Cześć 😊
Jak zwykle zimą, kremów do rąk idzie mi ciut więcej niż w inne pory roku. Często mam mocno przesuszone dłonie i nie zawsze kremy dają radę. Dziś o trzech, które dostałam od różnych osób, także wpadły do mnie przypadkowo ;) A jak się sprawdziły? Zaraz wam napiszę...
Kremy do rąk
Biolonica regenerujący, z komórkami macierzystymi jabłoni
Buna ultra nawilżający do skóry suchej
Nacomi Watermelon
od Producenta:
Biolonica
Profesjonalny krem regenerująco-odżywczy,
przeznaczony do intensywnej pielęgnacji dłoni i paznokci. Kosmetyk
kierowany do osób, które potrzebują właściwej pielęgnacji dłoni oraz do
tych, których skóra wymaga silnej regeneracji i odbudowy. Chroni skórę
przed działaniem czynników zewnętrznych, zmniejsza ryzyko podrażnień,
zapobiega suchości i szorstkości skóry. Nie pozostawia uczucia
tłustości.
Roślinne komórki macierzyste z jabłoni
zawierają metabolity zapewniające długowieczność komórek skóry.
Stanowią ochronę DNA przed starzeniem spowodowanym stresem oksydacyjnym,
a zawartość epigenetycznych substancji ma bezpośredni wpływ na
„młodość” naszej skóry.
Dzięki innowacyjnym formułom
Biolonica proponuje zdrową i skuteczną pielęgnację Twojej skóry opartą
na komórkach macierzystych jabłoni. Regenerujący krem do rąk został
oparty na surowcach pozyskiwanych z naturalnych i kontrolowanych upraw,
a ich ekologiczność została potwierdzona licznymi certyfikatami.
Receptury posiadają ponad 90% surowców pochodzenia naturalnego.
ode Mnie: Każdy krem ma różną pojemność od 30ml, przez 70 i 75ml. Jedno co je łączy to wygodne zamykanie na klik
Biolonica to delikatnie pachnący krem, konsystencja też delikatna, ale nie zostawia tłustego filmu na dłoniach, szybko się wchłania i ładnie rozprowadza. Fajnie nawilża dłonie.
Buna ma jak dla mnie za rzadką konsystencje, nie lubię takiej i jeszcze mam wrażenie, że krem jest wodnisty i słabo działa na moje dłonie. Za to ładnie pachnie aloesem. Bardzo szybko się wchłania i zostaje delikatny film na dłoniach
Nacomi to krem najmniejszy i najbardziej pachnący, choć zapach na długo nie zostaje. Też dobrze się rozprowadza i wchłania ciut dłużej i lekki film zostaje, ale nie na długo.
Każdy z kremów jest inny, ale dobrze nawilża i mam tylko jedno ale..... kompletnie nie radzą sobie z mocniej przesuszonymi dłońmi. Nie działają szybko, tylko powoli, co wklepie krem, zaraz już czuje suchość, także jeśli mocne przesuszenie, trzeba je co chwilę aplikować i być cierpliwym.
Jednak ogólnie wszystkie i każdego z osobna polecam :)
Skład:
Biolonica - Aqua, Glycerin,
Glyceryl Stearate Citrate, Caprylic/Capric Triglyceride, Isopropyl
Palmitate, Cetyl Alcohol, Pyrus Malus (Apple) Seed Oil, Butyrospermum
Parkii (Shea) Fruit Butter, Dipalmitoyl Hydroxyproline, Mangifera Indica
(Mango) Seed Butter, Citrus Grandis Extract, Mel Extract, Tocopherol,
Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Malus Domestica Leaf Cell
Extract, Sodium Lactate, Sodium Hyaluronate, Sodium PCA, Glycine,
Fructose, Urea, Nicinamid, Inositol, Lactic Acid, Mica, Panthenol,
Xanthan Gum, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Hexylene Glycol, Sodium
Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane,
Polysorbate-80, Sorbitan Oleate, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, CI
77891.
Buna
Nacomi
Całkiem przyjemne kremy, które wpadły przypadkowo, ale fajnie się ich używa, właściwie Nacomi zostało mi ciut, Biolonica też muszę już przeciąć, a Buna zostało najwięcej, ale też już na wyczerpaniu, więc za chwilę będą kolejne w użyciu :)
Mieliście któryś z nich? Sprawdziły się u was?
Miłego wieczoru
Dorotxy
Sukcesywnie będą je testować. 😊
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się sprawdzą u ciebie :)
UsuńBiolonica mnie ciekawi, z Buny mam inny krem do rąk i jest dla mnie za słaby, a ta seria Nacomi z Fit Lovers ma jak dla mnie straszną szatę graficzną, przez co nie mam ochoty na żaden produkt :P
OdpowiedzUsuńTak, mnie też ta szata razi.... Buna delikatna, nie dla przesuszonych dłoni...
UsuńNacomi kusi zapachem, ale opakowanie brzydkie :D
OdpowiedzUsuńNo gdybym nie dostała, też opakowanie nie przyciągnęłoby mojej uwagi ;)
UsuńNacomi miałam i pięknie pachnie, a Bilonica właśnie miałam krem pod oczy
OdpowiedzUsuńKrem pod oczy też używam :)
UsuńMiałam Nacomi, ale jeszcze w innej szacie graficznej. Był spoko, ale bez achów i ochów :)
OdpowiedzUsuńTeż inny miałam i nie byłam zadowolona za bardzo ;)
UsuńDo rąk chyba miałam...ale ja mało smaruję łapy,nie mogę sobie wyrobić tego nawyku...
OdpowiedzUsuńTo jesteś moim przeciwieństwem w tym ;))
UsuńŻadnego z nich jeszcze nie miałam :D
OdpowiedzUsuńWszystko przed tobą :)
Usuńnie miałam żadnego, najwyższa pora je przetestować, kremów do rąk nigdy dość!
OdpowiedzUsuńDokładnie, kremów nigdy dość :))
UsuńMiałam Biolonicę i Bunę. Ale z mocno przesuszonymi dkoniami radzi sobie u mnie jedynie kokosowy z Sephory, albo Soraya miodowy.
OdpowiedzUsuńu mnie Neutrogena daje radę :)
UsuńKażdy bym chętnie wypróbowałą :D
OdpowiedzUsuńJeśli tak słabo działają, że non stop trzeba ponawiać aplikację, to się nie skuszę :p
OdpowiedzUsuńŻadnego z nich nie miałam, uwielbiam kremy Yope :)
OdpowiedzUsuńJeszcze tych kosmetyków nie testowałam :) Moze kiedys wpadną w moje ręce:)
OdpowiedzUsuńNie miałam ich ogólnie mało używam kremów do rąk najczęściej zimą kiedy moje dłonie stają się dość suche. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKrem z Biolonica znam i bardzo miło wspominam, Buna wypadła średnio, a Nacomi chętnie kiedyś poznam ;)
OdpowiedzUsuńŻadnego z nich nie miałam. ;) Ciężko znaleźć dobrze nawilżający krem. ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kremów :) Ostatnio używam tylko z Avonu i jestem nim zachwycona, z resztą na moim blogu jest post o nim :)
OdpowiedzUsuń