Witajcie :)
Ostatnie kilka dni miałam problem z netem, nawet poprzednią notkę napisałam nie wiedząc czy mi jej nie wciągnie ;) Pod koniec zeszłego roku wygrałam w rozdaniu na fb u beaaatka21 żel do mycia buźki, nie była to miłość od pierwszego użycia.....
Mythos Bio - Żel myjący do twarzy
Substancje aktywne - oliwka + BIO: rumianek, aloes, naturalna gliceryna.
Działanie - łagodne oczyszczanie i pielęgnacja, właściwości kojące, dla wszystkich rodzajów skóry.
Żel w wygodnym, poręcznym opakowaniu z pompką, za co go bez użycia już polubiłam ;)
Przeźroczysty żel, na zdjęciu widoczny 1 klik - wyszedł dość duży niż w rzeczywistości ;)
Jak pisałam wyżej, nie była to miłość, ba nawet polubienie od pierwszego użycia, przekonałam się do niego dopiero po kilku. Na początku nie pienił się, sądziłam, że tak ma. Przeciekał mi przez palce, uciekał jakimś cudem, musiałam 5-6 klików dawać, dopiero po kilku użyciach jakoś się zgraliśmy i teraz wystarczą 2-3 kliki na całą buzię, domywa resztki makijażu, pieni się, dobrze rozprowadza i wydaje się gęściejszy niż przy pierwszych użyciach.
Po użyciu, buzia nie jest ściągnięta, a wręcz przeciwnie miło wygładzona i nawilżona. Żel jest delikatny i cudnie trawiasto pachnie :) Ci nie wszystkim może się podobać, ja lubię takie zapachy, zapach natury ;)
Myślę, że jeszcze kiedyś się spotkamy, bo póki co mam zapas żeli i na oku jeszcze dwa do wypróbowania ;)
Skład:
Lubicie żele do mycia twarzy? Jaki jest Wasz ulubiony?
Miłego wieczoru :)
Dorotxy
jest z rumiankiem, wiec nie dla mnie raczej, choć ostatnio powoli wprowadzam go do swojej pielęgnacji i nie zawsze jest źle.Bardzo lubiłam kremową emulsję z Lirene (różową).
OdpowiedzUsuńNie miałam Lirene
UsuńMnie póki co nie uczula rumianek
trawiasto i z pompką-już go kocham :D
OdpowiedzUsuńa jaki ja lubię...w sumie sporo tego używałam,i jak żel był idealny,to nie miał pompki,jak ładnie pachniał to się nie pienił itp :D ogólnie lubię te biedronkowe beBeauty,piankę z Avonu,z peelingiem Rival de Loop :)
Nie widzę u mnie tego z peelingiem :( może jeszcze dotrze....
UsuńMój ulubiony jak do tej pory to żel z Fitomedu. Ostatnio właśnie myślałam nad kupnem tego mythosa :D:)
OdpowiedzUsuńTrawiasty zapaszek coś dla mnie - choć ja zapas spory żeli mam a staram się mieć maksymalnie dwa w jednym czasie otwarte :)
OdpowiedzUsuńDwa? Nieźle, dwa to mam balsamy, bo Isane na razie odstawiłam, no i żeli mam 2-3, ale do buźki zawsze jeden :)
UsuńCoraz bardziej kuszą mnie kosmetyki z tej firmy ;) Ciekawa jestem tego trawiastego zapachu ;)
OdpowiedzUsuńMnie też po tym żelu ;)
UsuńJa na razie jeszcze mam w zapasie żele, ale kto wie.. ;)
OdpowiedzUsuńEh... coraz bardziej mnie kuszą kosmetyki z tej firmy ;))))))
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog, ciesze sie że tu trafiłam..obseruję ;*
Zapraszam: agnieszka-lifestyle.blogspot.com
Te właściwości kojące a także skład - kuszą :)
OdpowiedzUsuńJa lubię Tołpę, sprawdza się niezawodnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję Megi
zapowiada się ciekawie :) coraz bardziej kuszą mnie kosmetyki z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńu mnie SLS dyskwalifikuje go w używania na twarz :( Od lat używam żelu Avene Cleanance a ostatnio też mydła Aleppo 24 % :)
OdpowiedzUsuń