Witajcie 😊
Ostatnio w biegu, i fajnie, że ten tydzień się skończył, choć czeka mnie następny zalatany ;) z tego powodu jest mnie mniej u Was, co na pewno nadrobię. Choć ładna pogoda się zaczęła, hulajnoga...... no i wciągającą książkę mam, o której też Wam niedługo napiszę.
A dziś napiszę kilka słów o tuszu, który dostałam w prezencie. Ogólnie lubię tusze tej firmy, a ten.....
Yves Rocher
Tusz do rzęs, wydłużający
od Producenta:
Czarny tusz do rzęs 360° dzięki specjalnie opracowanej szczoteczce z
zaokrągloną główką i lekkiej, płynnej konsystencji doskonale wydłuża i
pokrywa kolorem 100% rzęs, nawet te najkrótsze i najcieńsze znajdujące
się w kącikach oczu. Szczoteczka z elastomeru dokładnie rozczesuje
rzęsy, dzięki czemu nie są one sklejone. Tusz ma specjalną formułę,
która zapewnia trwałość makijażu do 12 godzin. Testowany pod kontrolą
okulistyczną.
Edycja specjalna
8ml
ode Mnie: Jak już wspomniałam, tusz dostałam, nie pamiętam czy w prezencie od koleżanki czy w sklepie YR. W każdym razie jest to edycja specjalna w srebrnym opakowaniu, które rzuca się w oczy. Normalna edycja jak widzę na stronie YR jest niebieska.
Tusz ładnie podkreśla i wydłuża rzęsy, dobrze się operuje szczoteczką, rzęsy się nie sklejają.
Jedyny minus - tusz się kruszy, po 3-4h mam pod oczami "pandę". Myślałam, że po odstawieniu na tydzień, dwa będzie lepiej..... niestety cały czas było to samo.
Szkoda, bo tusz bardzo fajnie wygląda na rzęsach, dobrze się zmywa, ale niestety efektu pandy mu nie wybaczę i leci do kosza 😒
I jeszcze szczoteczka, która całkiem fajnie wygląda i dobrze się nią operuje.
Szkoda, bo na prawdę fajny efekt daje....
Miałyście go? U Was też się tak obsypywał?
Miłego wieczoru
Dorotxy
Mam podobny tusz tej marki tyle że z inną szczoteczką i jestem nim zachwycona :)
OdpowiedzUsuńDotąd też lubiłam ich tusze aż trafił mi się taki ;)
UsuńTusz ładnie wydłuża, ale szkoda że się kruszy... w sumie każdy tusz YR, jaki miałam, kruszył się, więc nie nakładałam go wcale na dolne rzęsy...
OdpowiedzUsuńTeż na dolne nie nakładam, zwłaszcza jak jest wiatr, bo mi oczy łzawią ;)
UsuńNigdy nie miałam kolorówki z YR.
OdpowiedzUsuńMi się ostatnio sporo tuszy kruszy...nie wiem czemu,ale ja wyciągam swoje z zapasów,może są stare :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie stary nie jest....hmm
UsuńDla mnie efekt panda to też masakra. Szkoda bo efekt na rzęsach bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, niestety...
UsuńTen tusz się niestety nie udał YR :/
OdpowiedzUsuńTego nie miałam, ale miałam jakiś tusz wydłużający kiedyś, niebieski (może ten?) i byłam zadowolona.Tylko nie pamiętam czy się osypywał. Może przy okazji sobie wypróbuję i sprawdzę. ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się kruszy :<
OdpowiedzUsuń