Cześć 😊
O jeszcze jednym balsamie chcę Wam napisać, a później pokażę Wam moje zużycia, których jest sporo, sama się zdziwiłam ;)
Tulea
Balsam do ciała ze składnikami nawilżającymi o zapachu brzoskwini
Balsam do ciała ze składnikami nawilżającymi o zapachu brzoskwini
od Producenta i skład:
ode Mnie: Balsam w tubie o pojemności 120g. Z ciekawym zakończeniem wylotu, można wycisnąć balsam w kształcie kwiatka czy lodów.Skusiłam się na niego, bo wydawał mi się ciekawy, no i nie był mocno drogi, tak przynajmniej myślałam kupując go.
Pachnie brzoskwiniami, choć to taki słodki, chemiczny zapach, ale nie jest źle. Nawilża dobrze, zapach czuć przy nakładaniu, dobrze się wchłania i można zaraz się ubrać. Nie podrażnia.
Fajny balsam i wydawałoby się, nie drogi, niestety wystarcza na krótko (dosłownie kilka dni) i przez to nie wychodzi zbyt korzystnie. Można kupić i spróbować raz, ale na więcej bym się nie skusiła. Taki typowy kosmetyk na raz. Już wolę dołożyć i mieć duże opakowanie na dłużej i z lepszym działaniem.
Ot taka ciekawostka kosmetyczne :)
Skusiliście się na któryś kosmetyk? Były jeszcze kremy do rąk, na które się już nie załapałam i płatki pod oczy.
Miłego popołudnia
Dorotxy
Dorotxy
Skoro ma tak niską wydajność, to raczej go nie kupię.
OdpowiedzUsuńnie znam tego balsamu, tubka ma ciekawy kształt ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie malutki! Ale wygląda ciekawie, zwrócił moją uwagę na ig, ale nie mam lidla po drodze ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam go w Lidlu, myślałam, że to kremik do rąk, ale było napisane "balsam do ciała" :D
OdpowiedzUsuńOooo nie widziałam go nigdy wcześniej :)
OdpowiedzUsuń