sobota, 23 marca 2019

Jan Szymański * Książki przez które zginiesz

Cześć 😊

Kolejna książka przeczytana, trafiła do mnie od Wydawnictwa Po Godzinach :) Powiem wam, że najpierw przyciągnęła mój wzrok okładka, bo czachy to mój ulubiony motyw ;) Mam wiele chust, biżu....(pokazywałam już jakiś czas temu to  w poście 666) i wiedziałam, że chcę ją przeczytać i choć po skrócie stwierdziłam, że to nie moje klimaty, postanowiłam jednak się zgłosić i zaryzykować ;)

Jan Szymański
Książki przez które zginiesz



Tył książki:


ode Mnie: Książka jest trochę nie wygodna, bo szeroka i ciężka, i nie we wszystkich pozycjach do czytania jest wygodnie ją trzymać ;) Trochę mi zajęło czasu by ją przeczytać, ale zacznijmy od początku.
Początek nie był jakiś mocno wciągający. Poznajemy Pawła archeologa,który wyjeżdża do pracy. Jednak jedzie wcześniej by pochodzić tu i tam. Towarzyszy mu Annie australijka poznana na miejscu. Dobrze im się gada, więc spędzają dużo czas ze sobą, na zwiedzaniu ale i na jedzeniu ;)) Dopóki nie wpadają na wieści o znalezisku, co wiąże się z rzekomą klątwą, jest spokojnie. Później ich życie nabiera tempa, dzieje się ostro i książka zaczyna się robić ciekawa i wciąga.

Są i trupy i gangsterzy, jest i włamywacz i potwór wodny ;) Jest dzicz i turystyczne szlaki.
Ciekawe zestawienie archeologa, podróżniczki i włamywacza, jeśli ciekawi wam, jak ta trójka przetrwała i w jakim zestawieniu się rozstała, to zachęcam do przeczytania.
Ja trochę przeżywałam z bohaterami to przeciskanie się w jaskini i było to dla mnie straszne. Czułam jak ja bym się czuła będąc w ciasnym tunelu, mały koszmarek....

Książkę czytało mi się ciężko na początku, dużo opisów, jak dla mnie za dużo. Dopiero pod koniec więcej konkretów, rozmów i akcja się rozkręca.

Jak już pisałam na początku, nie moje klimaty, ale jednak cieszę się, że mogłam ją przeczytać, bo to miła odmiana i warto sobie takie przełamanie zrobić i spojrzeć na inną książkę :)


A może ktoś z was już ją czytał i powie jakie ma co do niej odczucia?

Miłego.....
Dorotxy




















 

12 komentarzy:

  1. Okładka trochę przypomina klimat bajki Coco. No moje klimaty też to nie są ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To książka zupełnie nie dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nie byłyby to moje klimaty. Nie będę się męczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się o dziwo nie męczyłam, choć początek ciężej się czytało ;)

      Usuń
  4. Niestety nie moje klimaty czytelnicze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kilka razy już o niej czytałam i nie wiem, czy chciałabym ją osobiście przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, w takim razie to zupełnie pozycja nie w moim guście! Dzięki temu że stawiam na ebooki, problem z wielkością czy ciężkością książki poszedł w zapomnienie <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Kryminały i thrillery lubię, ale ta do mnie jakoś nie przemawia. Tytuł też mi się nie podoba.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...