Witajcie :)
Tak mnie ostatnio wciągnęła książka, że szybko ją skończyłam :) Jest to jedna z kilkunastu książek poleconych przez bibliotekarkę, wybrałam dwie na szybko, bo mi się śpieszyło ;) I powiem Wam, że był to trafny wybór.
Richard Paul Evans
Stokrotki w śniegu
Książka wydaje się gruba, ale łatwo i szybko się ją czyta, dość duża czcionka. I przede wszystkim wciąga.....już od początku ciekawość nie pozwala odłożyć jej na bok ;)
Wszystko zaczyna się od nekrologu w gazecie - brzmi upiornie, ale wszystko się wyjaśnia i akcja się rozkręca ;)
"....to piękna, wzruszająca opowieść o potędze miłości i nadziei. O odwadze, jakiej potrzeba, by stawić czoło dawnym winom i prosić o wybaczenie. O tym, że tylko kochając i będąc kochanym, można odnaleźć w życiu własną drogę."
Ten opis z tyłu książki, mnie zaintrygował i po przeczytaniu wiem, że dobrze wybrałam, ciepła, wciągająca opowieść o sile miłości. Na końcu się wzruszyłam ;)
Lubię też takie spokojniejsze książki poczytać, które dają do myślenia.
Czytałyście? Podobała się Wam?
Pozdrawiam
Dorotxy
Chętnie bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńmuszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńFajna, ciepła książka, momentami wzruszająca :) lubię Evansa
OdpowiedzUsuńMuszę coś innego tego autora przeczytać :)
UsuńNie miałam okazji jeszcze czytać :)
OdpowiedzUsuńzupełnie nie znam tego autora...
OdpowiedzUsuńmusze zapisac:)
OdpowiedzUsuńOd książek można łatwo się uzależnić ;)
OdpowiedzUsuńWiem :) ale wolę takie uzależnienie....
UsuńNie czytałam ale sama lubię od czasu do czasu coś lżejszego poczytać :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym się zapoznała z tą książką;)
OdpowiedzUsuń