Rozłożyło mnie nieźle, ale już powoli dochodzę do siebie, na tyle że mogłam usiąść do kompa i napisać Wam trochę o serii, którą dostałam do testów z Wizażu, sama wybrałam tą serie, ale czy dobrze zrobiłam dokonując takiego wyboru? Za chwilę się dowiecie...
Garnier Skin Naturals, Botanical
Mleczko do demakijażu, Tonik do twarzy, Krem do twarzy oraz Żel do mycia twarzy
od Producenta:
żel do mycia twarzy
tonik
mleczko do demakijażu
krem do twarzy
ode Mnie: Ucieszyłam się z tego zestawu, chciałam wypróbować to cudo, które reklamowane jest jako w ponad 90% składników pochodzenia naturalnego. Niestety, ledwo rozpakowałam zestaw już byłam rozczarowana 😔 Choć pomysł na taką rozpiskę składu bardzo mi się spodobał, to szybko rzuciło mi się w oczy to, że krem, mleczko i tonik zawierają alkohol, w dodatku w kremie i toniku alkohol denat... A on robi mi krzywdę, dlatego krem od razu oddałam, a tonik stoi i czeka na chętnego 😉 Jeśli macie chęć go zużyć dajcie znać w komentarzu lub na maila.
Dlatego o toniku nie napiszę nic.
Zapach ogólnie jest przyjemny, winogronowy, nie drażniący.
Krem do twarzy używa moja mama, jest zadowolona. Ma świeży, lekki zapach, konsystencja taka jakby żelowa. Krzywdy jej nie robi, długo buzia jej się po nim nie świeci, nawilża. Dobrze rozprowadza i szybko wchłania, dobrze też współgra z podkładem, nie roluje się.
Mleczko do demakijażu - ja lubię mleczka, kiedyś używałam tylko ich, ale odkąd pojawiły się micele, dwufazy to one gdzieś odeszły w zapomnienie 😉 Miło wrócić i miałam duże oczekiwania, niestety w składzie jest alkohol, więc szczypie w twarz, szczypie w oczy, na szczęście nie wpadło mi do oka, więc krzywdy mocnej nie zrobiło. Pomimo, że dobrze zmywa makijaż, to jednak czuje mocne wysuszenie na twarzy.
Żel do mycia twarzy - jedyny, który myślę zużyje do końca. Konsystencja gęsta, jedna cała pompka to za dużo na twarz i szyję, bardzo mocno się pieni, piana jest wszędzie i robią się bańki na twarzy 😂 Duży plus za opakowanie, kocham pompki. Dobrze zmywa, może minimalnie wysusza, ale używam go czasem na zmianę z innym żelem i źle nie jest. I tak zaraz nakładam tonik, który koi. Więcej go nie kupię, ale zużyję ten co dostałam.
Skład:
żel do mycia twarzy
tonik
mleczko
krem
Ogólnie nie jestem zadowolona z serii, może powinnam wziąć np. miodową? Nie czytałam jeszcze opinii, nie wiem jaki tam skład, może lepszy?
Wkurza mnie to, że producenci dodają alkoholu do tego rodzaju kosmetyków, dlatego jestem na nie dla tej serii. Szkoda, bo miałam bardzo pozytywne nastawienie do niej i ucieszyłam się, że je dostane. Zawiodłam się....
Próbowaliście może tych nowości? Jak Wam poszły testy?
Zapraszam na moje rozdanie 👍
Link |
Miłego wieczoru
Dorotxy
Szkoda, że nie jesteś zadowolona:(
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie zadowoliła Cię ta seria.
OdpowiedzUsuńO a tak ładnie sie prezentuje.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że cię seria zawiodła, jak się nie dostałam do jej testowania.
OdpowiedzUsuńDawno już nie sięgałam po ich produkty do pielęgnacji twarzy :P
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii,ale uwielbiam żele do mycia twarzy Garnier (w pomarańczowej butli był mój hicior,ale już go dawno nie widzę) więc i winogronowy może wpadnie mi w ręce jak wykończę swoje zapasy :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja też nie cierpię jak wrzucają alkohol do kosmetyków, szczególnie w tonikach to jest popularne. :\ Garnier nie dba o składy. Zawsze te kosmetyki ma takie średnie.
OdpowiedzUsuńNie mam zaufania do kosmetyków do twarzy z Garnier - u mnie się nie sprawdzały, a tego alkoholu w nich nie znoszę
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś tę serię z winogronami, ale chyba była ciut inna, nie wiem czy skład tez ulepszyli czy pozostał taki sam, ale tamta stara wersja w żelu, toniku i mleczku spisywała się u mnie dobrze.
OdpowiedzUsuńMiałam lata temu to mleczko winogronowe i było ok. Teraz raczej bym się na tą serię nie skusiła ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ze zdrowiem już lepiej :*