Cześć 😊
Ostatnio staram się zużyć maseczki, których mam sporo, ustawiłam je datami i właśnie jedną w tubce dobijam do dna, wystarczy mi jeszcze może na dwa razy. Ja mam jeden z czterech rodzai, który dostałam od przyjaciółki :)
Soraya
Glinkowa maseczka na dobranoc
dotleniająca z ekstraktem z nasturcji
od Producenta: Szukasz sposobu na relaks i wyciszenie przed snem? Może spacer? Maseczka
z zieloną glinką i dotleniającym ekstraktem z nasturcji dobrze zrobi
Twojej zmęczonej po całym dniu cerze. Innowacyjna maseczka z glinką,
której nie musisz zmywać sprawia, że skóra przez całą noc korzysta z jej
dobroczynnego działania. Rano odczujesz nawilżoną, aksamitnie gładką
skórę, a w lustrze zobaczysz, że Twoja cera wygląda na wypoczętą, jest
świeża i promienna. A więc śpij dobrze! Maseczka wystarczy Ci na co
najmniej 10 aplikacji.
ode Mnie: Maseczka w wygodnej tubie. Łatwo się z niej korzysta.
Konsystencja zielona, dobrze się ją nakłada. Ja maseczkę nakładam po aplikacji toniku i cienką warstwą na całą buzię, zanim pójdę spać ładnie mi się wchłania i nic nie muszę ścierać chusteczką.
Buzia po wchłonięciu się nie lepi, nic nie zostaje na poduszce. Rano trochę się świecę, ale mi to nie przeszkadza.
Bardzo polubiłam tą maseczkę, lubię zieloną glinkę. Maseczka spełnia u mnie obietnice producenta, co mnie cieszy. Rano wstaje i widać, że mam wypoczętą buzię. Maseczka mnie nie zapchała, nie podrażniła, robiła dobro nie zło ;)
Ma przyjemny, delikatny zapach, ja czuje głównie przy nakładaniu, później zapominam ;)
Skład:
Jak tylko zużyje trochę zapasów to pomyślę znów o niej, albo o innym rodzaju. Mieliście którąś? Jak się u was spisały?
Spokojnego wieczoru
Dorotxy
Miałam na nie ochotę, ale jakoś potem zapomniałam o nich. Dobrze, że o niej piszesz może jeszcze uda mi się ją kupić :)
OdpowiedzUsuńJa też o nich zapomniałam, ale dostałam i fajnie mi podpasowała :)
UsuńUwielbiam glinkowe maseczki, ale jednak najczęściej wolę sobie sama mieszać proszek :)
OdpowiedzUsuńTeż wolę sama mieszać, ale jak dostałam ;)
UsuńFajnie że Ci pasuje, miałam jeszcze niebieską i też lubiłam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, że mi ją dałaś :*
UsuńNie miałam tej maseczki, zresztą ja w tubkach mało masek używam
OdpowiedzUsuńnajbardziej lubię w płachcie
Ja próbuję zużyć te w tubkach teraz, bo się zebrało, płacht też ;)
UsuńMam ją i lubimy się. 😊
OdpowiedzUsuńFajnie, że i tobie pasuje :)
UsuńMyślę,że jak już trochę uporam się z maseczkowymi zapasami to się skuszę na nią bo kiedyś chciałam ją kupić,ale koniec końców nie skusiłam się na żaden wariant :D
OdpowiedzUsuńNie znam ale wyglada fajnie
OdpowiedzUsuńSuper! Ciekawa ta maska :D
OdpowiedzUsuńPolecam różową wersję, cudownie odżywia skórę przez noc ;)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że by mi się spodobała, ale wolę saszetki niż tubki, bo strasznie długo je męczę.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się, kupuję to :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maseczki, ale tej nie miałam jeszcze okazji wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie maiłam okazji wypróbować.
OdpowiedzUsuńMiałam wszystkie z tej serii i naprawdę były fajne ;)
OdpowiedzUsuń