wtorek, 31 grudnia 2024

Kosmetyczne wykończenia grudnia 2024

Cześć 😊

Dziś chce zakończyć ten miesić jeszcze w tym miesiącu ;) Nowości pokażę Wam już w nowym roku. Udało mi się zużyć sporo miniasków z kalendarzy, większość była ok, ale maski do włosów to dramat dla moich włosów.... 

Isana Żel p/p - jest ok, nie wysusza, ładnie pachnie, dobrze się pieni, mam kolejne opakowanie

Avon Żel p/p - lubię męskie żele, mają fajne, wyraziste zapachy, ten nie wysusza i dobrze się pieni

Ziaja Żel p/p - miałam kiedyś balsam i był świetny, ten również ma fajny, kremowy zapach, otulający, nie wysusza, dobrze się pieni, znów kupię :)

Isana Żel p/p Sun Ozon - tu działanie ok, ale zapach dramat, jak samoopalacz, nie podobał mi się, dlatego długo go zużywałam, więcej się nie skuszę

Alverde Żel p/p - dobrze się pienił, miał orzeźwiający zapach. nie wysuszał, kupię, ale inny zapach

Oriflame Peeling do ciała - słaby, słabo drapał, cieszę się, że szybko zużyłam ;)

Joanna Farba do włosów - niestety odrosty wyszły mi przeokropne, więc jej już nie kupię, myślę nad totalną zmianą koloru.....

Joanna Odżywka do włosów - całkiem dobra, choć musiałam dać więcej niż zwykle, bo czasem ciężko było mi po niej rozczesać włosy

Isana Suchy szampon - chyba miałam jakiś trefny egzemplarz, bo szybko się skończył i słabo działał, mam teraz kolejny taki sam i widać różnice, choć to ten sam produkt

Joanna Szampon do włosów - bardzo fajny, oczyszczał i moje włosy go polubiły, głowy mi nie podrażniał

Barwa Odżywka do włosów lniana - jedna z moich ulubionych (druga to octowa tej samej firmy)
Avon Balsam do ciała - owocowy, letni zapach. Ja lubię ich balsamy, ale ten mi się dłużył i na razie balsamów tej firmy nie kupię

Isana Masło do ciała - świetny, otulający, nawilżający i zapach super, znów go kupię :)

Oriflame Krem do rąk - mój ulubieniec i zapach ma super i dobre działanie
Solverx Krem do demakijażu - mam go drugi raz i teraz coś szczypał mnie w oczy choć nie zawsze, takie mam mieszane uczucia póki co i nie wiem czy znów kupię, póki co mam inne nowości w postaci masełek :)

Neutrogena Żel do mycia twarzy - bardzo wydajny, dobrze się pienił, zmywał twarz, ja go używałam rano.

Farmona Krem Smoothie do twarzy - świetny na teraz, na jesień zimną i zimę, nawilża, odżywia, dobry pod podkład, świetny, chcę go znów jak na niego trafię

Pacifica Krem do twarzy - również świetny krem, też chętnie użyłam bym go jeszcze, także spisuje na listę, na jesień/zimę
Alverde, Balea -w sumie znalazły się tylko dwa buble w postaci odżywek do włosów, totalnie nie dla moich włosów, wchłonęła mi się w nie i nie dało się rozczesać, jedno opakowanie to było za mało. Jednak reszta była bardzo fajna i żele pod prysznic i szampony, choć Balea najlepszy, balsamy. Jestem zadowolona :)
Maski w płachcie - każda była ok, choć ta z mikołajem była bardzo mokra, ale nie kapało, więc nie tak źle ;)

Maski w pudełkach też bardzo fajne, choć ta po prawej na raz to może jeszcze kiedyś się skuszę

Ziaja maska kokosowa - odlewka od przyjaciółki, zostawiałam maskę na noc i nic mnie nie podrażniło, delikatny, miły zapach
Oriflame Podkład, próbka - dramat i kolorystycznie i to jak wyglądał na mojej twarzy ;)

Krem BB - bardzo fajny, lekki, dobrze się go nosiło, została mi resztka, ale już długo otwarty, więc nie ma co zostawiać, bo mam jeszcze jeden ;)

Avon Surreal - nie wiem ile lat ma ta woda, ale zapach już nie ten i zużyłam do odświeżania wiadomo czego haha

Naomi Campbell- kocham ten zapach i wielka rozpacz, że się skończył....

Rimmel Stay matte Puder w kamieniu - mój ulubieniec, moje kolejne opakowanie i nie ostatnie

Glam shop Puder - bez szału a jak mi spadł i się rozpadł próbowałam go ratować i zrobić z niego sypki, ale było jeszcze gorzej, za dużo się nakładało i był ciężki na buzi
Dr. Beckmann Listki piorące - zazwyczaj nie pokazuje takich zużyć, ale pokazałam Wam je w nowościach i właśnie zużyłam i już kupiłam kolejne opakowanie. Listki nie podrażniają, ładnie pachną, choć dość intensywnie, ale mnie jako alergikowi nic nie jest, więc mogę używać. Mało miejsca zajmują, wygodne dozowanie :)

Mydła w kostce - Barwa ulubieniec, a Cien kiedyś się ślimaczył strasznie, a teraz chyba coś zmienili, bo było lepiej.

Bardzo cieszę się, że tyle z kalendarzy udało mi się zużyć, nie chciałabym by mi zalegały gdzieś długo, ale nie żałuje, że się skusiłam na tyle takich kalendarzy ;) Zużywam dalej, a Wam jak poszło w grudniu?

Wszystkiego Dobrego w Nowym 2025 roku 🎊🎇🎈
Dorotxy

4 komentarze:

  1. Wooow ale fajnie, że w grudniu udało Ci się wykończyć tyle produktów – to zawsze satysfakcjonujące, gdy można zrobić miejsce na nowości! Widzę, że sporo kosmetyków wypadło całkiem nieźle, choć te włosowe „dramaty” pewnie trochę Cię zniechęciły.
    Sama też czasem mam wrażenie, że odżywki po prostu „znikają” mi we włosach i zero efektów… Ciekawa jestem totalnej metamorfozy, jak w końcu zdecydujesz się na zmianę koloru. Koniecznie daj znać, co wybrałaś – ja uwielbiam takie włosowe przygody! A co do kalendarzy adwentowych – też się skusiłam na kilka miniasków i część okazała się całkiem przyzwoita.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kalendarz Balea bardzo mi się podobał.

    OdpowiedzUsuń
  3. Alverde ma bardzo fajne żele, chociaż Balea zdecydowanie ładniej pachnące

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkiem sporo produktów znam: żel Isana ten jogurtowy ze stałej oferty jest moim ulubionym, z Ziaji nie pamiętam więc raczej bez szału :P Puder Rimmel miałam dawno, ale w sumie spoko był, ale wolę te transparentne. Żel Neutrogena bardzo fajny, zaskoczył mnie. Maski FAce Boom lubiłam, bardziej tą zieloną. Miałam nawet 2 opakowania bodajże. Różowa trochę mała, dlatego gorzej oceniam :D A ta Ziaji kokosowa to jaka? Jakoś nie kojarzę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...