Witajcie weekendowo :)
Czas szybko leci i kolejny weekend mija...
Ostatnio pokazały się znów w katalogu błyszczyki w kulce, ja go mam w dużo wcześniejszych zakupów, ale dopiero niedawno zaczęłam intensywnie użytkować ;))
Błyszczyk w kulce Sweet Peach Color Trend
Błyszczyk pakowany jeszcze w kartonik, sam błyszczyk w wygodnej buteleczce z grubszego plastiku, bez obawy, że spadnie i się nam zbije.
Wygodna kulka, która się nie zacina, ale czasem trochę za dużo wylewa się błyszczyku. Jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza.
W środku widać zatopiony brokacik, ale jest on tak mały i delikatny, że na ustach go nie widać, nie rzuca się w oczy i nie czuć go na ustach, co najważniejsze nie migruje po twarzy ;)
Jak widzicie na zdjęciu powyżej, nie widać żadnych drobinek czysty błyszczyk lekko zabarwiony. Na ustach też wygląda delikatnie, nadaje tylko lekki połysk.
Jest jedna, choć pozytywna wada ;)) To smak i zapach, jest pycha hehe nie chemiczna brzoskwinka, jest taki słodziak pyszny, że niestety szybko znika z ust ;)) Jak znika, maluję znów i to bez użycia lusterka.
Błyszczyk nie zbiera się w załamaniach, nie zasycha brzydko, nie wysusza a nawet nawilża :)
W katalogu 8, dostępnym za "chwilę" widzę 4 rodzaje
Ruby Reflection
Amber Flash
Opal Dazzle
Gleaming Garnet
i tym razem nazywa się Roziskrzony 9ml po 11,99
Skład:
Pewnie się na jeszcze jeden skuszę, bo bardzo go polubiłam za tą kulkę ;)
A Wy pokusicie się?
Miłego wieczora, u mnie świeci słońce...jakby dzień się zaczynał a nie kończył...
Dorotxy
nie lubię jednak błyszczyków z brokatem - wolę 'czyste' :D
OdpowiedzUsuńTu te drobinki się jakby ulatniają bo ich prawie nie ma ;)
UsuńO rany :D Ostatni raz błyszczyk w takiej formie (kulka) widziałam w podstawówce :D Fajnie, że się sprawdza :)) Ja jakoś wolę bardziej zabarwione błyszczyki :))
OdpowiedzUsuńTeż go miałam w podstawówce he he
OdpowiedzUsuńdla mnie zbyt delikatny efekt daje
OdpowiedzUsuńlol,pamiętam jak w podstawówce/gimnazjum wybierałam takie błyszczyki z katalogu avonu ;D teraz chyba nie skusiłabym się na tego typu aplikator
OdpowiedzUsuńPamiętam X lat temu jak kupowałam w drogerii jakiś tego typu błyszczyk bodajże jabłkowy - na długo jednak zeszły mi z oczu - jednak jak zobaczyłam go w katalogu wspomnienia wróciły choć ja od tego typu aplikacji się odzwyczaiłam - choć może z nowości na coś się skusze - kto wie :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś jakiś błyszczyk w kulce Avonu, ale nie pamiętam czy właśnie ten :) Ogólnie fajny sposób aplikacji ;)
OdpowiedzUsuńWolę szminki albo tinty ostatnio :] Kiedyś miałam podobny bananowy, ale marki nie pamiętam :D
OdpowiedzUsuńmiałam go dawno temuuu, ale wiesz co? może do niego wrócę :D !
OdpowiedzUsuń:)))
Usuń