Cześć Wam 😊
Tak jak obiecałam, będzie więcej kolorówki. Dziś kolejna porcja, tym razem podkłady z dwóch różnych firm, małe porównanie. Oba przywiozłam z Meet Beauty, Gosh dostałam kolor najjaśniejszy, na szczęście udało mi się na stoisku na Targach wymienić na najciemniejszy ;)
Podkłady
Lirene Perfect Tone - normal 120 ciepły
Gosh Foundation Drops - 010
od Producenta: Lirene
Gosh - Podkład nawilżająco - wygładzający 30ml
Podkład koi i nawilża skórę, zapewnia ultra lekki efekt drugiej skóry. Zawiera składniki pielęgnujące: olej arganowy i Antiderm o działaniu przeciwzapalnym i ochronnym. Zawiera SPF 10, bez perfum i parabenów. Kroplomierz dozuje odpowiednią ilość produktu. Wstrząsnąć przed użyciem
ode Mnie: Oba podkłady mają wspólną cechę czyli luźną konsystencję. Lirene w szklanym opakowaniu a Gosh w twardym, grubym plastiku.
Lirene - pomimo dość jasnego odcienia, jak dla mnie czyli Natural 120 ciepły to ładnie wtapia się w moją cerę i nie odcina się nigdzie. Ładnie się rozprowadza i wchłania. Podkład nie wysusza, zapewne lekko nawilża, w ogóle nie czuć go na skórze. Mocno nie kryje, tak delikatnie tylko, mnie to akurat nie przeszkadza.
Opakowanie posiada pompkę, choć na początku tak była mocno "sklejona" z korkiem, że wszystko odkręciłam i myślałam, że pompki brak ;)
Jak już wspomniałam, konsystencja jest luźna, ale nie na tyle by spływała z dłoni.
Gosh - tu również konsystencja jest luźna, ale nie ucieka z dłoni. Trochę długo się wchłania podkład jak go rozprowadzam palcami.
mam kolor najciemniejszy i tu mnie lekki strach ogarnął ;) Nakładając go pomyślałam, że jest za ciemny, duża różnica była, ale po rozprowadzeniu, wchłonięciu się, podkład dopasował się do mojej skóry tak jak poprzednik. Kroplomierz rzeczywiście podaje wystarczającą ilość podkładu, a nawet ciut za dużo, bo ja nie nakładam na szyję odkąd miałam problem z jej wysuszeniem.
Oba podkłady się u mnie sprawdziły, przy mieszanej cerze bardziej w kierunku tłustej, choć na tą chwilę, po chorobie i w czasie mrozów w kierunku suchej.
O dziwo długo się po nich nie świeciłam, a używałam z różnymi pudrami.
Uważam jednak, że nie są to podkłady na zimę, przynajmniej dla mnie, są za lekkie. Na taką pogodę wolę jednak trochę cięższy podkład jak mój ulubieniec z Astor ;)
Swatche na dłoni, ostatnie zdjęcie trochę nie wyraźne, ale jedyne przy takim świetle.
Widzicie tą różnicę? A jednak oba kolory się u mnie sprawdziły i są dla mnie odpowiednie.
Polubiłam oba podkłady choć Lirene bardziej przypadł mi do gustu.
Żaden z nich nie kryje mocno, ma lekkie krycie takie nic, tak jak obiecuje to Lirene. Poprzedni ich podkład No mask w ogóle się u mnie nie sprawdził, więc tu miłe zaskoczenie.
Oba podkłady są zabezpieczone, choć Gosh lepiej, bo jest całe ofoliowane, Lirene tylko delikatnie, co można niestety szybko odkleić.
Skład:
Lirene
Gosh
CYCLOPENTASILOXANE, ISODODECANE, CI77891, TITANIUM DIOXIDE, DIMETHICONE,
TITANIUM DIOXIDE, C12-15, ALKYL BENZOATE, PENTAERYTHITYL,
TETRAISOSTEARATE, CI77492, IRON OXIDES, CETEARYL DIMETHICONE
CROSSPOLYMER, ARGANIA, SPINOSA KERNEL OIL, TRIHYDROSTEARIN MAGNOLIA
OFFICINALIS BARK EXTRACT, POTASSIUM COCOYL HYDROLYZED WHEAT PROTEIN,
PALMITOYL HYDROLYZED WHEAT, PROTEIN OLEA EUROPEA FRUIT OIL, PANTHENOL,
GLYCYRRHETNIC ACIS, ALLANTOINE, LECITHIN, CAPRYLIC CAPRIC TRIGLYCERIDE,
BUTYLENE GLYCOL COCOATE POLYGLYCERYL-3, PORYLICINOATE, DISTEARDIMONIUM
HECTORITE, PERFLUOROOCTYL TRIETHOXYSILANE, SILICA GLYCERYL CAPRYLATE,
PENTYLENE GLYCOL, , POLYHYDROSTEARIC ACID, PROPYLENE CARBONATE, ALUMINA,
, GLYCERYL ISOSTEARATE, CI77491\ IRON OXIDES CI77499\IRON OXIDES. (źródło)
Mieliście któryś z nich? Jak się u Was sprawdziły? Moje egzemplarze poczekają na wiosnę, która mam nadzieję już niedługo :)
Miłego wieczoru
Dorotxy
czwartek, 22 lutego 2018
20 komentarzy:
Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Lirene jest jakby troszkę różowy :D dużo pozytywów słyszałam o tym podkładzie :D Tego z Gosha nie znam :(
OdpowiedzUsuńObecnie wolę minerały, ale ten Lirene ma ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńMinerały mi coś nie podchodzą...ale staram się co jakiś czas do nich przekonać ;)
UsuńLirene miałam, ale nie podpasował mi. Szybko się po nim świeciłam i kolor też nieee do końca mi odpowiadał :)
OdpowiedzUsuńTeż sie tego bałam, po No mask, który mi właśnie nie podpasował, ale ten świetny w porównaniu ;)
UsuńLirene mam gdzieś w zapasach :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy też będziesz zadowolona :)
UsuńWow ale różnica kolorystyczna :P Chętnie oba sprawdzę za jakiś czas :P Pamiętam o Tobie kochana, ale dopiero się zbieram do paczuchy :P
OdpowiedzUsuńNo różnica jest wielka, a jednak oba pasują :) Spokojnie paczka nie zając ;))
UsuńTak masz racje, jest jakiś olejowy, ale dzięki temu taki aksamitny i fajnie się rozrowadza, choć ciut długo wchłania to jednak dobrze wtapia w skórę i dopasowuje do niej :)
OdpowiedzUsuńMam podkład z gosh, kolor 4. Niby jest idealny ale po czasie się utlenia i się robi troszeczkę za pomarańczowy, ale myślę, że kiedy się opalę, to będzie w sam raz :) na moim poprzednim kremie do twarzy się rolował, a teraz ładnie leży (natomiast z podkładem Annabelle minerals miałam na odwrót - na poprzednim ładnie wyglądał, a z teraźniejszym nie chce współpracować, temu sięgam po gosh ;p)
OdpowiedzUsuńJeszcze mi się nie zdarzyło by podkład mi się rolował...
Usuńpodkład z gosha jest strasznie ciemny. mam ten z lirene i nawet go lubię
OdpowiedzUsuńTak, wymieniałam na najciemniejszy, bo ten ciut jaśniejszy byłby dla mnie za jasny ;)
UsuńWłaśnie teraz używam Gosha, ale nie jestem zadowlona, bo nic nie daje, nic nie kryje. :/ Na początku po aplikacji niby ładna buzia, ale po kilku godzina jak się wchłonie to jakbym nic na skórze nie miała.
OdpowiedzUsuńTak, on delikatny jest taki na jesień/wiosnę, na zimę dla mnie za lekki :)
UsuńBardzo mnie zaciekawił ten Gosh, ale jak ma olejek arganowy to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNo mi krzywdy póki co nie zrobił ;)
UsuńGosh jak wiesz mam,ale dla mnie za mało kryjący,obecnie go mieszam z moim Stay Matte od Rimmela i wychodzi idealnie bo Stay Matte robi się dla mnie za ciężki-starość :D
OdpowiedzUsuńProducent nie obiecuje krycia, więc za to go nie skreślam ;)
UsuńStay matte masz racje dziwny się zrobił, jak go użyłam to nie byłam zadowolona....