poniedziałek, 9 listopada 2020

Kosmetyczne wykończenia października 2020

Cześć 😊

Czas mija bardzo szybko, zanim się człowiek obejrzy, pyk i mija tydzień ;) Jeszcze tak późno z moim denkiem do was nie przychodziłam... jednak złożyło się na to kilka czynników. Zaczynamy denko i jeśli była recenzja to link w nazwie

Balea Żele p/p - trzy różne, i wbrew pozorom to nie kokos był najciekawszym zapachem. Kokos dał ciała, jakiś taki gumowy ten zapach, nie spodobał mi się, szkoda

Carrefour Bath Sense Kremowy żel p/p - duże opakowanie, fajna zawartość, nie wysusza, ładnie pachnie

Avon Lazy daze Żel p/p - bardzo podoba mi się zapach, mam jeszcze jedno opakowanie :)

Elfapharm Żel p/p Thiramisu - bardzo przyjemny zapach słodkiej kawy, nie wysusza, wydajny

Oriflame Rękawica peelingująca - lubię od dawna, na wyjazdy też zabieram

OS Mango Żel p/p - niestety nic się nie zmieniło, nadal mnie wysusza, dobrze, że to małe opakowanie

Joanna Farba do włosów - to drugie opakowanie, jestem zadowolona, więc kupiłam kolejne

XHC Szampon do włosów - jest ok, ale kolejnego opakowanie raczej nie kupię, przynajmniej na razie

Avon Szampon do włosów - duże opakowanie, starczyło na długo, i powiem wam, że nadal lubię te szampony i na pewno jeszcze kupię

Avon Maska do włosów - to już porażka, bardziej to lekka odżywka niż maska, nigdy więcej

Joanna Odżywka niebieska do blond włosów - fajna jest, daje ciekawy efekt i na pewno znów kupię

Gift of Nature Krem matujący do twarzy - no niestety mat u mnie był słaby, nawet po nałożeniu był lichy, ale ogólnie nie mam nic do niego, nie matowił, ale nawilżał, szybko się wchłaniał, nie krzywdził, więc jeśli nie liczycie na mat to polecam

Gift of Nature Mgiełka do twarzy - ją też polecam, przyjemna, łagodna choć ciut długo się wchłania

Barwa Tonik do twarzy - jak zaczęłam go używać, myślałam, że mi szkodzi, odstawiłam go i zaczęłam po kilkunastu dniach używać go znów, z tym, że tylko na noc i było ok, nie on mi jednak krzywdę zrobił, zużyłam do końca, ale więcej nie kupię

Polaar Krem do twarzy - tłuścioszek, ale dobrze latem chronił, niby małe opakowanie, ale wydajne

Douglas Essential Krem do rąk - małe opakowanie z kalendarza, ale świetny ten krem, aż żal że taki mały, idealny na taką pogodę, dla suchych dłoni

Wellness&Beauty Mleczko do rąk - powiem wam, że mam je bardzo długo, straszne to mleczko, po nałożeniu w sumie jakbym nic nie nałożyła, słaby, w cholere wydajny, niestety dość szybko urwała mi się pompka i używanie stało się koszmarem ;) została taka resztka, ale już mam go dość

Eveline Regenerujący krem do rąk - dobry był, kupiłabym go znów, ale może inny wariant zapachowy dla odmiany

Oriflame Krem do rąk - jeden z trzech z opakowania, ciesze się, że małe opakowanie, bo o ile działanie jest dobre, to zapach powala i czuć go długo

Oriflame Aloesowy krem do rąk - słaby jest, na tyle, że jak zaczęłam używać chyba latem to po kilku razach odłożyłam, skończyłam w październiku, wtedy jakoś dawał radę, ale więcej już bym go nie chciała

Eveine Nawilżające mleczko do ciała - świetne, choć pompka jak widać do końca nie daje radę i trzeba opakowanie przeciąć, działanie zadowalające

Soraya Regenerujący balsam do ciała - kolejny fajny balsam, dobrze nawilża i szybko się wchłania

Instituto Espanol Balsam do ciała - dobry na taką pogodę jak teraz, nawilża, koi i szybko się wchłania

Nutridome Krem do ciała z olejem lnianym - kolejny świetny balsam :)

Vaseline Antiperspirant - słaby, na spokojne dni nie latem jest ok, im intensywniej tym słabiej ;) więcej nie kupię

Avoure Mydła w kostce - ulubione, kupuje póki mam Tesco i są dostępne

Cien Maska - peeling do twarzy - nie mam zastrzeżeń do niej

Oriflame Optimals Maska z wit C - konsystencja żelowa, starczyła mi na 4-5 razy, bardzo przyjemna, szkoda, że nie kupiłam więcej

Farmasi Czarna maska - no nie, bardzo długo zasycha i ciężko schodzi i nic nie daje, przynajmniej mi

Efektima Hydrożelowe płatki pod oczy - te mi jakoś nie podeszły, zero efektu

I koniec :) Zebrało się trochę, z czego się cieszę, zwłaszcza, że nowości jest mało :) O nich opowiem wam za kilka dni.

Miłego wieczoru, Dorotxy

12 komentarzy:

  1. Szkoda, że kokosowy żel Balea wypadł tak blado. W ciemno na pewno wybrałabym ten zapach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne zużycia, miło wspominam ten krem do twarzy z Gift of Nature. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kosmetyki marki Balea bardzo często goszczą w moim domu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie kusi ten regenerujący balsam do ciała Soraya :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ile żeli! Znam balea z aloesem, ale słaby był dla mnie. Maska cien dla mnie genialna, zwłaszcza w tej cenie! Miałam też krem eveline w innej wersji, a w sumie to mam dalej - malinowe. Ślicznie pachnie i dobrze działa, więc polecam! Ostatnie co znam to balsam soraya, ale dla mnie rozczarowanie, bo nie nawilża jakoś spektakularnie :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Akurat tych wariantów zapachowych żeli Balea nie miałam ;) Za to krem do rąk Eveline czeka na swoją kolej w zapasie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest tego trochę :D Podziwiam w jakim tempie zużywasz balsamy, ja mam chyba 3 otwarte już od roku i nic nie ubywa :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Duze denko, dużo zeli... ;) Znam Avonowy Lazy Daze. A ciekawi mnie balsam Nutridome, nic tej marki nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mi zapach nie do końca, ale jak lubisz :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...