czwartek, 9 maja 2024

Kosmetyczne wykończenia kwietnia 2024

Cześć 😃

Zaczynam pisać długi post, nadal niestety nie na telefonie i nadal niestety wyskakuje mi błąd jak chce skomentować u mnie lub u Was 😭 

Zużyć mam sporo, nowości będzie mniej, ale ciekawych. Póki co staram się ograniczać w zakupach, ale że zużyciem sobie nie ograniczam 🤣

Ziaja intymna - ulubieniec 

Bebeauty Żel p/p - lubię go i zapewne jeszcze go kiedyś kupię 

LPM Żel p/p - nie zachwycił mnie zapachowo, myślałam, że polubię 

Cień men Żel p/p - polubiłam i zapachowo i działanie, nie wysusza, dobrze się pieni 

Balea Żel p/p - oba polubiłam, chętnie bym je znów je kupiła 

Isana Żel p/p - o dziwo już nie wysuszają, ładnie pachną i chętnie kupię kolejne 

Natei Szampony do włosów - kiedyś je lubiłam i byłam ciekawa czy nadal są ok, są, ale zużyje co mam i na razie ich nie kupię, bo znam fajniejsze 😉

Cien szampon- lubię je bardzo i chętnie do nich wracam 

Syoss Farba do włosów - nie wyszło jak na zdjęciu, mam po prostu pasemka, niestety szybko się kolor wypłukuje, ale najważniejsze, że odrost nie jest brzydki żółty czy rudy 

Balea Suchy szampon - słodki zapach, ale działanie dobre 

Isana Odżywka do włosów - była ok, choć nie do końca była pomocna w rozczesywaniu włosów, spróbuję innej 

Balea Odżywka do włosów - też nie była zła, ale musiałam nakładać jej więcej, bo inaczej ciężko było mi się rozczesać 

Only bio Peeling do skóry głowy - świetny, aż żal, że już się skończył 

Sielanka Maska i odżywka - jednak już tej firmy nic nie kupię, bo każdy kosmetyk jakoś mnie rozczarował, niby była ok ale są o wiele lepsze 

Bybio Płukanka octowa - kompletnie nie dla mnie, włosy były wysuszone, takie niemiłe w dotyku. Nie dorównuje mojej ulubionej malinowej z YR

Aura Grecja Balsam do ciała - całkiem przyjemny, lekkie nawilżenie, dobrze się rozsmarowywał, szybko wchłaniał

Balea Balsam do ciała - tu lekkie rozczarowanie, słabo nawilżał, rano musiałam robić powtórkę a czasem i jeszcze jak szłam spać czułam, np ja plecach, że już są suche, także cieszę się, że już się skończył.

Oriflame Balsam do rąk i ciała - ja zużyłam do ciała i trochę mnie rozczarował zapach, ponieważ bardziej było czuć cytrynę niż verbene, szkoda, bo liczyłam na niego. Ogólnie balsam przyjemny, lekki, dobrze się rozprowadza i szybko wchłania.

Garnier Krem do rąk - świetny, dobry do przesuszonych dłoni, jeszcze w starym opakowaniu, bo w nowym podobno już to nie jest to.
Onlybio Tonik do twarzy - bardzo przyjemny, choć długo się wchłania, ale dobrze nawilża,nie ściąga skóry.

Isana Pianka do mycia twarzy - była dobra, ale wolę tą aloesową

Babor Ampułki do twarzy - chętnie przygarnęłabym więcej środkowej 😁

Loreal Serum na noc - krzywdy nie zrobił, nie miałam całego opakowania ani pudełka ze składem, ale czuć było alkohol. Nie używałam dlatego codziennie, ale buzia była naprężona, nie wysuszona.

Lirene Nawilżający krem koloryzujący CC - bardzo fajny, przypasował mi, pomimo, że był jasny to fajnie wtapiał mi się w skórę i dopasowywał do koloru cery. Nie utrzymywał długo bez świecenia się, ale z pudrem długo dawał radę.

Pelo Krem pod oczy - nie podrażnia, bezzapachowy, szybko się wchłania 

Pacifica Krem do twarzy - bardzo wydajne 29 ml, dobrze się rozprowadza, długo wchłania, nie podrażnia, nawilżał i buzia rano była przyjemna w dotyku 

Balea Krem do twarzy na dzień i drugi na noc - fajne kremy, ale takie w sam raz na zimę, gęściejsza konsystencja, świetne do suchej skóry, jak już się zrobiło cieplej na dzień krem stał się za ciężki, dlatego zużyłam resztę na noc 

Alverde Pomadka ochronna - tłuściutka, nakładałam grubszą warstwę na noc i rano usta były gładkie, chętnie znów ją kupię 
Trzy próbki i tylko Avon Anew mnie lekko podrażnił i wysuszył. Bielenda i Lancome świetne, mogłabym mieć pełnowymiarowe opakowania
Avon Little Black Dress Mgiełka do ciała - jeden z moich ulubionych zapachów 

Avon Encanto Mgiełka do ciała - to moje drugie opakowanie, ale po zużyciu 1/3 zapach zaczął mnie drażnić na moim ciele i zużyłam jako domowy odświeżacz 

Oriflame Activelle Kulka pod pachy - był spoko zimą, na ciepłe dni to już w większy wysiłek nie dawał rady, ale zużyłam do końca 

Wibo Puder sypki z kolagenem morskim - świetny jest i widzę go w promocji i go sobie kupię, drobno zmielony, nie bieli, nie jestem blada, fajnie się dopasowuje do twarzy 

Eveline Baza pod tusz do rzęs - lubię ją i to moje trzecie opakowanie i używam kolejnego. A ten jakby jakiś był pusty, bo przy pierwszym miałam dosłownie białe rzęsy a teraz mam tylko pojedyncze, nie wiem o co chodzi 
Wszystkie maski były przyjemne, oprócz Shecare, bo była sucha i bardzo mała, jak jajo w kształcie, kompletnie nie dopasowane, w częściej za mało, w drugiej za dużo.
Ulubione mydła w kostce i duże płatki kosmetyczne 

Sporo się zużyło, co mnie cieszy, bo zapasy się zmniejszają i potrzebuje na to mniej miejsca 😉

Miłego wieczoru 
Dorotxy 

3 komentarze:

  1. Marki Balela i Isana bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Duże zużycia! A ja znam tylko puder wibo, ale mnie nie zachwycił. Słabo matowił. Znam też maski - she care kształt słaby, działanie jak każdej płachty :P Te sence też miałam zimowe ale inne i to samo mogę powiedzieć o ich działaniu :D Bielenda - najfajniejsza :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...