środa, 5 grudnia 2018

Listopad to już przeszłość, tak jak i sporo kosmetyków... :)

Cześć wam 😊

Kolejny miesiąc za nami, za chwilę minie kolejny rok. Mam nadzieję, że uda mi się przedstawić wam moich ulubieńców, ale najpierw kosmetyczne rozliczenie z listopadem. Tradycyjnie się sporo zebrało z czego się cieszę :)


Kremy o2skin na dzień i na noc - fajnie się u mnie sprawdziły :)

Your natural side Hydrolat miętowy - fajny, choć bardzo szybko się skończył ;) Ciekawy, odświeżający zapach mięty, lubię mięte

Yves Rocher mini krem do twarzy - starczył na trzy użycia, nie był zły

Nivea Micel do demakijażu - był ok, nie podrażnił mnie, ale nie przewiduje powrotu

Quilibra Krem pod oczy arganowy - całkiem ok, dobrze nawilżał, nie podrażniał

Garnier Ultra Doux Odżywka do włosów - pielęgnacji do twarzy Garniera mi nie służy, za to serie do włosów tak, lubią się z moimi włosami :)

Organic Shop Maska do włosów, expresowa - na początku mnie nie zachwyciła, ale z czasem nawet się polubiliśmy i choć do tej wersji raczej nie wrócę to popróbuje chętnie inne..

Babcia Agafia Nalewka do włosów czarna - czarna, ale całkiem dobrze spisywał się na jasnych włosach, nie plącze włosów i fajnie pachnie :) wrócę jeszcze chętnie

Nivea Hairmilk Szampon do włosów - to moje trzecie opakowanie i chyba na nim poprzestanę, przynajmniej na razie :) ale lubię ten szampon, chyba jedyny, który mi tak przypasował.

Joanna Farba do włosów - tradycyjnie już 33 naturalny blond

Tangle Teezer Szczotka do włosów - miałam długą, ale już czas na nową, bo ta jest strasznie powyginana. Byłam z niej zadowolona, ale jak włosy mam już dłuższe, trochę się plączą w ciągu dnia, ciężko je rozczesać. Kupiłam nową i strasznie sztywna jest, kłuje, wyrywa.....Myślę nad inną....

Yves Rocher Żel pod prysznic Owoce leśne - fajny zapach, niestety żel bardzo mnie wysuszał

Dove Żel pod prysznic Kokos - zapach jest okropny, jak zgniły kokos...kolor żelu nie biały a jakiś rozbielony brąz....wysuszał, nie kupię więcej 

Ziaja Intima - mój ulubiony

Balea Żel pod prysznic delikatny - i był delikatny, przyjemny zapach, nie wysuszał
Farmona Tutti Frutti Peeling do ciała - lubię te małe peelingi, fajnie drapią

Avon Senses Żel pod prysznic - fajna czekoladka, może jeszcze się kiedyś skuszę, bo to moje drugie opakowanie

Palmolive Żel pod prysznic - fajna kremowa konsystencja, przyjemny zapach i nie wysusza
Ravina Mus do ciała - tłuścioch straszny

Venus Nature Balsam do ciała - straszny

Natura Siberica Krem do ciała - polubiłam

Naturalne masło shea - nie udało mi się zużyć całkowicie do końca, się przeterminowało i skamieniało ;)

Duft&Doft Krem do rąk - zapach świetny jak i działanie
Avon Perceive Dew woda toaletowa - podstawowego zapachu nie polubiłam, odmianę już tak :)

Avon Midnight frost Perfumowany spray Kraina Śniegu - kurcze ile lat ja to mam, ponad 10 i tak jak teraz otworzyłam tak od razu do wywalenia, sam denaturat ;) a kiedyś taki fajny zapach :)

Avon Color Trend Spray do ciała Zapach+Blask - ten też mam dużo lat i fajny kiedyś zapach uciekł dawno temu, czas by je wyrzucić, szkoda miejsca ;)

Dove Antyperspirant Invisibledry - pierwszy raz go miałam i jestem zadowolona, na pewno wrócę
Casmire Fluid - baza Wygładzająco kryjąca - niestety mi się przeterminował, nie pamiętam dokładnie jak się spisywał, ale mocno mnie nie powalił, skoro nie zapadło mi w pamięć ;)

Gosh Cienie do powiek - w środku są trzy cienie w różnych odcieniach plus wosk, zużyłam wosk i dwa cienie, ten najjaśniejszy nie dla mnie, więc tylko on został

Pharmaceris Puder do twarzy w kamieniu - bardzo fajny puder, napiszę o nim więcej

Miss Sporty Tusz do rzęs - kupiłam spontanicznie, bo żółty Lovely mi nie podpasował, a ten wręcz odwrotnie, bardzo fajny tusz i chętnie kiedyś do niego wrócę :)

 Lovely Puder biała czekolada - świetnie sie u mnie sprawdził, nie bielił, fajnie wtapiał się w skórę, tylko opakowanie jest do bani, szybko widać denko pośrodku i ciężko się go później zużywa
Mydła w kostce Isana, Barwa i Babydream - całkiem fajne mydła, tylko BD miałam pierwszy raz i nie ostatni
Maseczki do twarzy
Dermaglin - fajna i nie raz wrócę, to moja kolejna
Balea i Rival de Loop - nie dla mnie

Maska do włosów dołączona do farby Kreatyna, jest ok
 
Płatki kosmetyczne duże z Kauflandu i BeBeauty małe z Biedronki - wrócą do mnie jeszcze, bo są całkiem udane :)

Próbki kremów
Bielenda - latem to była porażka, teraz na wysuszoną skórę zadziałał świetnie :)
Make Me Bio - też byłam zadowolona
Biolaven - też pozytywnie
mogę o nich pomyśleć w dużym wymiarze :)
Isana ulubione plasterki na pryszcze :)

I to wszystko, zebrało się, z czego się cieszę, bo zapasy się zużywają, a zakupy staram się robić mniejsze i kupować to czego mam mało albo zdarza mi się zaszaleć ;) ale to zobaczycie niedługo. W Weekend planuje was po nadrabiać, bo ostatnio doba to za mało :)

Miłego wieczoru i oby do weekendu ;)
Dorotxy
 

10 komentarzy:

  1. Dużo marek kosmetycznych, które lubię. Super. ��

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogromne denko. Dużo znanych mi kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaskoczyłaś mnie tym kokosowym żelem z Dove. Lubię produkty pachnące kokosem, więc na pewno by do mnie trafił. Skoro jednak pachnie tak, a raczej śmierdzi :P to odpuszczam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na mikołajki dostałam od przyjaciółki ten czekoladowo-kokosowy żel z Avonu. Uwielbiam takie zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super denko.
    Krem O2Skin miałam jeden i się świetnie u mnie sprawdził

    OdpowiedzUsuń
  6. No denko duże:) I Dove kokosowe a ja uwielbiam ten zapach:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już tęsknię za hydrolatem miętowym :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Cenie konstruktywną krytykę, nie zostawiaj proszę Spamu (wszelakich linków, zwłaszcza tych do Ciebie i propozycji typu obserwacja za obserwację czy inne reklamy). Będę wdzięczna. Inaczej będę zmuszona kasować.
Do każdego komentującego staram się zaglądać, nie musisz mnie zapraszać :))
Pozdrawiam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...