wtorek, 2 czerwca 2020

Kosmetyczne wykończenia maja 2020

Cześć 😊

Przychodzę dziś z podsumowaniem zużyć kosmetycznych, mało w nim żeli, bo ostatnio wybieram same duże opakowania i idą wolniej ;) Maseczki staram się zużyć te w tubkach, bo inne mają o wiele dłuższą date ważności ;) Tyle tytułem wstępu, zaczynamy
Herbal Care Żel micelarny do demakijażu - zużyłam niestety tylko ok 1/4 opakowania, bardzo szczypie w oczy, a teraz głównie je maluję jeśli już, wiec odpada

Douglas ampułki - są na raz, ale i tak jest ich trochę za dużo, twarz, szyja dekolt i trochę zostaje, ale wklepuje w inne miejsca, szybko się wchłania, nie podrażnia, buzia rano gładka i wypoczęta

Mohani Hydrolat z drzewa herbacianego - bardzo polubiłam, znów kupię 

Byphasse Face płyn micelarny - świetny 

Ministerstwo dobrego mydła - serum róża malina było ok, na raz, ale skwalan z trzciny cukrowej niestety nie dla mnie, zużyłam do ciała
Wild Scarlet Żel pod prysznic - galaretkowa konsystencja, przyjemny kwiatowy zapach, nie duszący, pienił się i dobrze mył, nie wysuszał

Carrefour Żel pod prysznic Mango&kokos - wzięłam spontanicznie i się nie zawiodłam, nie wysusza, fajna kremowa konsystencja, bardziej czuć mango niż kokos ;)

Oriflame Żel p/p Wild blueberry - zapach całkiem ok, choć bardzo słodki, i niestety mnie wysusza, dobrze, że się skończył

Bale Żel p/p - szału nie było, ale małe opakowanie szybko poszło

Avon Aloha Monoi Żel p/p - z butelka miał przyjemny zapach ale przy kąpieli już tak ładnie nie pachniało, jakiś klej pomieszany ananasem, miałam nadzieję na fajniejszy zapach, nie wysusza
Palette Farba do włosów - niestety zapomniałam dodać rozjaśniacza, ale i tak mnie złapała farba, choć od góry na żółto, później już się uspokoiło, ale mam inną i niedługo ją użyje, tą nie wiem czy jeszcze kupię

Schauma Szampon do włosów - bardzo lubię te szampony

Isana Szampon i odżywka - o ile szampon jeszcze jest ok, choć więcej go nie kupię, to odżywka słaba

Herbal Essences Odżywka do włosów - fajne działanie, taka fajna gęsta, ładny lawendowy zapach, znów kupię
Beauty Spell Balsam do ciała - i tu też się nie zawiodłam, ładny kwiatowy zapach, przyjemna konsystencja, która szybko się wchłaniała, dobrze rozprowadzała, mogłabym kupić jeszcze raz :)

Elfa Pharm Arbuzowy balsam do ciała - na początku pachniał ładnie, później jak skapuciały arbuz, choć działanie na plus to przez zapach więcej nie kupię i nie spróbuję innych, zwłaszcza, że nie są zabezpieczone przed macaczami ;)

Oriflame Żel do brzucha i biustu - no wielkiego szału nie było, ale kupiony w promocji za groszę, więc zużyłam, taki bajer ;)

Vaseline Mleczko do ciała - świetny i już mam kolejną butelkę choć mniejsza pojemność
Douglas Mgiełka od ciała kokosowa - i rzeczywiście pachnie kokosem, świetna jest i bardzo wydajna :)

Avon Pur Blanca Mgiełka do ciała - mó ulubiony zapach

Babydream Puder dla niemowląt - sprawdza się i u mnie ;) znów kupię, a to nie moje pierwsze opakowanie
Faberlic Krem do rąk i stóp Malina i biała czekolada - przyjemny, słodki zapach, dobre działanie

Joanna Krem do rąk z ekstraktem z czarnej róży - bardzo dobry do wysuszonych dłoni, delikatny zapach

Cien Krem do rąk z dziką różą - świetny dla suchych dłoni, zwłaszcza teraz, choć jakoś mało wydajny, bardzo szybko mi się skończył ;)

Balea Lotion do rąk Kokosowy - fajnie, bo z pompką, miałam go przy lustrze w przedpokoju, wygodnie było go użyć przed wyjście i miałam go długo, kokos czuć bardziej ananasem, ale niestety słaby dla przesuszonych dłoni
Tradycyjnie mydła, choć zapas powoli się kończy, trzeba się przejść do Tesco ;) Luksje kupiłam przypadkowo, ale wolę te zielone :)
Próbki kremów do twarzy, żaden mnie mocno nie zachwycił, po Ziaji miałam lekkie podrażnienie, Avon były fajne
Żadna maseczka w płachcie mnie nie zachwyciła jakoś specjalnie, ta do włosów też bez szału i niby miała mieć drobinki, moja nie miała...
Douglas maseczka na raz, a ja użyłam ją 6 razy, bardzo grubej warstwy nie nakładałam, ale i nie cieniutkiej, w każdym razie cała się wchłaniała i nic nie usuwałam, świetna polecam

I koniec zużyć, cieszę się z nich i póki co nic nie potrzebuję, choć w maju zaszalałam i wam pokażę niedługo :)
A jak wasze zużycia? Wreszcie będę miała lżej i więcej czasu to do was pozaglądam :)

Miłego wieczoru
Dorotxy





13 komentarzy:

  1. uwielbiam posty o kosmetykach, a maseczek nie używam

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam zapach avonu pur blanca - lubiłam go swego czasu :) Bardzo szybko zużyłaś ten jogurt arbuzowy, nie dawno widziałam go u Cb na ig :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten hydrolat z drzewa herbacianego też miałam, ale jakiejś większej miłości między nami nie było :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię kosmetyki marki Balea i Isana. Często goszczą w moim domu. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Przypomniałaś mi o istnieniu Faberlic, może za jakiś czas coś zamówię, zobaczę co mają nowego :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam jedynie zel z isany. Sporo tych produktów w tym denku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zużyłam żelu z Isany, tylko szampon i odżywkę

      Usuń
  7. Z Herbal Care miałam akurat tonik z tej serii kwiat migdałowca i był ok, nie podrażniał przynajmniej tak jak płyn, o którym piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też miałam, ale żel do mycia buzi jak dobrze pamiętam i był ok

      Usuń
  8. Szkoda tego żelu Aloha Monoi. Myślałam, że będzie ładnie kokosowy.

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie małe denko. Z Twoich rzeczy miałam maski w płachcie Brightening Facial Mask i Philippine Charcoal, ale nie pamiętam żadnych rewelacji.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...