Cześć wam 😊
Kolejny miesiąc za nami, za chwilę minie kolejny rok. Mam nadzieję, że uda mi się przedstawić wam moich ulubieńców, ale najpierw kosmetyczne rozliczenie z listopadem. Tradycyjnie się sporo zebrało z czego się cieszę :)
Kremy o2skin na dzień i na noc - fajnie się u mnie sprawdziły :)
Your natural side Hydrolat miętowy - fajny, choć bardzo szybko się skończył ;) Ciekawy, odświeżający zapach mięty, lubię mięte
Yves Rocher mini krem do twarzy - starczył na trzy użycia, nie był zły
Nivea Micel do demakijażu - był ok, nie podrażnił mnie, ale nie przewiduje powrotu
Quilibra Krem pod oczy arganowy - całkiem ok, dobrze nawilżał, nie podrażniał
Garnier Ultra Doux Odżywka do włosów - pielęgnacji do twarzy Garniera mi nie służy, za to serie do włosów tak, lubią się z moimi włosami :)
Organic Shop Maska do włosów, expresowa - na początku mnie nie zachwyciła, ale z czasem nawet się polubiliśmy i choć do tej wersji raczej nie wrócę to popróbuje chętnie inne..
Babcia Agafia Nalewka do włosów czarna - czarna, ale całkiem dobrze spisywał się na jasnych włosach, nie plącze włosów i fajnie pachnie :) wrócę jeszcze chętnie
Nivea Hairmilk Szampon do włosów - to moje trzecie opakowanie i chyba na nim poprzestanę, przynajmniej na razie :) ale lubię ten szampon, chyba jedyny, który mi tak przypasował.
Joanna Farba do włosów - tradycyjnie już 33 naturalny blond
Tangle Teezer Szczotka do włosów - miałam długą, ale już czas na nową, bo ta jest strasznie powyginana. Byłam z niej zadowolona, ale jak włosy mam już dłuższe, trochę się plączą w ciągu dnia, ciężko je rozczesać. Kupiłam nową i strasznie sztywna jest, kłuje, wyrywa.....Myślę nad inną....
Yves Rocher Żel pod prysznic Owoce leśne - fajny zapach, niestety żel bardzo mnie wysuszał
Dove Żel pod prysznic Kokos - zapach jest okropny, jak zgniły kokos...kolor żelu nie biały a jakiś rozbielony brąz....wysuszał, nie kupię więcej
Ziaja Intima - mój ulubiony
Balea Żel pod prysznic delikatny - i był delikatny, przyjemny zapach, nie wysuszał
Farmona Tutti Frutti Peeling do ciała - lubię te małe peelingi, fajnie drapią
Avon Senses Żel pod prysznic - fajna czekoladka, może jeszcze się kiedyś skuszę, bo to moje drugie opakowanie
Palmolive Żel pod prysznic - fajna kremowa konsystencja, przyjemny zapach i nie wysusza
Ravina Mus do ciała - tłuścioch straszny
Venus Nature Balsam do ciała - straszny
Natura Siberica Krem do ciała - polubiłam
Naturalne masło shea - nie udało mi się zużyć całkowicie do końca, się przeterminowało i skamieniało ;)
Duft&Doft Krem do rąk - zapach świetny jak i działanie
Avon Perceive Dew woda toaletowa - podstawowego zapachu nie polubiłam, odmianę już tak :)
Avon Midnight frost Perfumowany spray Kraina Śniegu - kurcze ile lat ja to mam, ponad 10 i tak jak teraz otworzyłam tak od razu do wywalenia, sam denaturat ;) a kiedyś taki fajny zapach :)
Avon Color Trend Spray do ciała Zapach+Blask - ten też mam dużo lat i fajny kiedyś zapach uciekł dawno temu, czas by je wyrzucić, szkoda miejsca ;)
Dove Antyperspirant Invisibledry - pierwszy raz go miałam i jestem zadowolona, na pewno wrócę
Casmire Fluid - baza Wygładzająco kryjąca - niestety mi się przeterminował, nie pamiętam dokładnie jak się spisywał, ale mocno mnie nie powalił, skoro nie zapadło mi w pamięć ;)
Gosh Cienie do powiek - w środku są trzy cienie w różnych odcieniach plus wosk, zużyłam wosk i dwa cienie, ten najjaśniejszy nie dla mnie, więc tylko on został
Pharmaceris Puder do twarzy w kamieniu - bardzo fajny puder, napiszę o nim więcej
Miss Sporty Tusz do rzęs - kupiłam spontanicznie, bo żółty Lovely mi nie podpasował, a ten wręcz odwrotnie, bardzo fajny tusz i chętnie kiedyś do niego wrócę :)
Lovely Puder biała czekolada - świetnie sie u mnie sprawdził, nie bielił, fajnie wtapiał się w skórę, tylko opakowanie jest do bani, szybko widać denko pośrodku i ciężko się go później zużywa
Mydła w kostce Isana, Barwa i Babydream - całkiem fajne mydła, tylko BD miałam pierwszy raz i nie ostatni
Maseczki do twarzy
Dermaglin - fajna i nie raz wrócę, to moja kolejna
Balea i Rival de Loop - nie dla mnie
Maska do włosów dołączona do farby Kreatyna, jest ok
Płatki kosmetyczne duże z Kauflandu i BeBeauty małe z Biedronki - wrócą do mnie jeszcze, bo są całkiem udane :)
Próbki kremów
Bielenda - latem to była porażka, teraz na wysuszoną skórę zadziałał świetnie :)
Make Me Bio - też byłam zadowolona
Biolaven - też pozytywnie
mogę o nich pomyśleć w dużym wymiarze :)
Isana ulubione plasterki na pryszcze :)
I to wszystko, zebrało się, z czego się cieszę, bo zapasy się zużywają, a zakupy staram się robić mniejsze i kupować to czego mam mało albo zdarza mi się zaszaleć ;) ale to zobaczycie niedługo. W Weekend planuje was po nadrabiać, bo ostatnio doba to za mało :)
Miłego wieczoru i oby do weekendu ;)
Dorotxy
Dużo marek kosmetycznych, które lubię. Super. ��
OdpowiedzUsuńOgromne denko. Dużo znanych mi kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńWow ale zużycie :)
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie tym kokosowym żelem z Dove. Lubię produkty pachnące kokosem, więc na pewno by do mnie trafił. Skoro jednak pachnie tak, a raczej śmierdzi :P to odpuszczam ;)
OdpowiedzUsuńNa mikołajki dostałam od przyjaciółki ten czekoladowo-kokosowy żel z Avonu. Uwielbiam takie zapachy :)
OdpowiedzUsuńSuper denko.
OdpowiedzUsuńKrem O2Skin miałam jeden i się świetnie u mnie sprawdził
Wow, ale ogrom :O
OdpowiedzUsuńDove kokos *.*
OdpowiedzUsuńNo denko duże:) I Dove kokosowe a ja uwielbiam ten zapach:)
OdpowiedzUsuńJuż tęsknię za hydrolatem miętowym :P
OdpowiedzUsuń