Cześć Wam 😊
Jak wiecie bardzo lubię wszelkie mazidła do ciała, odkąd zobaczyłam ten balsam, chciałam go wypróbować. Nadarzyła się okazja w Hebe w promocji 1+1 na Eveline, wzięłam na balsamy z pompką, ten o którym dziś Wam napiszę i aloesowy, o którym napiszę za jakiś czas, bo póki co jeszcze nie używałam. Ostatnio sprawdzałam czy aby nic mi się nie przeterminuje, czy szybko nie muszę czegoś z użyć, nie ma takiej potrzeby, więc wg nastroju mogę testować ;)
Eveline, Malina Nordycka
Intensywnie odżywczy balsam do ciała
Skóra sucha, wrażliwa, alergiczna
od Producenta:
ode Mnie: Moje ulubione opakowanie z pompką, dla mnie to duża wygoda. Niestandardowa pojemność, bo 350ml. Różowe opakowanie przyciągające wzrok.
I to by było koniec pozytywnych wrażeń odnośnie opakowania. Niestety już przy 3 użyciu pompka odmówiła współpracy, ale udało mi się ją naprawić. Później zdarzało się jeszcze kilka strajków, a całkowity strajk zastał mnie przy 1/3 opakowania, wtedy po prostu przecięłam opakowanie i tak zużywam do końca, bo zostało mi na jedne użycie.
Opakowanie świetne, ale niestety nie do tego balsamu, konsystencja jest za zwarta, za gęsta, żeby przepychać się przez pompkę. Gdyby była trochę luźniejsza, myślę, że lepiej dawałaby radę.
Zapach lekko ostry, ale przyjemny, taki kwiatowy. Nie wiem jak pachnie malina nordycka, więc nie mogę porównać, do naszej maliny tylko mogę i jej nie czuję.
Jeśli chodzi o działanie to jestem zadowolona. Balsam dobrze się rozprowadza, szybko wchłania, skóra miło pachnie i właściwe od razu można się ubrać. Odżywia skórę, działa dobrze na przesuszone partie i rano nie jest konieczna powtórka balsamowania.
Skład:
Jak się u Was sprawdził? Też pompka była do kitu?
Miłego wieczoru
Dorotxy
Miałam go ale oddałam przyszłej teściowej ;) nie przepadam za zapachem malin ;)
OdpowiedzUsuńZapach malin to to nie jest, więc spokojnie mogłaś wypróbować ;)
Usuńmyślałam nad tym balsamem :D Jednak w końcu się nie zdecydowałam :D Szkoda, że pompka się zepsuła :(
OdpowiedzUsuńOpakowanie niedostosowane do produktu, to pompka nie chciała chodzić ;)
UsuńNie znam go, ale opakowanie i wersja zapachowa przypomina mi Neutrogenę :)
OdpowiedzUsuńFakt, trochę podobne :)
UsuńWłaśnie zaczęłam go używać.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak Twoje wrażenia :)
UsuńAga Kosmetyczny Fronesis chce się go pozbyć, nie wiem czy to nadal aktualne, ale jakbyś miała chęć, to pisze o tym pod ostatnim wpisem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, że o mnie pomyślałaś, ale już go nie chcę, poza tym mam takie zapachy, że aż strach haha
UsuńMam na niego ochotę mimo wszystko :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz równie zadowolona z działania, i może u Ciebie pompka się nie zepsuje ;)
UsuńJa chyba wolę serię moroszkową od Agafii :)
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam nic z Eveline :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego balsamu, ale lubię gdy produkt do ciała ma opakowanie z pompką, szkoda, ze się popsuła.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, opakowanie przyciąga oko. Ciekawa jestem zapachu. Chociaż a i tak nie mam skóry suchej. ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że opakowanie trochę nieprzemyslane
OdpowiedzUsuńSzkoda, że opakowanie takie nieudane do końca było, niby drobiazg, ale to bardzo irytuje przy używaniu kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńJa z malinowych balsamów dawniej kochałam od AA i jak gdzieś słyszę o malinowym balsamie,od razu mi się tamten przypomina :)
OdpowiedzUsuń