Avon Distillery * Wegańska pielęgnacja twarzy

Cześć 😊

Kolejne kosmetyki od Avon z programu Hot Noty, jako, że firma chce po tygodniu recenzję, będą to tylko moje pierwsze wrażenia. Obszerniejszych recenzji spodziewajcie się za dłuższy czas, jak opakowania będą dobijać dna ;) Choć nie wiem czy każdy zużyje do końca, ale od początku.... Firma Avon wypuściła serię wegańskich produktów do twarzy, a ja mam przyjemność ją testować, bardzo mnie ciekawiły i cieszę się, że mogłam ją zaspokoić ;)

Avon Disillery
Nawilżający krem na dzień SPF 25 z filtrem mineralnym
Głęboko nawilżający eliksir na noc z gliceryną roślinną
Balsam oczyszczający do twarzy z ekstraktem roślinnym
Regenerujący olejek do twarzy z olejem jojoba
Skoncentrowana 100% witamina C w pudrze

od Producenta:
Krem na dzień

 eliksir na noc (nie było nic po polsku na kartoniku, więc została naklejona naklejka na folię)

balsam oczyszczający

olejek do twarzy

wit C

ode Mnie: Każdy z kosmetyków dodatkowo został opakowany w kartonik i folię. 
Jest to wegańska seria kosmetyków do twarzy.

Jak już wspomniałam będą to tylko pierwsze wrażenia po pierwszych kilku użyciach. Póki co nic mnie nie zapchało, nie uczuliło, choć trochę mam dystans do olejku, no ale zobaczymy jak się będzie spisywał na dłuższą metę.

Krem na dzień - jest ciężki, tłusty, trochę bieli, nie nakładam go wiele, więc ładnie się rozprowadza, wchłania i choć skóra się szybko zaczyna świecić to puder trochę uspokaja to świecenie. Pod podkład jeszcze nie używałam, ale myślę że powinno być ok. Po nałożeniu w ogóle go nie czuć, niby ciężki a na twarzy lekki. Ten będzie świetny na zimę, takie wtedy lubię i dlatego go na razie odkładam, krem może być otwarty prze 24m-ce, więc spokojnie zdążę go tej zimy użyć :)

Eliksir na noc - o konsystencji przeźroczystego żelu, który dobrze się nakłada i wchłania. Choć nie wchłania się tak do końca, pomimo, że nie daje go dużo. Skóra się świeci, ale na noc mi to nie przeszkadza, ważne, że nie robi krzywdy i nawilża.

Olejek do twarzy - ma luźną konsystencje taką przeźroczystą, nie trzeba go dużo, dobrze się wchłania. Skóra się świeci, ale użyłam na noc, wtedy mi to nie przeszkadza, odpuściłam sobie już nakładanie na niego kremu, ale myślę, że i tak spróbuje. Ma przyjemny, delikatny zapach.

Balsam oczyszczający - z nim mam największy problem, bo po pierwszym użyciu się nie polubiliśmy. Jest bardzo tłusty i pozostaje na dłoniach czy twarzy, ciężki. Strasznie rozmazuje makijaż, tusz rozpuścił choć nie do końca, wyglądałam jak połączenie pandy z mokrą kurą 😂 Niestety nie zmył do końca tuszu ani nawet kremu BB, który specjalnie nałożyłam do testów. Musiałam robić poprawkę płynem micelarnym. Póki co jestem na nie....poza tym zapach nie zachęca, kojarzy mi się z klejem szkolnym w tubce.

Witamina C  w proszku - to jak dla mnie dziwny kosmetyk, ile go dodać do jakiej ilości kremu? Tego producent nie wyjaśnił, także eksperymentuje, zobaczymy jak to dalej pójdzie. Może jednak sie polubimy?

Póki co najbardziej polubiłam krem na dzień, żel na noc i olejek, do balsamu i witaminy mam mieszane uczucia. 
Cała seria ma fajne, proste opakowania. Szklane, ciężkie, w podróż ich nie weźmiecie ;) Podoba mi się szata graficzna. 

Więcej o kosmetykach, możecie znaleźć na stronie Avon, pod tym linkiem, możecie je też tam zamówić :)

Skład:
krem na dzień

Żel na noc

Olejek

Czyścik

Wit C

Mieliście okazję już coś testować z serii? A może też macie całą? Jak wasze pierwsze wrażenia?

Miłego wieczoru
Dorotxy