sobota, 3 lutego 2024

Tulea * Balsam do ciała Peach

Cześć 😊

O jeszcze jednym balsamie chcę Wam napisać, a później pokażę Wam moje zużycia, których jest sporo, sama się zdziwiłam ;)

Tulea 
Balsam do ciała ze składnikami nawilżającymi o zapachu brzoskwini

od Producenta i skład:

ode Mnie: Balsam w tubie o pojemności 120g. Z ciekawym zakończeniem wylotu, można wycisnąć balsam w kształcie kwiatka czy lodów.


Skusiłam się na niego, bo wydawał mi się ciekawy, no i nie był mocno drogi, tak przynajmniej myślałam kupując go.
Pachnie brzoskwiniami, choć to taki słodki, chemiczny zapach, ale nie jest źle. Nawilża dobrze, zapach czuć przy nakładaniu, dobrze się wchłania i można zaraz się ubrać. Nie podrażnia.

Fajny balsam i wydawałoby się, nie drogi, niestety wystarcza na krótko (dosłownie kilka dni) i przez to nie wychodzi zbyt korzystnie. Można kupić i spróbować raz, ale na więcej bym się nie skusiła. Taki typowy kosmetyk na raz. Już wolę dołożyć i mieć duże opakowanie na dłużej i z lepszym działaniem. 
Ot taka ciekawostka kosmetyczne :)

Skusiliście się na któryś kosmetyk? Były jeszcze kremy do rąk, na które się już nie załapałam i płatki pod oczy.

Miłego popołudnia
Dorotxy

5 komentarzy:

  1. Skoro ma tak niską wydajność, to raczej go nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie znam tego balsamu, tubka ma ciekawy kształt ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie malutki! Ale wygląda ciekawie, zwrócił moją uwagę na ig, ale nie mam lidla po drodze ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam go w Lidlu, myślałam, że to kremik do rąk, ale było napisane "balsam do ciała" :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Oooo nie widziałam go nigdy wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...