Cześć 😊
Jak kończy mi się jakiś kosmetyk, to przy niektórych myślę - kurcze, kończ się szybciej, bo mi się dłuży i chcę coś nowego otworzyć ;) a z innymi - uwielbiam cię, nie kończ się, i wyciskam do ostatniej kropli. Jak myślicie do której grupy należy dzisiejszy kosmetyk? Jeśli oglądacie moje story na pewno znacie odpowiedź :)
Vaseline
Mleczko nawilżające do ciała, aloesowe
od Producenta: Balsam do ciała aloesowe ukojenie zawiera mikro kropelki wazeliny, które wnikają głęboko, by nawilżać i regenerować suchą, wrażliwą skórę od wewnątrz.
Balsam nawilża suchą skórę, wygładza i koi podrażnienia. Szybko się wchłania nie pozostawiając tłustego odczucia. Po zastosowaniu balsamu skóra wygląda zdrowo i promiennie.
ode Mnie: Balsam 400ml, można zużyć do końca bez rozcinania, wystarczy odwrócić do góry nogami. Lekka, ale nie lejąca konsystencja, dobrze się rozprowadza i szybko wchłania, dobrze nawilża ciało.
Wygodna butelka, nie ślizga się w dłoni, wygodne zamykanie, nie duży otwór, więc za dużo go nie wyleci. Wydajny.
Zapach bardzo przyjemny, aloesowy, nie drażniący, czuć go przy nakładaniu, na ciele mniej.
Tak, było mi żal, że balsam się kończy, nie chciałam tego, bo bardzo go polubiłam, podpasował mi. Dlatego kupiłam kolejne opakowanie, choć połowę mniejsze i to stacjonarnie, przez przypadek, ale jaki to miły przypadek :)
Obietnice producenta spełnione.
Skład:
Balsam dobrze nawilża i jest lekki, idealny na wiosnę/lato. Nie klei się, można zaraz się ubrać. Nie podrażnia, zapach nie kłóci się z perfumami, świetny jest :)
Mieliście okazje go używać? Mnie jeszcze ciekawi pomarańczowa wersja i w spray'u. Jeśli tylko gdzieś trafię przy okazji zakupów, to się skuszę.
Miłego wieczoru
Dorotxy
Aloesowi niestety mówię nie:(
OdpowiedzUsuńJa lubię, ale wiadomo, że nie każdemu może pasować :)
UsuńNie miałam jeszcze tego balsamu, musze sobie zapisać, bo chętnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńSpróbuj i daj znać :)
UsuńMialam bardzo dawno temu :)
OdpowiedzUsuńNo ja właśnie nie pamiętam czy kiedyś miałam, tyle tych balsamów było ;)
UsuńProdukty z aloesu bardzo dobrze wpływają na moją skórę, więc chętnie przygarnęłabym to mleczko. 😊
OdpowiedzUsuńFajnie działa, balsam polecam :)
UsuńLubię ich kosmetyki, ale tego mleczka jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńZ Vaseline miałam balsam kakaowy w sprayu, miło go wspominam, ale nie wiem czy są jeszcze dostępne, dawno ich nie widziałam. :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam mleczka do ciała
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu ani marki :) fajnie, ze balsam Ci przypasował :)
OdpowiedzUsuńAloes niestety często mnie uczula, więc po ten wariant raczej nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJa pamiętam jak za czasów mojej młodości te balsamy się pojawiły, jaki to był luksus. A moja mama mi go kupiła za 13 zł - co na tamte czasy było mega dużo i co wieczór się nim zachwycałam ;p Dziś bym go już nie kupiła bo liczy się dla mnie skład ;p
OdpowiedzUsuńMiałam okres, gdzie namiętnie używałam tego balsamu (może niekoniecznie tej wersji aloesowej, ale tej żółtej).A że go używałam to mogło oznaczać tylko jedno - nie był tłusty! Jezu, jak ja nienawidzę tego w balsamach! (dlatego ich nie używam :D) Ale pamiętam, że ze dwa opakowania jak nic zużyłam :D
OdpowiedzUsuń