Cześć 😊
Dziś krótko o kosmetykach znalezionych w kalendarzach adwentowych, mam ich łącznie 5, ale jeden otwieram co drugi dzień. Ja już zaczynam większość używać, nie zostawiam na później, bo rzeczywiście takie miniatury świetne są na wyjazdy, ale ja nie czekam. Zostawiam opakowania po żelach głownie i tak sobie wlewam żel, szampon czy co potrzebuje na krótki wyjazd :)
Balea
Balsam do ciała - lekki, długo się rozprowadza i dość szybko wchłania. Rano trzeba powtórzyć nakładanie, do bardzo suchej skóry się nie sprawdzi, świetny były na wiosnę
Szampon do włosów - przyjemny, dobrze się pieni, włosy przyjemne po jego użyciu
Serum do twarzy - też czeka na użycie, bo muszę skończyć ten co mam
Peeling do rąk - poczeka, bo peelingi mam pootwierane dwa, choć do ciała, używam też do dłoni
Żel pod prysznic - przyjemnie pachnie, pieni się i nie wysusza, ja lubię ich żele
Alverde
Szampon do włosów - świetny, szybko się spienił, otulił moje włosyBalsam do ciała - trochę za mocno pachnie i to migdałami, dobrze, że to małe opakowanie, bo za słodki ten zapach dla mnie, ale dobrze się rozprowadza i nawilża.
Żel pod prysznic - zapach też za intensywny, słodki, ale nie wysusza, fajnie się pieni
Krem do twarzy na dzień - przyjemny, niby lekki ale jednak trochę treściwy, dobry pod podkład
Krem do rąk - lekki, szybko się wchłania, fajny, delikatny zapach. Nawilżenie na krótki czas, do kolejnego mycia rąk
Spray do ciała lawendowy - spray jest niefajny, leci daleko, nie rozprasza się tak fajnie, ale zapach przyjemny, bo ja lubię lawendę, ale krótkotrwały
Alverde
Żel pod prysznic - migdałowy zapach, nie taki zły, dobrze się pienił i umył ciało, miałam wrażenie, że skórę mam tępą po zmyciu żelu, ale po wytarciu się ręcznikiem było okBalsam do ciała - przyjemny zapach, trochę dłużej się wchłania, ale jest dobry i nawilża
Odżywka do włosów - dramat, zużyłam na raz całą a i tak nie mogłam rozczesać włosów. Musiałam zmyć i nałożyć swoją, no i zapachem ten nie powaliła....
Tonik do twarzy - fajny, taki trochę gęściejszy, nie taki wodnisty. Fajnie się wchłonął
Balsam do ust - czeka na swoją kolej, albo komuś dam, bo ja nie za bardzo lubię takie w tubce
Szampon do włosów - zdecydowanie lepszy niż odżywka, choć po nim włosy miałam trochę szorstkie
Douglas
Neonail Oliwka do paznokci - jeszcze nie używałam
Peter Thomas Roth Nawilżająca maska do twarzy - mam kilka otwartych, więc musi poczekać
Sol de Janeiro 59 Mgiełka zapachowa - ciekawy zapach, nie taki słodki, podoba mi się
Babor kolagenowe ampułki do twarzy - one również czekają i pewnie o nich niedługo napiszę
Beauty blender - rzadko używam te mini, ale na pewno użyje i sprawdzę jaki jest w porównaniu do takich "zwykłych" jak miałam ;)
Kalendarz od przyjaciółki
Claresa Baza pod cienie do powiek - pierwsze użycia pozytywne, poużywam dłużej i napiszę o niej
Lirene Masełko do demakijażu - i ono również czeka, aż skończy mi się krem do demakijażu :) również o nim napisze
Dorotxy
jakie super zdobycze :D
OdpowiedzUsuńJak wiesz kochana, również mam przyjemność otwierać kalendarz marki Balea i jestem z niego bardzo zadowolona. Twoje pozostałe kalendarze również mają fantastyczną zawartość.
OdpowiedzUsuńsame cudowności, najbardziej zainteresowały mnie kosmetyki balea
OdpowiedzUsuń