promo 55% a dopiero teraz używałam. Jako jedyny z tego zestawienia od początku do końca.
Z tego jestem też zadowolona, świetnie wtapia się w skórę, długo utrzymuje matową skórę, pyli delikatnie, nie zauważalnie.
Denerwuje mnie w nim zapach, strasznie męczący i muszę uważać by nie wpadł mi do nosa, bo kicham i mnie dusi.
Także ma plusy i minusy, i przez ten minus raczej nie kupię go ponownie. Szkoda, bo tak spiduje się świetnie.
U góry puder Maybelline, niżej od lewej Lovely a po prawej Kobo.
Skład:
Lovely
Illite, Mica, Magnesium Stearate, Bismuth Oxychloride, Silica, Aroma, Sodium Saccharin, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Aqua.
Kobo
Talc, Mica, Titanium Dioxide, Corn Starch, Kaolin, Zinc Stearate, Polyethylene, Silica, Benzophenone – 3, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum, Citronellol, Hexyl Cinnamal, CI 77492
Maybelline
Talc, Silica, Dimethicone
Podsumowując sprawdził się u mnie Maybelline i Lovely. Chętnie kupiłabym jeszcze oba, ale pierwszy mocno pyli a drugi ma okropny zapach. Póki co mam jeszcze czym się pudrować, ale myślę nad Maybelline, bo nie miałam go pełnego. No ale mam czas, więc pomyślę ;)
A wy mieliście któryś z tych pudrów? Jak się u was sprawdziły?
A może polecicie mi jakieś fajne pudry?
Miłego wieczoru
Dorotxy
Miałam jakiś puder Kobo - nie jestem pewna czy ten i też nie byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś spróbuje jakiś inny tej firmy...
UsuńJa nie używam pudru. 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊
Wpadnę, wpadnę :) To ja często podkładu nie a puder tak ;)
UsuńŻadnego z nich nie znam.
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem od dawna jest puder Sensai, ale na codzień korzystam raczej z pudrów w kamieniu, np. KOBO Mineralny czy Paese rozświetlający
Ja aktualnie też używam w kamieniu :)
UsuńNie mialam zadnego.Bardzo sie lubie z Lancome i Too faced jak narazie :)
OdpowiedzUsuńNie znam ich, może kiedyś dane mi będzie poznać :)
UsuńMam ten z Maybelline ;) Pozostałych nie miałam :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie to pylenie na maxa byłby świetny ;)
UsuńUnikam drogeryjnych pudrów, nie odpowiadają mojej skórze.
OdpowiedzUsuńFaktycznie jak szkodzą, trzeba unikać :)
UsuńŻadnego z nich nie miałam, ale tak szczerze żaden z nich mnie nie kusi :) w ostateczności wybrałabym ten z Maybelline :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że pylenie cię nie przeraża :)
UsuńNie znam ich, zresztą używam tylko jednego od x czasu. A chodzi o HD od Bell z owada.
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam, zerknę na niego :)
UsuńBardzo lubię ten puder z KOBO - fantastycznie mi się sprawdzał.
OdpowiedzUsuńFajnie, że ci się sprawdził :)
UsuńKobo masz ode mnie? : Bo wiem że miałam ale mi nie pasował :D
OdpowiedzUsuńTen nie od ciebie ;)
Usuń