Miało być denko i nowości, ale niestety nie czułam się ostatnio najlepiej i w ogóle nie odpalałam kompa, to będzie dziś książka, na którą miałam tylko siły i umilała mi czas. Tym razem coś innego od Wydawnictwo Oficynka.
Artur Kawka, Monika Wysocka
Usta mordercy
Tył książki:ode Mnie: Historia, która wciąga od początku, no może nie od pierwszego rozdziału.
Na początku myślałam, ale o co chodzi? I powiem wam, że gdzieś z tylu głowy, że tę historię już znam, ale czy potoczy się podobnie czy jednak to nie tak jak myślę?
Trochę rozproszyła mnie szeroka, za szeroka rozpisana historia rodzinna, nie podobały mi się opisy, za dużo ich i można było to skrócić.
Najbardziej zapamiętałam trzy postaci - panią prokurator Ceban, podkomisarza Macieja Krupińskiego i majora Toma Wilmowskiego. Dobrze rozpisane, dające się zapamiętać od razu w gąszczu wielu nazwisk, w których można się pogubić.
Podobało mi się, że morderstwa były nie tylko w Polsce, to dało ciekawy obraz sytuacji. Ciekawe połączenie policji, tajnych służb i tego, jak walczy się o rodzinę.
Książkę czyta się szybko, pomimo, że jest 442. Dla mnie to taki kryminał z sensacją, z motywem obyczajowym. Taka przeplatanka i to lubię, nie ma tylko krwi, kości, strzelaniny, trup nie ściele się gęsto. Choć po tytule spodziewałam się czegoś innego, jednak nie jestem zawiedziona. Podobała mi się, taka inna z tego co ostatnio czytałam.
Jeśli lubicie powieści, które wywołają u was różne emocje, to polecam tą. A może już ją czytaliście? Jak wrażenia?
Miłego wieczoru, Dorotxy
Tematyka w moim stylu. Chętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy ci się spodoba :)
UsuńDla mnie emocje w książce są bardzo ważne, więc chętnie po nią sięgnę. 😊
OdpowiedzUsuńTak, dla mnie też :)
UsuńDobrze, że jest "przeplatanka". Myślę, że by mi się spodobała ;)
OdpowiedzUsuńJeśli takie lubisz, no na pewno :)
Usuń