Some by mi Yuja Niacin * Rozjaśniająco - nawilżające serum do twarzy

Cześć 😊

Miało być dziś coś innego, ale dopiero zrobiłam zdjęcia ;) Jest dziś jaśniej to jako tak wychodzą, dlatego dziś coś innego, równie ciekawego. Serum, które m.in wygrałam w rozdaniu na instagramie u Ingi. 

Some by mi Yuja Niacin
Rozjaśniająco - nawilżające serum do twarzy

od Producenta:

ode Mnie: Ja właściwie nie lubię olejowych konsystencji, a ta taka jest, ale ale jak to się rozprowadza, jak pięknie wchłania, no super jest. Nie mam po nim tłustej skóry, ładnie się wchłania, rano też jest promienna, taka gładka, nawilżona. Jestem zachwycona.

Używałam też na przebarwienia, ale na plecach i są bledsze. Wiadomo, jakbym używała codziennie, bo czasem zapominałam ;) i jeszcze z jedno opakowanie to byłaby szansa jeszcze je zbledzić. Być może się na nie skuszę.

Oleiste, ale nie tłuste. Rozprowadzało się super, nie trzeba było tego dużo, pompka na twarz wystarczyła. Nie lubię jak się twarz lepi, tu się nie lepiła i ładnie wyglądała. Zachwycona jestem, a i jeszcze pompka działa do końca, za to też duży plus.

Serum nie spływa z dłoni, więc spokojnie można sobie nałożyć na dłonie, rozmasować trochę i nałożyć na twarz. W plecy wsmarowywała mi córka i też podobała jej się konsystencja i że nie ma jakoś przesadnie tłustych dłoni.

Na to serum nic już nie nakładałam, to mi w zupełności wystarczyło. Nic mnie ni epodrażniło, nic mi po nim nie wyskoczyło, nie zapchało. Jeśli chcecie kupić, a się wahacie to ja wam polecam, nie będziecie żałować.

Skład:

A może już używaliście coś z tej firmy? U nas widziałam tylko maseczkę w płachcie i krem, to serum trzeba szukać dalej, ale warto. Cieszę się, że mogłam je potestować i się zachwycić.

Miłego tygodnia
Dorotxy