Małgorzata J.Kursa * Wiedźmy na gigancie

Cześć Wam 😊

Kolejna książka od Wydawnictwa Lucky, którą sama wybrałam, zaintrygował mnie tytuł i opis, który przeczytałam i zapomniałam, dzięki temu się nim nie sugerowałam i czytałam bez myślenia co tam się wydarzy. A tytuł przyznacie, bardzo zachęcający :)

Małgorzata J.Kursa
Wiedźmy na gigancie

Tył książki:

ode Mnie: Książka na początku mnie nie wciągnęła, a wręcz rozproszyła opisem wszystkich bohaterów. Strasznie tego nie lubię i staram się omijać, bo wolę sama odkrywać kolejnych bohaterów i to kim są i co robią :) Dlatego takie opisy powinny być umieszczane na końcu książki, kto chce i lubi zajrzy, a kto nie, to nie będzie go od początku to rozpraszało.

Tytułowe wiedźmy to Tercet Egzotyczny :) czyli kobiety prowadzące agencje literacką. Trzy sympatyczne, mówiące w swoim języku ;) lubiące głośno rozmawiać, czy się pokłócić kobiety, które uspokaja mężczyzna - Sekretarek. Jest jeszcze pies, który od razu akceptuje kolejną, nową wiedźmę.
Wszystko toczy się w środowisku pisarzy, agencji literackiej łącznie z pierogami i słodkościami  w tle.
Zaczyna się dziać, gdy niedoceniony, początkujący autor, strasznie zadufany w sobie, nie dostał tego czego chciał od Wiedźm....idzie z nimi na wojne i nie przebiera w środkach.....
najgorzej, że ucierpią na tym inni, a Wiedźmy i Sekretarek pomogą w rozwiązaniu zagadki smacznych muffinek.
Żałuje, że książka się skończyła, bardzo chciałabym jeszcze poznać dalsze losy bohaterów, a tak na prawdę chciałabym poznać Wiedźmy i sekretarka w realu :)) 
Fajnie opisani bohaterowie, ciekawe dialogi i wymyślne słowa. Dobrze się ją czyta, choć początek był dla mnie trudny to później mnie wciągnęła, i jak nie miałam chwili żeby do niej wrócić to byłam zła ;)
Polecam ją jak najbardziej i czekam na kolejną część :)))

Mieliście okazje już ją czytać? Was też wciągnęła?

Miłego początku tygodnia
Dorotxy