Witajcie :))
Ładnie przymroziło, słońce zaświeciło i od razu weselej :)
Tusz kupiłam już dawno temu, leżał sobie spokojnie w zapasach, aż w końcu nadszedł jego czas. Jest to wersja limitowana. Czytałam o nim różne opinie, zapraszam na moją.
Avon, Tusz do rzęs
SuperShock Max, czarny
od Producenta: Tusz dodający efekt 15 razy grubszych rzęs. Innowacyjna spiralna szczoteczka ze specjalnie wyprofilowanymi zygzakowatymi kanalikami nakłada na rzęsy maksymalną ilość tuszu. Zaawansowana pogrubiająca formuła z powiększającymi włóknami i proteinami otacza każdą rzęsę, nadając jej maksymalną objętość bez obciążania.
ode Mnie: Tusz zafoliowane, co bardzo mi się podoba, duży plus dla firmy. 10ml opakowanie w kolorowe piórka. Duża szczotka, którą wygodnie się operuje, nawet te najkrótsze rzęsy.
Z tuszem na początku się nie polubiłam, ale po ponad tygodniu po odłożeniu już był ok i można było go używać. Dobrze się nakładał i podwijał. Moje rzęsy nie są jakieś szałowe ;) ale po nałożeniu tuszu ładnie je podkreślał, nie dawał jakiegoś spektakularnego efektu, ale taki na co dzień jak najbardziej.
Zobaczcie sami
Mocno nie pogrubiał, ale i tak byłam zadowolona z efektu. Ładnie mi rzęsy podwijał i trochę je wydłużał, no i miałam je ładnie rozczesane, co lubię. Nie sklejał, za co duży plus.
Ogólnie jestem zadowolona i może jeszcze go kiedyś kupię. Obecnie używam tusz z Boxa Szeheryzady, który jest jeszcze fajniejszy ;)
Używałyście tego tuszu, kto nie był zadowolony?
Miłego wieczoru
Dorotxy
ciekawa szczotka.
OdpowiedzUsuńDobrze się nią operuje :)
Usuńmiałam kiedyś tusz o tej samej nazwie, ale miał inne opakowanie :) byłam z niego zadowolona
OdpowiedzUsuńjest wersja podstawowa i wariacje ;)
Usuńja miałam ten stary supershock... był ok :D
OdpowiedzUsuńJa miałam i był ok ale nie kupię go więcej
OdpowiedzUsuńEfekt mi się podoba, taki na co dzień. Jednak pewnie nie kupię bo nie mam teraz za bardzo dostępu do Avonu :)
OdpowiedzUsuńJa mam od wielu lat, jednak ostatnio coraz mniej mnie kusi ;)
Usuńładny efekt, lubię takie szczoteczki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego tuszu.
OdpowiedzUsuńJa miałam, ale mi nie podszedł. Mnie niestety Supershock nic nie robi.
OdpowiedzUsuńSzkoda...
UsuńJak dla mnie taki sobie...lepszy niż pierwszy Super Shock,ale ogólnie miałam i więcej nie kupię :)
OdpowiedzUsuńJa na razie muszę wykończyć to co mam :)
UsuńEfekt bardzo fajny :) Miałam inny tusz z Avonu i był tragiczny. Nieco się do nich zraziłam.
OdpowiedzUsuńU mnie też nie wszystkie się sprawdzają :)
UsuńMoim zdaniem efekt dobry:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń:))
OdpowiedzUsuńSzczoteczka wygląda fajnie :) Efekt idealny dla osób lubiących "naturalność" na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńMi raczej tusze z Avonu odpowiadają, chociaż w tym przypadku nie podoba mi się opakowanie, dość tandetnie wygląda, mimo że fiolet uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie bez wielkiego szału ale ważna zawartość :)
UsuńMam pytanie, kiedy go kupiłaś? Miałam go kiedyś i teraz wszędzie szukam gdzie mozna go zdobyć. Nowe tusze z tej serii nie mają tak fajnej szczoteczki ;(
OdpowiedzUsuńNo niestety już kawałek czasu temu także raczej już nie do zdobycia :( chyba że w jakiś ofertach poza katalogowych....
UsuńAle on super rozdziela rzęsy, napatrzeć się nie mogę.
OdpowiedzUsuńKilka lat temu używałam tego tuszu (tylko opakowanie miał inne) i byłam z niego zadowolona. A odkąd przerzuciłam się na Loreal So Couture inne mogą dla mnie nie istnieć :D