Witajcie 😊
Kolejny ciężki tydzień za mną i pora cieszyć się weekendem 👍
Na gwiazdkę wybrałam sobie zestaw kosmetyków. Były do wyboru 2 albo 3 rodzaje, padło na czerwony arganowy. Pudełko było zaklejone, nie zaglądałam do środka, na opakowaniu też nic nie pisało o dodatku.....
Vintage Body Oil
Żel p/p, masło i olejek do ciała
od Producenta i skład:
żel
masło
olejek
ode Mnie: Kosmetyki w ciemnych, mrocznych opakowaniach, taki mało twarzowy brąz ;) Żel i masło 200ml, a olejek 130ml. Masło i olejek zabezpieczone sreberkiem i folią, jedynie żel nie był zabezpieczony.
Olejek i żel zamykane na klik, masło w wygodnym pudełku.
Najpierw zaczęłam używać żelu pod prysznic i już pierwsze użycie nie nastroiło mnie pozytywnie do dalszego używania. Po pierwsze odrzucił mnie zapach, dopiero doczytałam na opakowaniu, że ma dodatek ekstraktu z limonki. Szkoda, że nie było to umieszczone na kartonie zbiorczym :( nie wzięłabym wtedy tego zestawu.....choć może każdy rodzaj ma ten dodatek?
Pomijając wątpliwą przyjemność dla nosa, żel nie jest taki zły, nie wysusza, dobrze się pieni i myje ciało. Kremowa konsystencja, tak jak lubię.
Na szczęście żel szybko się skończył ;)
Później spróbowałam szczęścia z masłem....jak tylko odchyliłam sreberko dostałam po nosie... Taki zgniły zapach limonkowy, duszny, mdły.... Masło dobrze się rozprowadza, niby wchłania, ale nie do końca zostawia taki mało przyjemny filtr na skórze. Nie zauważyłam żadnego nawilżenia czy innych obietnic.... Zapach jest długotrwały, nie dałam rady zużyć go do końca, ciało rano potrzebowało kolejnej porcji balsamu, dawałam już inny. Nawet do stóp się nie nadaje....szkoda.
Ostatnim i w sumie najlepszym z trójki jest olejek. Zapach jest przyjemniejszy choć też ma limonkę, ale delikatniejszą, ciekawszą i miłą dla nosa. Na ciele zapach czuć krótko. Olejek dość szybko się wchłania, dobrze rozprowadza. Bałam się po tych dwóch nie wypałach, a olejek okazał się miłym zaskoczeniem. Można go użyć też do masażu.
Cieszę się, że choć jeden kosmetyk z zestawu mnie ucieszył, jeden okazał się totalną porażką - masło, a żel do zużycia, ale bez zachwytów.
Mieliście styczność z tymi kosmetykami? Również Was rozczarowały? A może Wam spodobała się ta limonka?
Miłego wieczoru
Dorotxy
piątek, 17 marca 2017
13 komentarzy:
Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Żaden kosmetyk mnie nie kusi - i ze względu na opinie jak i ze względu na skład, słabo wypadają. Może od biedy olejek, ale wolałabym aby jego bazą był inny olej niż parafina;)
OdpowiedzUsuńno właśnie....lipny zestaw, kupiłam, przekonałam się i będę unikać...
UsuńMiałam jakiś olejek tej firmy, tylko nie pamiętam wersji. Okropny był.
OdpowiedzUsuńJeśli nie używam go dużo nie jest jeszcze najgorszy :)
UsuńZapachy zupełnie do mnie nie przemawiają :/
OdpowiedzUsuńbez limonki byłby do wytrzymania...
Usuńlimonka kojarzy mi sie zo kosta do WC ;)
OdpowiedzUsuńHaha, coś w tym jest, choć zależy JAKA limonka ;)
UsuńNo tu niestety macie rację bliżej jej do takiej..... :(
UsuńNie znam tej serii.
OdpowiedzUsuńO tej serii dużo słyszałam ale nie używałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńNie polecam...
UsuńNie znam
OdpowiedzUsuń