czwartek, 6 marca 2025

Kosmetyczne wykończenia lutego 2025

Cześć 😊

Trochę się pochorowałam, trochę wciągnęłam w koreańskie seriale i filmy, gdzie trzeba czytać, więc skupienie musi być i pomimo, że zrobiłam zdjęcia, jakoś mnie nie natchnęło na pisanie, ale w końcu trzeba ;) Nazbierało się z czego się cieszę, bo cieszę się jak ubywa, a mało przybywa :)

Apart Żel p/p - kolejne opakowanie i pewnie nie ostatnie, nie wysusza, fajnie pachnie, kremowa konsystencja

Alverde Żel p/p - trochę słabo pachniał, ale nie wysusza i dobrze myje, pieni się, pewnie kupię, ale inny zapach

Avon Żel p/p - nie wysusza, dobrze się pieni, ale zapachem nie powala, da się wytrzymać, ale nie codziennie, liczyłam na lepszy zapach

Isana Żel p/p - lubię go, teraz mam oliwkowy i też lubię, fajny zapach, nie wysusza i się fajnie pieni, pewnie znów do mnie trafi

Ziaja Intima - ulubieniec

Isana Mydło w płynie - nie potrzebnie się na nie kuszę, jak jest voucher haha wysuszają bardzo mi dłonie, ale ja ich często nie używam, przez to taki mydło stoi u mnie dość długo, używam też do mycia innych rzeczy ;)

Isana Żel p/p - mój ulubiony zapach 😍 niestety nie widzę go już na półkach 😢o dziwo nie wysusza, super pachnie 

Avon Peeling do ciała - taki sobie, nie jakiś mocny drapak, zmęczyłam ;)

Rękawica peelingująca - kupiona w rossmannie nie pamiętam firmy, kupione za grosze, szału nie ma, ale najgorsza też nie jest, były dwie, więc jeszcze jedną mam
Cien Balsam do ciała - był bardzo fajny, lekki, ale dobrze nawilżał, bardzo wydajny, przyjemny zapach, jeszcze się pewnie zimą na niego skuszę, bo wersja ciemno niebieska jest masakra ;)

Silcare Balsam do ciała - bardzo fajny, choć pompka nie działała do końca, zapach przyjemny, ale na ciele jakoś mocno go nie było czuć. Dobrze nawilżał i pomimo nie dużej pojemności był bardzo wydajny

Nivea Krem do rąk - był w porządku, choć wersja niemiecka bardziej mnie urzekła ;) miałam ją z kalendarza adwentowego w 2022r

Rituals Krem do rąk - świetny i zapach i działanie, choć na początku się nie zapowiadało ;)
Joanna Farba do włosów - wróciłam do starego koloru, ale nadal to nie to, już nie wychodzi jak kiedyś.... Myślę co teraz

Skarby Polne Szampon propolisowy - lubię takie i będę wracać, dobrze robią moim włosom.

Tołpa Odżywka - maska do włosów - miałam nadzieje, że będzie ok i się nie zawiodłam, moje włosy ją polubiły, dobrze się po niej rozczesywały, były miękkie, ładnie się układały. Jak końcówkę próbowałam zużyć tak już korka nie dałam rady wcisnąć z powrotem ;)

Joanna Pigment tonujący - zmęczyłam , działała tylko na długość włosów, które robiły się niebieskie haha 

Dercos Szampon - próbka z gazety, zużyłam, chłodził mnie, dziwne uczucie, starczyło mi na dwa razy, ale nie kupię bo nie potrzebuję takiego
Face Boom Pianka do mycia twarzy - była bardzo fajna, domywała buzie, była wydajna, chętnie wrócę

Oriflame Żel do mycia twarzy - równie przyjemniaczek, pienił się, domywał resztki makijażu, nie ściąga skórym nie wysusza, pewnie jeszcze wrócę

Ziaja Żel do mycia twarzy - do niego nie wrócę, dziwny był, słabo się pienił i mył, musiałam dawać dwie pompki, bo jedna to za mało, gdzieś znikała na twarzy...

Basic Lab Krem do twarzy - sam bez serum z tej serii był dobry, nie podrażniał i zużyłam do ostatniej kropli, pompka działała do końca

Wibo Baza pod oczy - zakończone kuleczką, która chłodzi, więc używałam tego rano, nic nie dawało, ale przyjemnie chłodziło ;)

Balea Toniki do twarzy - dwa, przyjemne, choć jeden lekko szczypał

Avene Fluid 50+ z kolorem - ja go zostawiłam, bo nie zużyłam do końca, ale wydaje mi się, że on jednak jest już za długo otwarty niby może być 12m, ale coś mi nie pasowało, dużo nie zostało, ale wyrzucam, coby mi krzywdy nie zrobił

Balea Krem na dzień i Krem na noc - świetne na czas zimowy, używam kolejnego na noc, bardzo fajne są i nie zapychają, fajnie się wchłaniają

Colibri Booster - ciekawy produkt, używałam na dzień. Nie świeciłam się po nim, nie było mi za dużo na twarzy pomimo kolejnej warstwy kremu i podkładu, wszystko się ładnie zgrało.

Alverde Peeling do twarzy - był ok

Isana Plasterki na wypryski - zawsze pomocne, ulubione :)
Avon Mgiełka do ciała - o ile żel p/p dało się zapachowo używać, to tego na ciele nie mogłam znieść, za słodki, za mdły, skończył jako odświeżacz ;)

BiEs Gloria Sabiani - świetna inspiracja, to moje kolejne opakowanie i pewnie nie ostatnie ;)

Oriflame Tusz do rzęs - dramat, kiedyś go miała i lubiłam, ten dramat, nie czesał w ogóle włosów, jakby w ogóle ich nie malował, trzeba było się sporo namachać, odpuszczam, nie mam na to czasu ani cierpliwości, więcej nie kupię

Oriflame Tusz do rzęs niebieski - ten pomimo, że miał pół szczoteczki był świetny i chętnie bym go znów kupiła :)

Próbka Black Opium - kocham ten zapach
Balea Maska do stóp - bardzo przyjemna, nawilżająca, no i na duży rozmiar stóp pasuje dobrze :)

Maska w płachcie - przyjemna, dobrze nasączona, nawilżyła
Ulubione mydła w kostce Barwa i Cien :)

No i dotarliśmy do końca :) Znacie któryś z kosmetyków? Jak się u was sprawdził?

Miłego wieczoru
Dorotxy

4 komentarze:

Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...