Zima się rozgościła i pewnie nie prędko odejdzie, mam nadzieję, że będą białe święta :) Póki co pogoda dała mi popalić i dostałam receptę na antybiotyk :( nie cierpię, no ale jak trzeba....dlatego dziś coś z wesołym kolorem :)
Oriflame, The One Lip Sensation
Matowy mus do ust, Raspberry Cloud
ode Mnie: Mus w opakowaniu jak błyszczyk, z gąbeczką na końcu. Dodatkowo zapakowany w kartonik. Wygodny aplikator, dobrze się nim nakłada, dobrze sunie po ustach, ładnie się rozkładając, można nałożyć dwie warstwy kolor będzie intensywniejszy.
Zapomniałam dopisać, więc edytuję ;) Nie jest to typowy mat jak,np ma Wibo, więc nie wiem skąd nazwa ;) Mus nie zasycha całkowicie i nie ma typowego matu.
Kolor świetny, taki chciałam, intensywny, nie nudny, jednak jego trwałość nie powala, szkoda... I gdyby się nie zbierał brzydko, tą słabą trwałość dałoby się jeszcze wytrzymać i poprawiać.
Trudno kolejnego koloru nie kupię
Skład:
Mieliście te musy? Też Was zawiodły?
Miłego wieczoru
Dorotxy
kolorek ładny :-) mi często zostaje szminka na kubku :-)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny kolorek.
OdpowiedzUsuńKolor w tym najlepszy :)
UsuńNo kolor fajny.
OdpowiedzUsuńNie pamiętam, kiedy ostatnio miałam coś z Oriflame;). Kolorek fajny, ale nie wiem, czy polubiłabym się z tym produktem
OdpowiedzUsuńTeż mało mam z tej firmy, czasem coś zamówię...
UsuńI to jest faktycznie mat tak jak obiecuje producent? Bo na fotce ciężko mi to wywnioskować, taki jakby lekko kremowy produkt. Oświeć mnie proszę :)
OdpowiedzUsuńNie jest to taki typowy mat, jak np. Wibo, to raczej taki satynowy mus, nie wysychający, błędna nazwa trochę...
Usuńnie miałam bo nie lubię matów,ale kolor fajny-u kogoś mi się takie kolory podobają :)
OdpowiedzUsuńTeż byłoby Ci ładnie :)
UsuńPodoba mi się kolor, ale raczej się nie skuszę na niego.
OdpowiedzUsuńKolor mi się podoba. Jednak posiadam tak wiele podobnych odcieni, że raczej mój nie będzie :)
OdpowiedzUsuń