środa, 15 lutego 2023

Kosmetyczne wykończenia stycznia 2023

Cześć 😊

Nadrabianie zacznę od zużyć kosmetycznych stycznia. Nowości było bardzo mało, więc połączę je z lutowymi :) Zużyć też nie jest za dużo, ale jak na to co się działo w styczniu nie jest źle ;)

Dermomed Żel p/p aloesowe - było ok, ale mnie nie porwało, najważniejsze, że nie wysuszało i miał przyjemny, delikatny zapach

Balea Żele p/p - ogólnie lubię żele tej marki choć ten limonkowy z miętą podobał mi się bardziej zapachowo :)

Ziaja Intima - mój ulubieniec

Cien Men Żele p/p - oba były fajne zapachowo, nie wysuszają. Córka ich nie polubiła za bardzo, a ja tak, fajne zapachy, nie drogie, łatwo dostępne i bardzo wydajne

Cien Żel p/p - no ten zapach nie bardzo, źle mi się kojarzył, więcej go nie kupię, choć nie wysusza, ale ta wersja zapachowa odpada

Farba do włosów kupiona w Action - wzięło mnie na eksperymenty, niestety wyszły mi jakieś ciemne i źle się czułam, na szczęście kolor się wypłukał ufff teraz użyłam swojej farby i od razu lepiej, nie będę eksperymentować ;)

Mrs. Potters Szampon do włosów - świetny, polubiły go  moje włosy i córki, bardzo wydajny i chętnie do niego wrócę.

Kapucyński szampon do włosów - był ok, ale nie na tyle by do niego wrócić. Butelki na zdjęciu brak, bo córka potrzebowała do projektu w szkole ;)

Elseve Odżywka do włosów - jedna z ulubionych, moje kolejne opakowanie i nie ostatnie

Isana Krem do ciała - przyjemniaczek, dobrze nawilżał, miły zapach, dobrze się rozprowadzał i szybko wchłaniał. Bardzo wydajny i zapewne kiedyś znów go kupię, póki mam co używać nie kupuję nowych ;)

Isana Krem do rąk Morze martwe - miałam nadzieję na ładny zapach, kocham serię z Morzem martwym innej firmy i tam zapach jest cud, tu niestety nie czuję nic, ale krem dobry, szybko się wchłania, nie ma tłustej powłoki, kiedyś jeszcze kupię

Bielenda Żel do mycia twarzy - był ok, o dziwo zapach mnie nie drażnił, bardzo wydajny, długo go miałam. Domywał resztki makijażu, nie podrażnia

Feed Skin Serum na trądzik - bardzo wydajne serum, nie podrażniło, nie zapchało, dobrze się wchłaniało. Nie miałam żadnych nowych niedoskonałości jak go używałam. Ciekawy kosmetyk, choć powrotu nie przewiduje

Soraya Plante Hydrolat neroli - kupione jako dodatek do gazety, zaciekawił mnie, ciekawy produkt, choć mały i na początku myślałam, że to jakaś miniaturka ;) Nie podrażnił, szybko się wchłaniał i buzia była po nim przyjemna, ale nie wiem czy kupię znów

Maseczki do twarzy, zmywalna Bielenda była ok, taka na raz, nie wiem czy kiedykolwiek wrócę. Balea na noc, przyjemna, jedna saszetka starczyła na dwa razy, w sumie lubię te maseczki i mam jeszcze kilka innych

Oriflame Giordani Gold Podkład do twarzy - świetny, trafiłam i z kolorem i z działaniem, nie jest ciężki, fajnie wtapia się w skórę, nie tworzy maski. Dobrze nakłada się i palcami i gąbeczką, świetny. Niestety raz mi się zaciął, odkręciłam zakręciłam i było ok, kolejny raz jak mi się pompka zacięła, to okazało się, że rurka się odłączyła od pompki, postawiłam opakowanie odwrotnie, ale jakby było plastikowe zużyłabym do końca, szklanego nie przetnę, więc niestety coś tam zostało. Szkoda, bo podkład na prawdę mi przypasował, ale skoro taki problem, to nie wiem czy kupię znów, bo czy to problem jednorazowy czy może częściej to się zdarza? nie wiem

Nivea Ochronna pomadka - używałam głównie na wieczór grubszą warstwą i byłam zadowolona. Wysuszone usta stają się ładnie nawilżone i pomimo, że pomadka nie wchłania się całkowicie, bo ja daje jej dużo ;) to jestem zadowolona. Mam kolejną, inną tej firmy, ale nie jest już tak fajna jak ta

Alvira Płatki kosmetyczne duże - lubię je do demakijażu, ostatnio moje ulubione, to kolejne opakowanie i mam już kolejne

Cleanic Płatki kosmetyczne małe - najgorsze jakie ostatnio miałam, grube, niewygodne, rozdzielają się, oby nie wpadły już w moje ręce

Lidl Mydła w kostce - w tej chwili moi ulubieńcy, którzy zastępuję ulubieńców z Tesco :)

Mydło Aleppo w kostce - coś okropnego, moja mama kupiła jak była w sanatorium, zapewne na jakimś straganie i miało być do twarzy dla mojej córki, o zgrozo. Wzięłam do rąk, a i tak masakra było to używać, to ślimaczenie, warstwy, brudzenie umywalki, okropieństwo, niestety bardzo wydajne.

Oriflame Mydło w kostce - lubię te mydła i czasem u mnie goszczą :)

Koniec, prawda, że nie ma tego za wiele? W lutym pewnie będzie więcej, w końcu wracam do sił i do używania w pełni kosmetyków :)

Miłego wieczoru
Dorotxy

5 komentarzy:

  1. Widzę po kosmetyki Balea i Isana, które bardzo lubię. Jestem też wierna temu płynowi do higieny intymnej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Duże i ciekawe denko. Odżywki L'Oreal bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. e tam nadal jak dla mnie jest tego sporo! :D Żele balea znam, ale inne zapachy podobnie jak żel Bielenda. Miałam pomarańczowy, ale dla mnie był średni.

    OdpowiedzUsuń
  4. Łaaaaadne denko! ♥ Lubię żele z Balei i miło wspominam ten krem z Isany, używałam go do kremowania włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam oba żele Balea, bardzo fajne. Tak samo jak ten płyn Ziaji do intymnej.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...