w pierwszy dzień astronomicznej WIOSNY 💗 Miało być denko, ale się dziś nie wyrobiłam, poza tym nie miałam dziś kompa, więc czas przy nim mi się skurczył ;) Dlatego dziś książka, którą skończyłam i może Was zaciekawi....
Marcia Willett
Godzina dzieci
Tył książki:
A wszystko to odkrywają przed nami Nest i Mina, które nadal mieszkają w rodzinnym domu, wracając wspomnieniami do dzieciństwa, pojawiania się kolejnych dzieci i ich dorastaniu.
Tu działa nasza wyobraźnia by wyobrazić sobie te przestrzenie - wzgórza Kornwalii, rodzinny dom nad morzem, szaloną miłość, młodość..... wiele kawałków - puzzli układa się w całość w trakcie czytania.
Książka na początku mnie męczyła, trochę się ciągła jakoś nie przekonywała mnie do dalszego czytania, ale jak wiecie nie lubię oddawać czy odkładać na półkę nie przeczytanej książki, więc się przemogłam i cieszę się bardzo.
Książka rozśmiesza, skłania do refleksji, wzrusza...tak, tak pod koniec książki spłakałam się strasznie.... Zwłaszcza po tym co stało się z Miną i kim był Elyot....
Lubicie czytać? Czytaliście tą książkę? A może inną książkę tej autorki, bo ja mam na nie ogromną chęć :)
Miłego wieczora
Dorotxy
Czytać lubię, ale tejże ksiazki nie znam:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać ale nie wiem czy ta książka by mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńTeż nie byłam jej na początku pewna ;))
Usuńmyślę, że mogłabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy i Ciebie wciągnie :)
Usuńuwielbiam czytać, ale tej pozycji jeszcze nie miałam w swoich rękach;)
OdpowiedzUsuńMoże Ci kiedyś w nie wpadnie ;)
Usuń