piątek, 10 marca 2017

Krem do ciała z olejkiem Isana

Witajcie 😊

Dawno mnie nie było, ale już doszłam do siebie i choć wiem, że to może zdarzyć się znów, mam nadzieję, że przejdę łagodniej i nie zniknę stąd ;)
Jak wiecie kocham pielęgnację i jej jest u mnie najwięcej i dziś dołączy do nich kolejny kosmetyk do ciała. Niedawno kupiłam, a już dobija denka, a tak się bałam, że taką pojemność będę długo męczyć ;)

Isana
Krem do ciała z olejem babassu i olejem z nasion chia oraz gliceryną
od Producenta:
ode Mnie: Krem o dużej pojemności 500ml, w prostym, dużym pudełku. Prosta, przyjemna dla oka grafika, w pastelowych kolorach. Dodatkowo krem zabezpieczony sreberkiem, lubię, bo wiem, że nikt przede mną go nie używał i nie macał. Niestety krem, który pierwszy wzięłam, miał naderwane sreberko i upaciane całe 😟 dlatego zawsze sprawdzam.
Konsystencja lekka, lekko budyniowa. Krem się dobrze rozprowadza, szybko wchłania. Nie zostawia tłustej warstwy na skórze.
Dobrze się wchłania i utrzymuje długo nawilżenie, rano nie potrzebuję ponownego nawilżenia.
Jednak w mrozy moja skóra bardzo się wysuszyła i krem nie dał rady. Wpadłam na pomysł łączenia go z olejkiem i to był dobry pomysł. Łączenie go lub najpierw nałożenie trochę olejku później krem i wszystko fajnie się wchłaniało nie zostawiając tłustej warstwy. Ten duet świetnie sprawdził się u mnie, skóra doszła do siebie, wraz ze znikającym mrozem i krem sam wystarczył.
Zapach kwiatowy, delikatny, nie drażniący. Nie utrzymuje się długo, czuć go tylko przy nakładaniu.
Skład:
Podsumowując krem bardzo fajny i nawet pojemność nie była taka zła, jak przypuszczałam na początku. Dla mnie na lato będzie pewnie za ciężki, może jeszcze skuszę się na limitowany egzemplarz :)

Mieliście te kremy, również jesteście zadowoleni?

Miłego piątkowego wieczoru :)
Dorotxy

22 komentarze:

  1. ja mam wersję kakao jest swietna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam, ale pewnie się kiedyś skuszę :)

      Usuń
  2. Tej wersji kremu jeszcze nie miałam, ale lubiłam kakaową i polecam zwłaszcza na jesień i zimę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na zimę pewnie u mnie byłby za słaby, ale wiosną może i bym po niego sięgnęła, gdyby nie fakt, że mam jeszcze sporo kosmetyków tego typu w zapasach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam zapas, dlatego staram się już nie kupować na razie ;)

      Usuń
  4. Kiedyś skusiłam się na wersję kakaową, bo była bardzo zachwalana. Niestety mnie rozczarowała i po kolejne raczej nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe czy mi by odpowiadała, ale póki co nie kupię... :)

      Usuń
  5. Rzadko sięgam po kosmetyki tej firmy, chociaż kremu do ciała nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to jak mnie najdzie choć jeszcze wszystkiego z tej firmy nie używałam :)

      Usuń
  6. Nie używałam nigdy kremów tej marki ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nieraz na niego spoglądam w Ross:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam, ale ja nie lubię mazideł do ciała :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda całkiem spoko,ale kupić nie mogę bo ciągle czekają te które mam w zapasach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też zapasy, dlatego nie kupię kolejnego ;)

      Usuń
  10. Chyba skuszę się na niego na wakacje, skoro jest dosyć lekki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię produkty z Isany, ale tego jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię, choć ostatnio trochę od nich odeszłam...

      Usuń
  12. Wygląda nieźle. Lubię Isanę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...