Po ponad miesiącu testowania, przyszedł czas na podsumowania. Jako, że jest to moja pierwsza hybryda, wcześniej nie miałam styczności, nie miałam na paznokciach, to będę opierać się tylko na firmie Neess i nie będę ich porównywała z innymi. Moje odczucia, przemyślenia i wrażenia. Cały zestaw pokazywałam Wam tutaj, a poniżej kolorki zobaczycie na paznokciach, które na ten cel specjalnie zapuściłam ;)
Moje pierwsze spotkanie z hybrydami nie było udane. Nawet Wam tego dramatu nie pokażę 😂 bardzo szybko je zdjęłam. Drugi raz był o wiele lepszy, spokojniejszy i to Wam pokażę.
Ogólnie kolor czerwieni nie do końca do mnie przemówił, nie jest to typowa głęboka czerwień jaka lubię. Fiolet jest jasny, stonowany.
Jak widać, nie dojechałam do końca i trochę czerwonym zalałam skórkę, bez szału, ale lepiej. W ogóle zauważyłam, że fioletowy lepiej i spokojniej się nakłada i się tak nie rozlewa.
Podchodziłam do nich 3 razy, trzeci raz uznałam za bardzo udany, co poniżej zobaczycie, jednak po tygodniu zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Najpierw miałam odpryski na kciukach, a najlepsze wczoraj, myślałam, ze też jakiś odprysk mi haczy i odpuściłam. Później zauważyłam, że mi pół lakieru z paznokcia zeszło....... wkurzyłam się i całość ściągnęłam.
Ogólnie nie jestem zadowolona z hybryd, nie dotrzymałam obiecanych dwóch tygodni, bo ciągle coś nie tak.
Poczytałam trochę i dowiedziałam się, że warstwa Primera nie jest konieczna, zresztą jak to nałożyć punktowo?? Kropki jak na biedronce miałam sobie zrobić?....hmmm
Nie zrobiłam na całość, zrobiłam tylko na jednym małym paznokciu, z ciekawości ;) I wszystko ok, bez problemu też się zmyło.
Trzeci raz jak malowałam dałam Primer na wszystkie paznokcie i niby trzymały a po tygodniu już czytaliście co się stało.
Początki były też zabawne, jak na koniec malowania, zmywam warstwę dyspersyjną i zostaje mi na dwóch paznokciach połowa lakieru 😂 Wydaje mi się, że lampa nie do końca mi utwardziła, choć powinna....
Z tego jestem o wiele bardziej zadowolona, nakładane na spokojnie, poprawione błędy. I pomimo, że kolor nie do końca mi się podoba, to fajnie wygląda.
Jeszcze jeden minus, a mianowicie jakby wytarte końcówki, niby malując robiłam tzw. zakładki, ale jednak czerwień jakby się skurczyła, przy fiolecie tak się nie robiło. W czerwieni dodatkowo rzucało to się w oczy, albo ja przewrażliwiona 😉
Ściąganie hybryd - to było to czego bałam się najbardziej. I wiecie co? Wcale nie było tak strasznie, tylko tyle, że każda dłoń osobno i trzeba trochę minutek poczekać. Nie jest źle, można przeczekać, bo wszystko ładnie schodzi jednym płatem.
Podsumowując: wielkiej miłości póki co z tego nie będzie. Choć polubiłam fakt, że zaraz po końcu malowania, mogę, np umyć naczynia, włosy czy się wykąpać :) no i można je nosić nie 2,3 dni, a tygodnie.
Cieszę się, że firma Neess wraz z Blogmedia wybrali również mnie do testów. Mogłam się przekonać czy hybrydy są dla mnie. I wiecie, co? Mam mieszane uczucia. Jeszcze nie wiem czy je kocham czy może nienawidzę 😀 Wiem na pewno, że nie zaprzestane ich używania, a co będzie dalej się okażę.
Męczy mnie tylko fakt odklejenia się lakieru, wszystko robione wg instrukcji, nie wiem czy baza nie lubi się z moimi paznokciami czy lakier? Może Wy pomożecie mi rozwiązać tą zagadkę?
Macie lakiery tej firmy? Lubicie?
Miłęgo wieczoru
Dorotxy
Nie znam marki. Moje pierwsze hybrydy wykonałam dość dobrze, jednak na raty. Najpierw na niefotogenicznej ręce, ponieważ naczytałam się o uczuleniach i nie chciałam ryzykować przerwy w blogowaniu :D
OdpowiedzUsuńTeż czytałam o uczuleniu, też się trochę bałam, ale póki co jest ok :)
UsuńMyślę Doti że z czasem będzie Ci szło coraz lepiej,fajnie że się nie zniechęcasz bo ja bym pewnie nie była taka cierpliwa :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję :) Staram się tak szybko nie zniechęcać i nie dać za wygraną ;)
UsuńPodoba mi się czerwień!:) Nigdy nie miałam hybryd.
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą :)
UsuńTen fiolet jest przepiękny! :)
OdpowiedzUsuńPoszukuję właśnie podobnego fioletu :)
OdpowiedzUsuńŁadny ten czerwony lakier, a marka jest mi nieznana.
OdpowiedzUsuńZależy jak się na niego spojrzy, bo fakt przejawia ładności ;)
UsuńTej marki akurat nie znam.
OdpowiedzUsuńMyślę, że te mankamenty to nie wina hybryd, ale raczej przygotowania paznokcia do malowania
OdpowiedzUsuńA co masz konkretnego na myśli?
UsuńŁadnie wyglądają.
OdpowiedzUsuń:))
UsuńBardzo ładne kolorki :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kształt Twojej płytki paznokciowej :)
OdpowiedzUsuńW ogóle ładnie to wygląda.
Dziękuję bardzo :))
Usuńteż mam dwa lakiery neess:)
OdpowiedzUsuńRozumiem, że jesteś zadowolona :)
Usuń