Witajcie ciepło :)
Grudzień już w pełni, a ja o zużyciach listopadowych. O dziwo trochę się tego zebrało i nawet coś z kolorówki, co mnie akurat w tym przypadku nie cieszy....
Tradycyjnie link w nazwie.
Avon Senses żel p/p Moroccan delights - zawiodłam się na tym zapachu, miał być orientalny, może i jest ale bardzo delikatnie pachnie, wolałabym ostrzej ;) więcej nie kupię.
Isana żel p/p Melon i Gruszka - bardzo lubię ten żel, za zapach, dobre mycie i nie wysuszanie skóry.
Yves Rocher Peelingujący żel p/p Brzoskwinia - cudny zapach i dobrze myje, jednak ja nie lubię takich połączeń, te drobinki peelingujące za słabe, wole mocne drapaki, a ten byłby świetny bez drobinek.
Luksja żel p/p - lubię kremowe żele i ten również ładnie pachnie i dobrze myje, nie wysusza, pewnie jeszcze go kupię.
Barwa Ziołowa szampon Brzozowy - o dziwo moje włosy nie są ostatnio wybredne i taki zwykły ziołowy tolerują ;) nawet mocno się nie plączą, jestem na tak
Avon AT szampon "natychmiastowa naprawa" - fajny, przyjemny, włosy są przyjemne w dotyku, nie plącze włosów dobrze myje, szkoda, że maseczka z tej serii taka lipna.
Avon PS maseczka odżywczo ochronna - więcej u mnie nie zagości, przeciętna, jedynie ślicznie pachnie ;)
Yves Rocher żel do mycia twarzy - mój ulubieniec, wracam do niego co jakiś czas.
Avon Anew Reversalist krem naprawczy na dzień - mój ulubieniec, treściwy, dobrze nawilża i się rozprowadza, nie świecę się po nim i jest dobry na teraz, to akurat mini wersja, ale mam jeszcze pełnowymiarowe.
Avon Naturals Rokitnik i Mącznica krem do twarzy - bardzo fajny krem za niewielkie pieniądze, nie pamiętam jak do mnie trafił, ale myślę że przypadkowo i nie żałuję, świetnie sprawdził się na noc, dobrze mi nawilża twarz przesuszoną, poradził sobie również z moimi podrażnionymi plecami po balsamie z drobinkami. Pewnie jeszcze go sobie zamówię
Yves Rocher płyn dwufazowy do demakijażu - tyle dobrego o nim słyszałam, że się skusiłam i ..... nie jestem zadowolona, nie zmywa do końca, szybko robią się dwie warstwy trzeba go za każdym razy potrząsać....nie wróci już do mnie.
Atopum balsam kojąco nawilżający - początkowo się nie polubiliśmy, ale później byłam zadowolona, może jeszcze u mnie zawita
Kolastyna peeling do twarzy - taki krem z drobinkami, które w ogóle nie drapały, nie jestem z niego zadowolona, dlatego już go nie przecinałam i nie wydobywałam resztek, cieszę się, że zapłaciłam tylko 3,50...
Avon zmiękczający krem do pięt - bardzo fajny kosmetyk, dobrze nawilża i zmiękcza, kupiłam już kolejny
Green Pharmacy Róża piżmowa i zielona herbata masło do ciała - super masełko, tylko kurcze ta róża mnie dobijała zapachowo ;) kupię, ale inną wersję zapachową.
Lawendowy balsam do ciała - o ile żel p/p z zestawu był świetny, o tyle balsam marny, ciężko się wchłaniał, bardzo słabo nawilżał, okropność
Be4Me perfum - świetny zapach, taka miniaturka dobra do torebki, choć jak się psiknęłam rano cały dzień czułam :) Szkoda, że jeden z dyskontów wycofał, a ja mam ostatnią flaszkę w zapasie ;)
Dermacol - podobno dobry, dla mnie koszmarek
Avon kredka do powiek Sugar Plum - moja ulubienica, żal że się skończyła
Avon cień w kredce - tu ryczę, bo już je wycofali :(
Rival de Loop nawilżające kapsułki - tyle się dobrego o nich naczytałam, że się skusiłam w końcu i nie żałuję, planuję kolejny zakup
Synergen plasterki antybakter. - moje ulubione :)
Próbki
Oeparol i Oriflame - kremy pod oczy i na powieki, bardziej skusiła bym się na Oeparol
Mydła w kostce - Oriflame bazylia brzoskwinia i lawenda figa, Luksja oliwa aloes, Fruit Cocktail z Lidla - z wszystkich byłam zadowolona i zapachowo i nie wysuszająco, nie klajstrowały ;)
I to wszystko, dużo tego nie ma, ale jest coś więcej niż pielęgnacja i z tego się cieszę ;) Nadal z kolorówki - oprócz ostatnich lakierów - nic nie kupuję :)
Miłego wieczoru i pełnych butów jutro rano Wam życzę :))
Dorotxy
Ciekawią mnie te kapsułki nawilżające z Rossmanna :)
OdpowiedzUsuńJak się nie mylę są w promocji, więc warto wypróbować ;)
UsuńSporo denko, duży mydła zużywasz miesięcznie ;)
OdpowiedzUsuńJakoś mi się w tym m-cu uzbierało ;)
UsuńWow ile tego!!! :) jedynie kredkę avoowa mam, ale jakoś mnie draznia, bo nie mozna ich naostrzyc, zeby robiły cieniutka kreskę...
OdpowiedzUsuńSię zebrało ;) Fakt, ale i tak je lubię nawet grubszą kreskę ;)
UsuńTa maseczka PS tez dla mnie przeciętna :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo zapach super...
UsuńGreen Pharmacy ma fajne masło olej arganowy i figi. Miałam i polecam. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, wypróbuje :)
Usuńcałkiem ładnie Ci poszło :) znam jedynie żel z Isany, też go lubię :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) staram się ;)
UsuńA ja nie lubiłam tego żelu do twarzy z YR :)
OdpowiedzUsuńMi podpasowała ta linia :)
UsuńŻel do mycia twarzy z YR miałam kiedyś i byłam z niego zadowolona :) Jeśli mowa o dwufazówce, to ja ją bardzo lubię, spisuje się u mnie świetnie. Szkoda, że Ciebie rozczarowała..
OdpowiedzUsuńStraszna była, ciężko zmywała i trochę szczypała.....szkoda...
Usuńo,nie jest tego aż tak mało,uzbierało się :D
OdpowiedzUsuńJa lubię masło do ciała z green farmacy figa z arganem bodajże,jak ja je uwielbiałam to szok :) tylko że zapach też nie każdy może lubić...zalatuje z lekka babcinie,ale o dziwo mi się podoba ,chyba się starzeję :P :D
Kupię sobie jeszcze to masełko o innym zapachu, zapasy mi się bardzo skurczyły to mogę ;))
UsuńAj sporo jak zwykle żeli i balsamów - ja szególnie powoli zużywam te drugie :) A Sugar Plum to również moja ulubiona kredka do oczu i nawet ostatnio zakupiłam sobie dwie żeby mieć zapas :) |Spore jest twoje denko u mnie było w listopadzie marnie a w grudniu chyba lepiej nie bedzie :)
OdpowiedzUsuńNo mi dużo schodzi żeli i bazideł do ciała :) też sobie wezmę kredkę ale jedną bo jeszcze supershocki chce brać ;)
UsuńŻel melon i gruszka oraz zmiękczający krem do pięt bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńŻel YR brzoskwiniowy też mam i dla samego zapachu lubię używać ;)
Hej! Trafiłam na Twój blog przypadkiem i chyba zostanę na dłużej :) Mogłabyś polecić jakiś gruboziarnisty peeling do twarzy? Tak żeby dobrze zdarł :) Dzięki!
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nic z Luksji nie miałam ;)
OdpowiedzUsuń