Tak jak obiecałam, po relacji z Meet Beauty, to co z konferencji przywiozłam, za chwilę o jednym z nich napiszę więcej. Zaczynamy....
Takie torby przywiozłam. W tym roku był podział, ja mam pielęgnacje, jak większość blogerek na konferencji i nasz kolor to zielony. Firma Ness zapakowała nam kosmetyki w świetnej plażowej torbie, strasznie mi się ona podoba. Ta z MB w tym roku mi się mniej podoba, zeszłoroczna jeszcze mi służy i dobrze, bo ją lubię ;)
Tołpa dała nam nowości, na pewno o peelingu i maseczce już czytaliście, dużo już o nich na blogach. O swoich odczuciach też niedługo napiszę.
Roge Cavailles to dość nowa marka na naszym rynku, reklamowała się jako naturalna, z fajnymi składami, ale oglądając z Darią skład już po konferencji to ochów i achów nie było ;) Mam żel pod prysznic, sama wybierałam zapach, ten dlatego, że miał kremową konsystencje :) Jest też próbka do higieny intymnej.
Mustella to cztery różne miniaturki plus miś, ale on już się na zdjęcie nie załapał, bo córka go przytuliła ;)
Pollena Eva była pierwszy raz i zaproponowała nam badanie skóry dobierając kosmetyki. Ja dostałam odżywczy olejek do twarzy i Krem do mycia ciała, kompletnie nie pasujące kosmetyki do tego czego dowiedziałam się po badaniu ;))
o2skin to tlenowe kosmetyki, które zostawiłam sobie na wrzesień. Mam krem na dzień, na noc i serum, którego mam próbki i już je używałam, całkiem całkiem :)
Znacie markę So Chic! ? Ja wcześniej nie znałam, ale poznam, mam dwa tusze do rzęs, matowa pomadka i dwa żelowe lakiery do paznokci :)
Kolejna kolorówka to Pierre Rene, szminkę wybrałam sama plus tusz do rzęs, eyeliner i olejek do skórek. A poniżej kosmetyki z warsztatów, czyli lakier hybrydowy, olejek do skórek, pilnik i bloczek
Bio-Oil już miałam i mnie nie zachwycił, nie wiem czy znów użyje.....Jednak opakowanie, musicie przyznać, jest świetne :)
Trzy maseczki w płachcie od Mediheal Efectima - firma mi znana, bo miałam już kokosowe masło, to teraz mam waniliowe, któe nie zamula wanilią :) Mini peelingi, olejek i coś na cellulit. Bartos krem wzmacniający, czytam same bardzo pozytywne opinie, więc za niedługo go zacznę używać.
Jak widać lakier hybrydowy, baza peel off, lusterko, naklejki, pędzle i ozdoby.
Po warsztatach Natura Siberika dostałam krem nawilżający do ciała oraz peeling, który sama stworzyłam :)
W tych uroczych tubach Annabelle Minerals, swoją drogą marka miło zaskakuje, swoimi pomysłami, nie tylko na produkty, ale i pakowanie. W jednym jest wielofunkcyjny olejek, w drugim dwa nowe cienie glinkowe.
I tyle, zebrało się, ale powoli staram się używać i będę Wam po woli opisywać moje wrażenie.
Coś Was szczególnie zainteresowało?
Miłego wieczoru
Dorotxy
Baza peel off mnie ciekawi :D
OdpowiedzUsuńNie mam pozytywnych odczuć co do niej...
UsuńProdukty O2 Skin mega mnie korcą :P
OdpowiedzUsuńMnie też, ale czekają na po lecie ;)
UsuńKosmetyki Anabelle Minerals najciekawsze;)
OdpowiedzUsuńSame dobroci przywiozłas :) będzie co testować.
OdpowiedzUsuńOj testowania dużo będzie :)
Usuńo wielu rzeczach już zapomniałam,bo zużyłam :D Przypomniałaś mi o olejku w tubie Annabelle...gdzie ja go schowałam? :D
OdpowiedzUsuńTeż już część zużyłam :)
UsuńSame wspaniałości. Oby jak najlepiej się sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńPóki co jest ok :)
UsuńMiałam krem o2skin i byłam zadowolona, mam nadzieję, że Ty też będziesz zadowolona.
OdpowiedzUsuńMiłego testowania
Mam nadzieję :)
Usuń